Camael
-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Camael
-
-
Zegnam sie z Wami,dzieki za cieple slowa i nadzieje!!!!!!!Pozdrawiam Wszystkich ktorzy byli mi zyczliwi!!!!!Dalej ,musze walczyc sam...........
'' zeganm was juz wiem nie zalatwie wszystkich pilnych spraw,
ide sam,wlasnie tam gdzie czekaja mnie................"
RADOSNYCH,ZYCZLIWYCH I SZCZERYCH SWIAT DLA WSZYSTKICH!!!!!!!
robert
-
-
Witaj wsrod NAs!!!!!!Kazde leczenie ma sens,trzeba tylko znalezc dla siebie odpowiedniego lekarza lub terapeute.Ja szukalem,leczylem sie u roznych lekarzy,rozne leki Aurorix,Coaxil,Xanax,Cipramil ,,,kolosalnej poprawy nie bylo ale moge jako tako funkcjonowac.Teraz znalazlem nowego lekarza-jest najbardziej konkretny zw wszystkich)moze dlatego ze to kobieta :-) w kazdym razie mam nowy lek Efectin ER,biore drugi dzien ale wierze,ze bedzie dobrze.MUSI BYC DOBRZE!!!!!!!!!!!!
Wiec nie pekaj tylko bierz sie za siebie!!!!!!!!!
Jestem z Toba i wierze ze CI sie uda!!!!!!!!!
Pozdrawiam od Serca,robert!!!!!!!!!!!!
-
-
WALCZ,WALCZ,WALCZ I NIE PODDAWAJ SIE!!!!!!!!!
Po kazdym ataku leku tez trace wiare w jakikolwiek sens zycia i jestem zalamany,bezsilny......................ale mowie sobie:jeszcze ten jeden raz zawalcze ,nie poddam sie,zycie jest Piekne wiec warto zyc!!!!!!!!
WIERZE W CIEBIE I JESTEM Z TOBA!!!!!!!!!!DASZ RADE!!!!!!
Jesli chcesz pisz.
NIECH DOBRA ENERGIA I MILOSC BEDA Z TOBA!!!!!!!!!!!
robert
-
Seks i muzyka to dwie rzeczy przy ktorych staje sie nagle,absolutnie zdrowy,nie mam lekow,bolesci,zadnego poczucia winy.
Moze Twoje poczucie winy wynika z religijnosci???
Pozdrawiam i Nie przejmuj sie!!!!!!!Rob tak,zeby Ci bylo dobrze!!!!!!!!!!
robert
[ Dodano: Sob Gru 16, 2006 2:22 am ]
Kurcze,biore leki juz 4 lata a poped nie slabnie-chyba cos ze mna nie tak..........:-)))))))
-
-
-
-
-
Witajcie!!Jednak rano obudzilem sie normalnie i nawet w miare wesół,co mnie zaskoczylo!!!!!!!!jeszcze wczoraj widzialem sie w trumnie a tu prosze-niespodzianka!!!!!Dzis byl dobry dzien,na prawde dobry dzien,chociaz gdzies w glebi duszy zaniepokoilo mnie to..........no bo z jakiej racji mam sie czuc dobrze skoro jeszcze wczoraj zycie bolalo????i juz zaczalem sie nakrecac,ze jednak cos jest nie tak ale..........nie dalem sie i wygralem z lękiem-przynajmniej dzisiaj Jestem "debesciak" a co bedzie jutro.....?ano sie zobaczy.Gdzies w glebi duszy mam nadzieje,ze bedzie dobrze,rowniez dzieki temu ze moge byc z Wami!!!!!!!!!
GOD BLESS YOU!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sciskam Wszystkich serdecznie i zycze Dobrej Energii na jutro!!!!!!
robert
-
Jestem wdzieczny za mile przyjecie,Chyba sie wyglupilem z ta moja fortka bo widze ze raczej nikt twarzy nie ujawnia.Chociaz jesli ma byc szczerze i otwarcie to nie mam nic do ukrycia.
Dzis mialem baaaaaaaaaaardzo zly dzien,ciagle dusznosc w klatce piersiowej(pewnie rak pluc ),stale utrzymujacy sie stan napiecia nerwowego i leku ze za chwile zdarzy sie cos zlego,po prostu "umieranie",niestety zawiodly wszelkie afirmacje i pozytywne myslenie,musialem sie posluzyc moja tabletka ratunkowa(Klonazepan)skonczylo sie na dwoch tabletkach-az sie dziwie,ze jeszcze nie padlem na pysk.Moge miec tylko nadzieje.ze jutro bedzie lepiej........boje sie obudzic......
Sciskam Was od Serca
robert
-
Witam Was od Serca.chcialbym dolaczyc do wszystkich ktorym dusza chora zabiera chec zycia,radosc i sens jakiegokolwiek istnienia.Cierpie na depresje czy nerwice?sam tego nie wiem....jedyne czego jestem pewien to ,to ze nie jestem czlowiekiem jakim bylem 6 lat temu.Zmagam sie z ciemnymi nastrojami,panicznie boje raka co owocuje czestymi wizytami u specjalistow i niezliczona iloscia(choc bez przesady) zdjec RTG ale jak na ironie wszystko jest w porzadku,jestem okazem zdrowia a jedank czuje sie naprawde marnie.Sam sie dziwie jak jeszcze moge pracowac?ale widac wrodzone poczucie obowiazku nie pozwala mi sie poddac w tym temacie.Leczylem sie juz u kilku psychiatrow jednak efekty byly krotkotrwale,uczestniczylem tez w grupie terapeutycznej jednak i to nic nie dalo.Obecnie staram sie odstawic lek Cipramil-sam nie wiem czy on mi pomaga czy nie bo po 3 latach leczenia nie czuje zdecydowanej poprawy.Coz robic,jak dalej zyc,czy w ogole jest sensowne zmagac sie z tym wszystkim????
Jutro umawiam sie z kolejnym lekarzem psychiatra,moze tym razem sie uda.W kazdym razie milo mi jest byc wsrod ludzi ktorzy odczuwaja to co ja.
Pozdrawiam Wszystkich i oby Nam bylo coraz Sloneczniej z kazdym dniem.
robert,Warszawa
Zegnam sie z Wami
w Kosz
Opublikowano
I love You too..........