YORKa
-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez YORKa
-
-
hihihihi-az mnie zawstydziles
-
hihihihih..jak taki aktywny to az sie boje bym to na niego nie trafila z pomylka hehe,a no wlsanie-a to mezczyzna czy kobietka?
-
bardzo Wam wszystkim dziekuje-jestescie wspaniali jestem szczesliwa ze ktos mnie rozumie.
-
no wlasnie mam problem z rozszyfrowaniem kto jest mezczyzna a kto plcia przeciwna mozna to poruszyc na gorze?)by jakos to bylo oznaczone?hhhaaalllooo Gora bo boje sie ze jakos nie fortunnie sie pomyle na forum
-
ojej Gringo to masz strasznie z ta choroba naprawde ci wspolczuje ze nie mozesz byc soba tak poprostu,to jest wielka meczarnia kiedy odpycha sie ludzi od siebie i to z powodu choroby naprawde bardzo mocno ci wspolczuje i nie bede mowic ze cie lubie bo boje sie ze popadniesz w panike,ale powiem ci ze moze cie polubie to wtedy dluzej potrwa ten normalny stan,pozdrowionka
-
haha-mysle ze z ty uzaleznieniem to jest tak jak z gg:)wchodze i od razu sprawdzam kto jest i co nowego slychac
-
slicznie to napisales,az mam ochote cie uscisnac-haha-ale nie odbierz tego zle,poprostu czasem czlowiek tak strasznie potrzebuje drugiej osoby-bo kiedys lekarz mi powiedzial-"To czlowiek czlowiekowi jest do szczescia najbardziej potrzebny"-ale tak jak napisales o tym "wypieku"z bakaliami,musze poszukac tych osob,choc jesli moge tak cichutko zasugerowac ze na pierwsza rozmowe uwazam cie za jedna z tych rodzynek-no a raczej za rodzynka:)chyba sie nie gniewasz
-
u mnie depresja "objawila sie" po strasznym zalamaniu nerwowym,wszystko nawarstwialo sie przez okres 3 lat tak ze pewnego dnia poprostu peklo cos we mnie,zaczelam sie zastanwaic po co zyje i doszlam do wniosku ze niema to sensu. bo juz wszystko w zyciu mialam wszystko widzialam i juz nic mi nie pozostalo w zyciu.Przez oloko miesiac nie wychodzilam z domu,nie wstawalam,nie chialam jesc,a kiedy juz wstalam to caly dzien chodzilam w szlafroku i wciaz plakalam-bez przerwy-nie chcialam zyc,oddychac,istniec-jedyne co chcialam to zasnac i sie nie obudzic.Po okolo miesiacu kiedy najblizsi zobaczyli ze cos jest nie tak zaczeli wypytywac a ja dostawalam szalu od tych pytan-ach,nie moglam wogole pojac jak oni mnie nie rozumieja?i dlaczego mnie nie rozumieja-to mnie wykanczalo juz calkowiecie i powiedzialam do mamy ze albo mnie zawiezie do szpitala albo poprostu sobie cos zrobie po peka mi serce a ja niewiem co mam robic.i tak trafilam na oddzial szpitala z rozpoznaniem-depresja.i taka moja historia.
-
ale czy myslisz ze ja sie jakos odnajde w tym zawistnym swiecie?co ja mam robic?moja bezsilnosc mnie poprostu wykancza,nie wiem gdzie mam sie podziac,czuje ze jestem sama na drodze i nikogo niema obok..choc jestem w tlumie czuje sie samotna bo ci ludzie sa mi tacy obcy,chcialabym utulic czasem kogos kto placze ale oni nie potrzebuja tego bo odbiora to jak cos dziwnego-to straszne..wydaje mi sie ze ja mam za duzo milosci w sobie i nie wiem co mam z nia poczac
-
o sobie...nie bardzo wiem co mam napisac,ale lubie pisac i masz racje ze to latwiej mi przychodzi niz rozmowa a tu sa fajne tematy i widze ze jest tu bardzo duzo ludzi wiec mam nadzieje ze odnajde tu odpowiedzi na kilka pytan ktore mnie gnebia i byc moze zaczne rozmawiac w realu kiedy tu sie odwaze .O mnie?mam derpresje od 2 lat,leczona, z jednym pobytem w szpitalu.A to ze nie potrafie rozmawiac z ludzmi to wynik tego ze duzo jezdze po swiecie i ciezko mi jest zyc bo jestem bardzo otwarta osoba a zazdrosc,niezrozumienie,zawisc ludzka zabijaja mnie wewnetrznie i nie potrafie sie odnalesc w zyciu...to tak krotko o mnie,widzisz?nie bardzo nawet wiem jak to napisac bo nie wiem czy ktos mnie zrozumie?
-
-
mam strasznie zanizona samoocene,choc wszyscy uwazaja inaczej,ale co ktos moze wiedziec o moim wnetrzu kiedy patrzy tylko na powierzchownosc i uwazaja ze nie powinnam miec podstaw do samokrytyki.
-
-
witaj michal.mam kolege ktory dostal rente z takimi zaburzeniami,lecz trzykrotnie lezal w szpitalu w tym 2 razy po ps.dostal najnizsza z mozliwych na okres roku ale z tego co wiem musial miec 5 lat pracy by wogole ja otrzymac.zapytaj lekarza-powiedz ze nie mozesz pracowac a z czegos musisz zyc...poradzi ci co zrobic i czy wogole mozesz sie starac.pozdrawiam i zycze powodzenia
-
tak walsnie jest teraz-cierpie bo nie potrafie rozmawiac z ludzmi-a nawet jak rozmawiam to jestem gdzies daleko-a wlasnie to mnie krzywdzi bo czasem chce wykrzyczec ze oni mnie nie potrafia zrozumiec-ze jestem chora,ale wlasnie czesto zastanawialam sie czy warto..
-
takiej prawdziwej nerwicy nie mam naszczescie i wspolczuje osobom ktore ja maja-ale nerwuskiem to jestem-ale to moze dlatego ze jestem barankiem -chyba nie jedynym utaj jak widze:)
-
York-od New York- a dodalam "a" by byla znana plec:)
-
pomozcie bo nie bardzo wiem co robic:czy mowic ludziom o tym ze jestem chora-bo boje sie ze moga mnie nie zrozumiec i to juz wogole odizoluje mnie na zawsze,prosze o rade osoby ktore juz to przezyly.
chodzi mi o to ze ja mysle inaczej niz inni i czesto mam problemy z wyrazaniem siebie-swego zdania-a inni moga to moje zamykanie sie w sobie odebra jako ignorancje-a ja taka nie jestem,ja sie tylko zamykam,zamyslam-co ja mam zrobic-jestem taka samotna
-
Wasze nicki, ksywki
w Poznajmy się
Opublikowano
Witam Cie Piotrku i dziekuje za pomoc :) a odpowiedz byla naprawde bardzo wymowna:)hihihihi pozdrowionka i buziaki dla Ciebie i dla Wymownego "Faceta" Admina