Skocz do zawartości
Nerwica.com

edurbi

Użytkownik
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez edurbi

  1. Ja mam migrene ponad dobre 20 lat. Nigdy jej nie zaakceptuje. Moj bol trwa dwie doby. Dwie doby wyciete z zyciorysu... wymioty, biegunka, swiatlowstret, zapachowstret, dzwiekowstret, zaburzenia widzenia itd... Jak juz zlapie to nic mi nie pomoze, tylko czekanie az przejdzie... Mam dzieci, ktorymi musze sie zajac, choc czasem sie nie da, zwlaszcza w apogeum bolu. KOSZMAR!!! Wystarczy ze dotkne sie czola a dzieci juz pytaja czy boli mnie glowa. Sa przewrazliwione i wiedza czym to pachnie... Z nerwica nie widze wspolnych cech. Choc jak mam migrene po przynajmniej nie zwracam uwagi na inne objawy nerwicowe. To jedyny plus. Ale co lepsze?? niewiem... Pozdrawiam wszystkich migrenowcow...

  2. Witam Cie Hubi

    jakis czas temu kiedy bylam na skraju zalamania zarejestrowalam sie na tym forum i teraz czuje sie o wiele lepiej, Ty tez wydostaniesz sie z tego dolka. Pozdrawiam sedecznie

  3. a ja juz jestem po przelocie i wiecie co... bylo ok. Jedynie start paskudny i czulam sie kiepsko jak przedstawiali kiedy i jak uzyc masek tlenowych w razie obnizenia sie cisnienia w kabinie samolotu. Wtedy mialam uczucia ze zeczywiscie brakuje tlenu i co chwile zerkalam na punkt, z ktorego owe maski mialy wyskoczyc. I wiecie co?? nie wyskoczyly.. hehe Na pewno polece drugi raz

  4. Pewnie, ze dasz rade, ja juz jestem na dobrej drodze. Czasem, nawet jesli nie masz ochoty musisz sie zmusic do dzialania, no bo przeciez dziecmi sie trzeba zajac. To jest dobre, bo nie mozesz sobie pozwolic na wieczne wylegiwanie w lozku. Dzieci to to wielki dar i one dadza Ci sily by wyzdrowiec.

  5. Czesc Monika :D

    Musisz sie zmobilizowac i wziasc sie w garsc. Tez mam dwojke dzieci i tez nie dawalam juz rady, wybralam sie do psychiatry i teraz na nowo wiem co znaczy cieszyc sie zyciem i wiosna...

    Pozdrawiam Cie i zyczae jak najszybszego powrotu do "zycia"

  6. Witaj Zachodnia :smile: Ciesze sie, ze zdajesz sobie sprawe z powagi sytuacji i probujesz znalezc pomoc. Ja nie bylam taka madra majac 15 lat. Myslalam ze sama sobie poradze ze soba, choc bylo mi ciezko (rozwod rodzicow) i zamykalam sie w sobie... To nie bylo dobre, choc przeszlo na kilka dobrych lat to teraz wrocilo, cala przeszlosc do mnie wrocila. I mam nerwice.

    Porozmawiaj z mama, pojdz do dobrego psychologa, na pewno Ci to pomoze.

  7. Czesc Rybko

    Matura nie jest taka straszna - wiem... wiem... latwo sie mowi, gdy ma sie to za soba. Pamietam jak ja sie balam ale zdalam i Ty tez zdasz. Nie jest tak latwo "oblac" (jak to mowil moj profesor). Mial swieta racje !

    Cale zycie borykamy sie z trudnosciami ( najpierw szkola, pozniej praca i obowiazki domowe) Jak temu sprostac?? Cieszyc sie z kazdych, nawet najdrobniejszych sukcesow, wierzyc w siebie, akceptowac siebie, zwracac uwage na swoje potrzeby i spelniac je w miare mozliwosci. Zyc w zgodzie ze soba i z innymi.

    Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze Wiecej wiary w siebie

  8. Zapewniam Cie, ze nie jestes odosobnionym przypadkiem. Problem z oddechem na tle nerwicowym ma mnostwo z nas. Ja tez trafilam tutaj z tego samego powodu co Ty - czulam , ze jestem jedna jedyna z tymi objawami.Ale teraz juz wiem, ze nie jestem sama. I Ty tez nie jestes.

    mieszkajac w USA po prostu mnie na to nie stac.
    No tak, nie zauwazylam wczesniej skad pochodzisz. Wiem, ze jest ciezko w USA zwlaszcza gdy jestes na wizie turystycznej. Mozesz sobie za to kupic ksiazki o pozytywnym mysleniu itp. i sama sprobowac sie wydostac z tej nerwicy. Musi byc jakas przyczyna Twoich dolegliwosci, bo nic sie nie bierze z niczego. Przeniknij w glab siebie i zastanow sie co wywoluje u Ciebie to wszystko. Pozdrawiam
×