Skocz do zawartości
Nerwica.com

jaga70

Użytkownik
  • Postów

    605
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jaga70

  1. To mam ci podać adres przychodni, w której byłam na terapii? Nazwisko terapeuty? Skoro mi nie wierzysz, to trudno. Nic o żadnej pracy mowy na mojej terapii nie było. Mogę się tylko domyslać, że chodzi tu o pracę na rozwojem osobistym, poprawianiu swego funkcjonawania w społeczeństwie i radzenia sobie z trudnościami dnia codziennego. Ale moja terapeutka nigdy nie poruszała tematu pracy nad sobą. Mówię więc, że terapia nic mi nie pomogła i dlatego nie wierzę w jej skuteczność. Szłam pełna nadziei, że moje życie ulegnie zmianie na lepsze, tak wszyscy wychwalali terapię, a po dwóch latach wszystko jest po staremu, więc w moim odczuciu terapia "to psu na budę się zda".
  2. tyle lat byłaś na terapii i nie wiesz co to praca nad sobą? Może Ty nie byłąś na terapii No ja chyba nie byłam w takim razie na terapii... tylko na pogadankach. :) Nic mi pani terapeutka nie mówiła o jakimś pracowaniu... Skąd mam to niby wiedzieć? A poza tym to brzmi jak jakiś komunał, nic nie znaczący frazes... Pracować.... Więc pytam, skoro tocoś znaczy, to chyba da się konkretnie zdefiniować, czy nie?
  3. tyle lat byłaś na terapii i nie wiesz co to praca nad sobą? Może Ty nie byłąś na terapii No ja chyba nie byłam w takim razie na terapii... tylko na pogadankach. :) Nic mi pani terapeutka nie mówiła o jakimś pracowaniu... Skąd mam to niby wiedzieć? A poza tym to brzmi jak jakiś komunał, nic nie znaczący frazes... Pracować.... Więc pytam, skoro tocoś znaczy, to chyba da się konkretnie zdefiniować, czy nie?
  4. Kanan, miło słyszeć takie słowa. Tak, masz rację, kasza z nieba nam nie spadnie. Co teraz zamierzasz? Ale to kosztuje. Nie każdego stać, mnie nie. A co to znaczy pracować? W latach 2004-2006 w trakcie nauki w Bałtyckim Instytucie Psychologii Alternatywnej miałam dwa razy trening interpersonalny. Charakterystyka zajęć: Trening interpersonalny jest szczególnie przydatny dla kadry kierowniczej i specjalistycznej, która ma za soba okres wytężonej pracy, obfitującej w spięcia, konflikty, sytuacje stresujące. Efektem treningu jest nabycie umiejętności słuchania innych oraz trafniejsze przekazywanie swoich rzeczywistych intencji w kontaktach osobistych i grupowych, co w znacznym stopniu poprawia efektywność wykonywanej pracy. Uczestnicy będą też lepiej potrafili unikać nieporozumień wynikających z niedostatków komunikowania się oraz skuteczniej radzić sobie w sytuacjach konfliktowych. Uzyskają również lepsze niż przed treningiem zrozumienie dynamiki procesów psychospołecznych zachodzących w firmie, co pozwoli im stać się bardziej świadomymi pracownikami i lepiej wykwalifikowanymi kierownikami. Wyraźne wzmocnienie integracji osobowości, jakie występuje w efekcie odbytego treningu jest bardzo dobrym środkiem na zmniejszenie zmęczenia, zniechęcenia, poczucia zagrożenia i bezsilności, wywołanymi zwykle długotrwałym wysiłkiem w pracy. Udział w treningu przywraca świeżość myślenia i wiarę w możliwości odnoszenia sukcesu. Umiejętności nabyte podczas treningu pozwalają uczestnikom stać się efektywniejszymi członkami zespołów lub ich liderami. W wyniku odbytego treningu uczestnicy staj± się psychicznie mocniejsi. Forma pracy: Krótkie wprowadzenia do kolejnych ćwiczeń, wykonywanych w parach, podgrupach i całej grupie, dyskusje o przyczynach i skutkach, sukcesach i niepowodzeniach w kontaktach z innymi ludźmi, wypełnianie kwestionariuszy umożliwiających opis indywidualnych sposobów porozumiewania się i postępowania wobec innych ludzi, analizowanie informacji zwrotnych na temat własnych zachowań, ćwiczenie nowych sposobów kontaktowania się z ludźmi. Tak to mniej więcej wyglądało. I co ? Nic mi to niepomogło...
