nobody
-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez nobody
-
-
-
Pozdro dla wszystkich, z Kraka jest chyba 3 osoby ( to prowokacja, a nuż okaże się ,że 10 i grupka gotowa) Wink))
No to jest conajmniej 4
-
-
Spanie , jeżdżenie na nartach i granie w piłkę plus stan upojenia alkoholowego to te jedyne momenty kiedy zapominam kompletnie o nerwicy.
-
Piszecie, ze miłość to bardzo dobry lek. Może tak, ale jeśli ktos się obawia miłości, odczuwa strach przed zaangażowaniem.
Pomijam taką banalna kwestię, ze jestem po przejściach, dosyc mocno się rozczarowałem i wpłynęło to tez w dużym stopniu na rozwój choroby.
Niemniej mimo tego, gdzieś w głębi serca i duszy siedzi ta potrzeba miłości.
Ile razy jednak nawiążę kontakt z jakąś kobietą i ona zaczyna wykazywac zainteresowanie moją osobą, zaczyna sie dziać ze mną cos dziwnego. Dystansuję się, uciekam, zniechecam do siebie. A juz najbardziej synptomatyczne to są wtedy sny w których "ide do więzienia", tragedia. Zapętliłem się.
-
Eh alkohol:-) po 2-3 piwach czuje się rewelacyjnie, mam wrażenie, że nerwica została utopiona:-)
Całe szczęście, że kac zniechęca do częstego picia, bo topiłbym nerwicę pewnie zbyt często:-)
-
To tak jakby sami dobrzy psychoterapeuci was otaczal, tylko pozazdroscić no to dawajcie na nich namiary w temacie kogo polecam, jakoś ich mało. A kogo nie polecacie? Nie ma takich?
Sprobuj ( w Krakowie) dr S.Maj ponoc jeden z lepszych uczniów Aleksandrowicza, a jesli wolisz kobietę to niejaka Pani Romejko tez jest ok
namiary na Lenartowicza
-
Ośrodek na Lenartowicza czy dobry?? Hmm byłem i przechodziłem 16-tygodniową terapię. Pomimio, że to ośrodek terapii nerwic to, to co mnie najbardziej zdziwiło, to fakt, że razem ze mna były tylko 2 osoby które faktycznie zgłosiły się w celu leczenia nerwicy jako takiej.
Nie wiem jak w przypadku kobiet, ale faceci trafiaja do grup ( terapia grupowa) błyskawicznie, gdyz jest ich mało w przeważającej większości zgłaszaja się kobiety.
Jeśli ktoś ma kłopoty z wypowiadaniem się w większym gronie osób taka terapia jest szokowa:-) przychodziłem zlany potem z nerwów wychodziłem z ulgą.
Statystycznie podobno notuja 80% wyleczeń, ale nie chcę nikogo straszyć, mało było takich którzy kończyli i czuli sie wyleczeni.
Pozdrawiam Tomek
-
tak, zdecydowanie seroxat poprawi humor i nabierzesz checi do zycia!!! trzeba tylko poczekac okolo miesiaca na efekty. a jak jeszce nie ma sie skutkow ubo cznych to juz calkiem super. pozdrawiam!!!
Dodałbym do tego jeszcze, że seroxat sam nie podniesie z łóżka, niemniej jak juz wstaniesz jego działanie jest odczuwalne ( w koncu wsteczny wychwyt serotoninki ruszy chyba każdego:-))
-
Derealizacja to stan, który trwa albo chwilę podczas ataku, albo jest przewlekły. Prostymi słowy mówiąc polega na tym, że odbiór wszystkiego dookoła jest bardzo nieprzyjemny i przypomina uczucia otępienia, snu na jawie, braku realności wszystkiego co cię otacza...
Przez długi okres czasu znajdowałem się w czyms takim, dla swoich potrzeb nazwyałem to "odpływami". Pewnego pieknego dnia nagle dosłownie w momencie zacząłem się czuć mniej więcej tak jakbym był we śnie, tyle, ze nie bylo to nic przyjemnego, ciężka głowa , totalnie zamazany obraz myslenia. Jakiś czas temu wyciszyło się choc są dni, że lubi wracać, zwłaszcza w stanach ataku paniki lękowej.
Lekarz, podobno dobry starał sie to tłumaczyc mniej więcej w ten sposób, że wytworzyłem wokół siebie bardzo gruba szybę i przez nia patrzę na świat itd itp, ale nigdy nie nazwał tego derealizacją. A może to nie było to?
-
Parę lat temu brałem udział w "terapii grupowej". Prowadzący terapię, gdy mówiło sie o swoich objawach ripostował zazwyczaj jakims jednym zdaniem okreslajacym i oceniającym.
Gdy pewnego razu uskarżałem się na to, że nie potrafie wytrzymać u fryzjera , bo ile razy patrze w lustro to strasznie mi się kręci w głowie terapeutka stwierdziła: "Ale Pan musi siebie nie lubić" ....
Dziś juz ten objaw nieco się wyciszył, czyżbym zaczął siebie lubic , akceptować? :-)
W sumie po długiej chwili zastanowienia nie potrafie napisac czy coś w sobie lubię...
-
Witam wszystkich serdecznie:-)
Jestem w szoku, siedze przed komputerem po kilka godzin dziennie od kilku lat i dopiero teraz odkryłem, że jest taka strona i takie forum.
Nie przypuszczałem , że jest taka nazwę brzydko studnia do której można wylac swoje "żale" związane z męczącą nerwicą.
Mój pierwszy wpis jest w tym temacie nie bez przyczyny. Mam 33 lata, a nerwica męczy mnie od 13 lat, raz jest lepiej raz gorzej, wiele mozna ukryć, zreszta co ja Wam będę tłumaczył skoro doskonale wiecie jak jest. Niestety "trzęsące ręce" zwłaszcza w pewnych sytuacjach ( restauracja, bank, lista płac itp) to niestety cos co trudno ukryć:-( Tym bardziej ciesze się, że moge poczytać opinie innych , którzy mają ten sam problem. Razem łatwiej:-)
Pozdrawiam wszystkich
Tomek
Problemy z jedzeniem przy ludziach
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Wiem, że nie jest to miejsce do siania defetyzmu, ale....podobne objawy i stosowane rozwiązania ( ucieczka) mam od wielu lat. Przez ten okres mechanizmy zostały tak nakręcone, iż mam wrażenie, że nie ma z tego wyjścia...