Skocz do zawartości
Nerwica.com

ArcticLove

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ArcticLove

  1. tak... ja też tego nigdy nie usłyszę, a nawet jeśli jest 'obiecana poprawa', to i tak zaraz będzie to samo. już się nauczyłam tego, już w to nie wierzę.

    co do mojej matki, ona nigdy mnie nie przeprosi, bo twierdzi, że nie ma za co i że 'wymyślam i za dobrze mam, inni sobie radzą, każdy coś tam ma'... aż mnie k*rwica bierze, jak słyszę takie słowa. nigdy nie umiała mnie przeprosić za nic. i wg niej i mojej babci (tutaj też mnie krew zalewa!) rodzic może obrazić dziecko ('matka to jest matka!!' :silence: ), a dziecko nie może się odwdzięczyc pięknym za nadobne, tylko po to, żeby udowodnic rodzicowi, jak to wygląda.

    i wgl np. na religii takie pierdy słyszę, że to żałość jest :hide:

     

     

    haaa no włacha mój ojciec mówi tak jak Twoja babcia:,że on moze mnie krzywdzic ranic,obrażac a ja nie.tylko byc wdzieczna ,ze zyje.(pffff tez mi zycie....)uwąza,ze tyle co on mi dał to nikt inny mi tyle nie da(co wzbudza we mnie pusty śmiech)

    a to wcale nie jest prawdą(dla wyjaśnienia nie topie sie w jakis luksusach czy coś.)wrecz przeciwnie żyjemy ,bo zyjemy od 1 do 1 jakos starcza. :(

    i tez rzuca tekstami na tle religii,ze,,chocby ojciec zmysły postracał mam mu byc posłuszna i go szanowac

     

     

    i wiecie co najgorsze jest to ,zę człowiek tak w tym tkwi.ja już mam 21 lat.

    mozę się to wydac smieszne,ale zaczynam wierzyc w to co on mi niesustannie powtarzał,ze to ja byłam zła a on chciał dla mnie dobrze...i to jest ta owa toksycznosc :cry:

  2. mam tak jak wy.to ja jestem zła,urodziłam się taka jak oni nie chcą i wg ojca mam się cieszyc ,ze w domu jest jak jest bo gdzie indziej ,,dostałabym w pysk,inny ojciec by mnie zabil za moje zachowanie itp.

    a słowo przepraszam u niego nie istnieje.nigdy nie umiał przyznac sie do winy.a przeprosic to ja mam ich za ten cały wstyd który im zrobiłam(błędy,z przeszłości które są mi nieustanne wypominane,a przed wszystkim za depresje,bo jestem zakała rodziny)oni nie rozumieją,ze mnie tym ranią.cały czas mi umniejszają,bo łatwiej niech ją boli....a nie nas :cry:

  3. buu,

     

    hej buuu!

    JA jestem podobnej sytuacji jak Ty,sama pochodzę w takiego ,,dobrego domu''.

    moje błedy ją mi notorycznie wypominane,choćby nie pozwoliliby mi o nich zapomnieć.wg ojca ciągle coś robie źle,do niczego sie nie nadaje.ciagle mnie dołuje i gnębi.

    za to wszystko co mi zrobił życze mu smierci!

    i te ciągłe powtarzanie,,ze chcą dla mnie najlepiej''nie umie już tego słuchać,

    nie chce tego a robie to co oni mi każą.to jakiś obłed!!!moje potrzeby zawsze szły w kąt,bo oni zawsze wiedzieli lepiej czego mi trzeba czego nie.

    mam niskie poczucie własnej wartości.czuje sie nikim.od 16 roku życia choruje na depresje.nie mam nikogo.

     

    jak chcesz to pisz,chetnie Tobą pogadam.

×