  5. Kanan, miło słyszeć takie słowa. Tak, masz rację, kasza z nieba nam nie spadnie. Co teraz zamierzasz? Ale to kosztuje. Nie każdego stać, mnie nie. A co to znaczy pracować? W latach 2004-2006 w trakcie nauki w Bałtyckim Instytucie Psychologii Alternatywnej miałam dwa razy trening interpersonalny. Charakterystyka zajęć: Trening interpersonalny jest szczególnie przydatny dla kadry kierowniczej i specjalistycznej, która ma za soba okres wytężonej pracy, obfitującej w spięcia, konflikty, sytuacje stresujące. Efektem treningu jest nabycie umiejętności słuchania innych oraz trafniejsze przekazywanie swoich rzeczywistych intencji w kontaktach osobistych i grupowych, co w znacznym stopniu poprawia efektywność wykonywanej pracy. Uczestnicy będą też lepiej potrafili unikać nieporozumień wynikających z niedostatków komunikowania się oraz skuteczniej radzić sobie w sytuacjach konfliktowych. Uzyskają również lepsze niż przed treningiem zrozumienie dynamiki procesów psychospołecznych zachodzących w firmie, co pozwoli im stać się bardziej świadomymi pracownikami i lepiej wykwalifikowanymi kierownikami. Wyraźne wzmocnienie integracji osobowości, jakie występuje w efekcie odbytego treningu jest bardzo dobrym środkiem na zmniejszenie zmęczenia, zniechęcenia, poczucia zagrożenia i bezsilności, wywołanymi zwykle długotrwałym wysiłkiem w pracy. Udział w treningu przywraca świeżość myślenia i wiarę w możliwości odnoszenia sukcesu. Umiejętności nabyte podczas treningu pozwalają uczestnikom stać się efektywniejszymi członkami zespołów lub ich liderami. W wyniku odbytego treningu uczestnicy staj± się psychicznie mocniejsi. Forma pracy: Krótkie wprowadzenia do kolejnych ćwiczeń, wykonywanych w parach, podgrupach i całej grupie, dyskusje o przyczynach i skutkach, sukcesach i niepowodzeniach w kontaktach z innymi ludźmi, wypełnianie kwestionariuszy umożliwiających opis indywidualnych sposobów porozumiewania się i postępowania wobec innych ludzi, analizowanie informacji zwrotnych na temat własnych zachowań, ćwiczenie nowych sposobów kontaktowania się z ludźmi. Tak to mniej więcej wyglądało. I co ? Nic mi to niepomogło...
  6. Najgorsze jest to, że ja wcale nie unikam znajomości, wręcz sama zaczepiam ludzi, nadskakuję, staram się podtrzywmywać kontakty, ale ponieważ nie mam zdolności interpersonalnych, nikt nie chce się ze mna przyjaźnic, nie wychodzą mi też związki z facetami.
  7. Najgorsze jest to, że ja wcale nie unikam znajomości, wręcz sama zaczepiam ludzi, nadskakuję, staram się podtrzywmywać kontakty, ale ponieważ nie mam zdolności interpersonalnych, nikt nie chce się ze mna przyjaźnic, nie wychodzą mi też związki z facetami.
  8. Jesteś młoda, tyle jeszcze przed Tobą. Terapia czasem musi być długa. Myślę, że dasz radę. jaga70, tak jak napisała kaja, może to zabrzmieć nieco wyniośle, ale ja też szukałam "dobrego" terapeuty, niestety prywatnie. W ramach NFZ też chodziłam , na początku, ale zrezygnowałam. Psychiatra diagnozuje, bądź diagnozuje terapeuta i dostosowuje terapię w oparciu o nurt do danych trudności, z jakimi przychodzi pacjent. Nie wiem dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiona, nie wiem z czego to wynika. Ja byłam zmotywowana, chociaż efekty dopiero przyszły w takcie terapii....tak po dwóch latach. Po tych dwóch latach nabrałam rozpędu. W sumie uczęszczałam ponad trzy lata. I to była najlepsza rzecz, jaką mogłam dla siebie zrobić. Masz prawo do swojego zdania odnośnie terapii. U nie wałśnie po dwóch latach nic nie przyszło, dlatego jestem negatywnie nastawiona.
  9. Jesteś młoda, tyle jeszcze przed Tobą. Terapia czasem musi być długa. Myślę, że dasz radę. jaga70, tak jak napisała kaja, może to zabrzmieć nieco wyniośle, ale ja też szukałam "dobrego" terapeuty, niestety prywatnie. W ramach NFZ też chodziłam , na początku, ale zrezygnowałam. Psychiatra diagnozuje, bądź diagnozuje terapeuta i dostosowuje terapię w oparciu o nurt do danych trudności, z jakimi przychodzi pacjent. Nie wiem dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiona, nie wiem z czego to wynika. Ja byłam zmotywowana, chociaż efekty dopiero przyszły w takcie terapii....tak po dwóch latach. Po tych dwóch latach nabrałam rozpędu. W sumie uczęszczałam ponad trzy lata. I to była najlepsza rzecz, jaką mogłam dla siebie zrobić. Masz prawo do swojego zdania odnośnie terapii. U nie wałśnie po dwóch latach nic nie przyszło, dlatego jestem negatywnie nastawiona.
