Skocz do zawartości
Nerwica.com

black cats

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez black cats

  1. Tylko ze jesli chodzi o wojsko to sa dwie mozliwosci albo jestes silny psychicznie i to wytrzymasz albo wylądujesz w psychiatryku a nie daj boże w plastikowym worku (pochowałem kumpla z kompani). Tak naprawde to jest ryzyko i to spore ja słuzyłem jak jeszcze była fala w wojsku i nie miałem nerwic.

     

    Aha i odnośnie tej terapi "wstrząsowej" to wojsku masz zabawke która łatwo szybko i skutecznie skróci twoje męki. A masz ją często w rękach i to w momentach kiedy masz dużżżżżoooo czasu na myślenie (warty).

  2. Ja się nie boje śmierci jestem zaprawiony w bojach z nią. Kilka nieudanych prób samobójczych no i wada serca która może w każdej chwili spowodować zawał. Ale strasznie sie boje śmierci bliskich mi osób. To mnie wręcz przerażą.

  3. Nie radziłbym iść do wojska z nerwicą ja już to odwaliłem ale wtedy byłem zdrowy. A co do pracy mój znajomy na komisje poszedł z wszelkimi możliwymi chorobami dostał E (troche przesadził), ale teraz pracuje w ochronie. Wiec tym się nie martw kiedys jak miales d lub e to były spore problemy z pracą teraz już jest luz.

  4. A ja tak troszeczke nie na temat. Czy jest możliwe spowodowanie nerwicy niedotlenieniem mózgu. Może wytłumacze swój przypadek, kiedy byłem mały miałem silne bóle klatki piersiowej chodziłem od lekarza do lekarza bo nie mogli zdiagnozować co powoduje te bóle. Kiedy zrobili mi ekg lekarz wystraszył się i stwierdził że aż tak żle to ze mna byc nie może (miałem 12 lat) i wysłał mnie na echo serca. I wtedy dowiedziałem się bardzo nie przyjemnej rzeczy :( . Okazało się że mam jedną aorte miejszą od drugiej i najprawdopodobniej w przyszłości czeka mnie operacja. Od kilku lat mam silne bóle w klatce i kłucie w sercu (zawałem sie nie martwie bo już sie przyzwyczaiłem do tej myśli i wiem że z moją wadą może mnie dopaść w każdej chwili) Niedawno miałem silny atak i pojechałem do szpitala po badaniu ekg lekarz stwierdził że te ataki są być może spowodowane niedotlenieniem mózgu. Jest to dla mnie dziwne bo tą wade może wykazać tylko echo serca (albo niezły doktor był). Aha i jeszcze jedno co jest dziwne kiedy mam ataki lęku zanika ból w klatce i sercu.

  5. Moniczka nie przesadzam po prostu tak mi powiedzial lekarz w szpitalu i w sumie to mial racje bo w dziecinstwie mialem robione echo serca które wykazalo problem z aortą. Ale tym się nie przejmuje gdyż bóle serca i klatki mam od dobrych paru lat i nauczyłem się z nimi żyć (od taka moja uroda jak to mówi moja mama). Co do lekarza rodzinnego to musze mu oddać honor i przeprosic gdyż te badania krwi są robione na zawartość hormonów i coś tam z tarczycą (tak to jest jak sie nie zna za dobrze języka) :oops:

  6. Dzieki serdeczne a czy wy też macie lęki przed tym że komuś zrobicie krzywde? Bo własnie to teraz u mnie stanowi najwiekszy problem i czasami się zastanawiam czy to są tylko myśli czy naprawde chce to zrobić.

  7. Ja dostałem pierwszego ataku w smolocie. To był impuls i od tamtej pory boje się podróżować komunikacją, kiedy widze autobus to stoje jak zamurowany. Mam pytanie do osób przebywających za granicą czy mieliście jakieś wizyty u lekarzy i jak się przedstawia sytłacja z lekami a i czy jest możliwość kupna w aptece leków na lęk i nerwice. Bo ja mam spory problem z dostaniem się do lekarza psychiatry. W szpitalu stwierdzili ze to problem z sercem a lekarz rodzinny robi mi badanie krwi. I musze czekać tydzień.

  8. Wszystko zaczelo sie od podrozy samolotem okolo pol roku temu, w samolocie dostalem silnego napadu paniki nie wiedzialem co ze soba poczac. Od tamtej pory nie moge podrozowac zadnymi srodkami komunikacji gdyz od razu pojawiaja sie strach i wymioty kazda podroz jest dla mnie koszmarem co kilka przystankow musze wysiadac zapalic papierosa i odetchnac. Pozniej dostawalem te ataki obojetnie gdzie bym przebywal ale nie byly one silne raz tylko chcialem popelnic samobojstwo (ale na szczescie sie przed tym wybronilem). Od kilku dni mam je caly czas,od momentu jak obejrzalem film w ktorym dziewczyna zwariowala i zabila swojego partnera. I mam takie mysli ze mnie to spotka i komus zrobie krzywde boje sie dotknac swojej dziewczyny i kota z obawy ze cos im zrobie. Kiedy jestem w pracy mam lekkie ataki ale jak wroce do domu one sie nasilaja. Dwa dni temu uznalem ze za daleko to sie juz potoczylo (szczegolnie ze zaczynalem sie czuc jakbym wchodzil do innego swiata i nie byl soba) wiec pojechalem do szpitala w szpitalu zrobili mi badania i stwierdzili ze hm…. Wszystko jest w porzadku a ja mam problem z sercem a oni nic nie moga poradzic bo maja tylko antybiotyki i dawki jednorazowe (nie zartuje sobie to byl szpital ) wiec musze isc do lekarza rodzinnego. Wiec dzisiaj bylem u lekarza z nadzieja ze mi przepisze skierowanie do psychiatry albo jakies leki na serce.I tu mialem kolejny szok bo lekarka zobaczyla plamke na moim ciele (ktora mam juz od dziesieciu lat) i wyslala mnie na badania krwi a moge je zrobic dopiero za tydzien. Nie wiem jak ja przetrzymam dzisiejszy dzien, nie wiem juz co zrobic i jak to leczyc najgorsze jest to ze boje sie o bliskich (mieszkam z dziewczyna).Wizyta prywatna to tez jest problem gdyz przebywam w Wielkiej Brytanii i nigdzie nie moge znalezc adresu z prywatnym psychiatra, do polski tez nie moge wrocic bo musialbym zostawic to wszystko co juz osiagnalem no i boje sie podrozowac. Jesli chodzi o reszte to jest ok w pracy czeka mnie awans robota nie jest stresujaca spelnilem swoje marzenia. Brakuje mi tylko przyjaciol naszych rozmow i wypadow na piwo ogolnie jestem towarzyska osoba a tu nie mam nawet sie komu wyzylaic i pogadac. Nie wiem co juz ze soba poczac nie wiem nawet co to jest i skad sie bierze. Przepraszam za bledy i brak polskiej czcionki. Dajcie jakies rady prosze.

    :cry:

×