  10. Chciałabym poznać odpowiedniego partnera.
  11. Chciałabym poznać odpowiedniego partnera.
  12. jaga70 szukaj innych rozwiązań skoro nie wierzysz w psychoterapię i się zawiodłaś. Nie poddawaj się. Smutne takie zycie bardzo. Przeciez czas ucieka z każdym dniem. Zacznij może na początek robić to co lubisz, realizuj na ile to możliwe swoje marzenia. Ale ja nie mam marzeń...
  13. jaga70 szukaj innych rozwiązań skoro nie wierzysz w psychoterapię i się zawiodłaś. Nie poddawaj się. Smutne takie zycie bardzo. Przeciez czas ucieka z każdym dniem. Zacznij może na początek robić to co lubisz, realizuj na ile to możliwe swoje marzenia. Ale ja nie mam marzeń...
  14. Nie wiem na jakim jesteś etapie bo może czujesz się całkiem nieźle. Ja na takim etapie jak jestem teraz tez mogłabym zostać bo jest o NIEBO lepszy niż ten sprzed leczenia(bez porównania można powiedzieć). Tylko ja jeszcze chcę sobie bardziej poprawić komfort życia - apetyt rośnie w miarę jedzenia Jestem na takim etapie jak całe życie-poczucia pustki, bezsensu, labilności nastroju, uczucia samotności, braku zdolności zawierania trwa lych relacji i niskiego poczucia własnej wartości.
  15. Nie wiem na jakim jesteś etapie bo może czujesz się całkiem nieźle. Ja na takim etapie jak jestem teraz tez mogłabym zostać bo jest o NIEBO lepszy niż ten sprzed leczenia(bez porównania można powiedzieć). Tylko ja jeszcze chcę sobie bardziej poprawić komfort życia - apetyt rośnie w miarę jedzenia Jestem na takim etapie jak całe życie-poczucia pustki, bezsensu, labilności nastroju, uczucia samotności, braku zdolności zawierania trwa lych relacji i niskiego poczucia własnej wartości.
  16. Nie wiem czy sobie pomogę, jestem taka od 42 lat i na razie nie zapowiada się abym miała dostąpić nirwany, raczej już zostane taka do końca moich dni, tylko w bajce żyją długo i szczęliwie (więc tak do końca nie wiadomo jak). Po prostu potwierdziło się moje wcześniejsze założenie, terapia nie działa. Przynajmniej nie na wszystkich. Sprawdziłam, poddałam się jej i to dość intensywnie, bp dwalata plus 3 miesiące grupowej. Nie mam ochoty lata ć po przychodniach, psychiatrach (bo u nas tylko psychiatra może skierować w danej przychodni) ani po gabinetach prywatnych. Passuję.
  17. Nie wiem czy sobie pomogę, jestem taka od 42 lat i na razie nie zapowiada się abym miała dostąpić nirwany, raczej już zostane taka do końca moich dni, tylko w bajce żyją długo i szczęliwie (więc tak do końca nie wiadomo jak). Po prostu potwierdziło się moje wcześniejsze założenie, terapia nie działa. Przynajmniej nie na wszystkich. Sprawdziłam, poddałam się jej i to dość intensywnie, bp dwalata plus 3 miesiące grupowej. Nie mam ochoty lata ć po przychodniach, psychiatrach (bo u nas tylko psychiatra może skierować w danej przychodni) ani po gabinetach prywatnych. Passuję.
  18. Jak na razie straciłam wiarę, motywację i chęć do jakiejkolwiek terapii.
  19. Jak na razie straciłam wiarę, motywację i chęć do jakiejkolwiek terapii.
  20. Jaka pogadanka? Może Ty nie miałaś terapii tylko konsultacje? Zresztą każdy nurt terapii jest na inne zaburzenia. Np. w zaburzeniach osobowości wskazany jest np. nurt psychodynamiczny, a w zaburzeniach lękowo-depresyjnych behawioralno-poznawczy, chociaż nie jest powiedziane. Jeśli jeden nurt się nie sprawdza, warto zmienić na inny. Moja terapia nigdy nie wyglądała jak pogadanka. I żadnej kawy mi tam nie serwowano, pomimo, iż płaciłam za każdą sesję. Z terapii wychodziłam z bagażem informacji na temat moich trudności. Nie wracałam do domu i nie leżałam odłogiem, tylko działałam. No, ale nikt nie jest mną, a ja nie jestem "innymi" Może warto rozpocząć terapię w innym nurcie i zmienić terapeutkę? Ja tak bym właśnie zrobiła. Ale ja, to ja. A skąd przeciętny pacjent ma wiedzieć na jakie zaburzenie jaka terapia. O tym powinni decyzdować specjaliści, widać moi uznali, że ta dla mnie jest odpowiednia skoro mnie na nią wysłali. Nie każdy pacjent goobgluje iszuka chemii na dany nowotwór tylko zdaje się na onkologa. To dlaczego pacjent psychiatryczny ma sam szukać sobie terapii. Dla mnie to jakiśabsurd. Nie mogę zminić terapeutki, bo innej w przychodni u nas nie ma, a mnie osoby niepracującej nie stać na latanie po prywatnych gabinetach. -- 01 mar 2013, 10:19 -- Ja chodziłam i chodzę do pyschiatry, a takżę do psytchoterapeutki, to dwie różne osoby,ale współpracujące ze sobą. To psychiatra dał przecież skierowanie na terapię.
  21. Jaka pogadanka? Może Ty nie miałaś terapii tylko konsultacje? Zresztą każdy nurt terapii jest na inne zaburzenia. Np. w zaburzeniach osobowości wskazany jest np. nurt psychodynamiczny, a w zaburzeniach lękowo-depresyjnych behawioralno-poznawczy, chociaż nie jest powiedziane. Jeśli jeden nurt się nie sprawdza, warto zmienić na inny. Moja terapia nigdy nie wyglądała jak pogadanka. I żadnej kawy mi tam nie serwowano, pomimo, iż płaciłam za każdą sesję. Z terapii wychodziłam z bagażem informacji na temat moich trudności. Nie wracałam do domu i nie leżałam odłogiem, tylko działałam. No, ale nikt nie jest mną, a ja nie jestem "innymi" Może warto rozpocząć terapię w innym nurcie i zmienić terapeutkę? Ja tak bym właśnie zrobiła. Ale ja, to ja. A skąd przeciętny pacjent ma wiedzieć na jakie zaburzenie jaka terapia. O tym powinni decyzdować specjaliści, widać moi uznali, że ta dla mnie jest odpowiednia skoro mnie na nią wysłali. Nie każdy pacjent goobgluje iszuka chemii na dany nowotwór tylko zdaje się na onkologa. To dlaczego pacjent psychiatryczny ma sam szukać sobie terapii. Dla mnie to jakiśabsurd. Nie mogę zminić terapeutki, bo innej w przychodni u nas nie ma, a mnie osoby niepracującej nie stać na latanie po prywatnych gabinetach. -- 01 mar 2013, 10:19 -- Ja chodziłam i chodzę do pyschiatry, a takżę do psytchoterapeutki, to dwie różne osoby,ale współpracujące ze sobą. To psychiatra dał przecież skierowanie na terapię.
  22. Pogadanka przy kawie rzeczywiście nie pomoże. Z mojej perspektywy terapia kompletnie nie przypomina pogadanki, więc nie mam pojęcia jak to u Ciebie wyglądało. No dokładnie- jak napisałam, tylko bez kawy... Kierunek- terapia humanistyczna, dowiedzialam się po 2 latach, kiedy zapytałam. Ja jestem tylko pacjent, skąd mnie wiedzieć jak wygląda terapia, jeśli specjaliści mówią, że to terapia to uznaję , że to terapia. Ja lekarzem, ani psychologiem nie jestem.
  23. Pogadanka przy kawie rzeczywiście nie pomoże. Z mojej perspektywy terapia kompletnie nie przypomina pogadanki, więc nie mam pojęcia jak to u Ciebie wyglądało. No dokładnie- jak napisałam, tylko bez kawy... Kierunek- terapia humanistyczna, dowiedzialam się po 2 latach, kiedy zapytałam. Ja jestem tylko pacjent, skąd mnie wiedzieć jak wygląda terapia, jeśli specjaliści mówią, że to terapia to uznaję , że to terapia. Ja lekarzem, ani psychologiem nie jestem.
  24. Ja też nie Jedyne co mam po psychoterapii to większa niż normalnie ochota na sex i to trochę uciążliwe. Ale lepiej mieć taki problem niż na odwrót czyż nie? Masz taką atrakcyjną terapeutkę?
  25. Ja też nie Jedyne co mam po psychoterapii to większa niż normalnie ochota na sex i to trochę uciążliwe. Ale lepiej mieć taki problem niż na odwrót czyż nie? Masz taką atrakcyjną terapeutkę?
×