-
Postów
2 857 -
Dołączył
Treść opublikowana przez _asia_
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
no niestety owoce u mnie odpadają jakiekolwiek... :/ jedynie soku z cytryny używam odrobinę do potraw... z glutenem także nic nie spożywam, tak więc żadnych otrąb owsianych... ale jadam kaszę gryczaną białą niepaloną, jaglaną, amarantusa, komosę ryżową, dużo swoich warzyw, tak więc błonnika mi nie brakuje na szczęście. do tego różne pestki, nasiona, migdały, niewielka ilość fasoli adzuki i soczewicy... stosuję dietę rozdzielną oraz zgodną ze swoją grupą krwi. czy morskie czy słodkowodne... raczej morskie. najbardziej mi służy łosoś, makrela, dorsz, jako tako je toleruję. :) natomiast najgorzej halibuta, śledzia, solę, co ciekawe te ryby nie są zalecane w mojej grupie krwi, podobnie jak i mięso (z wyjąkiem ryb). ogólnie rzecz biorąc w swoim życiu stosowałam intuicyjnie dietę zgodnie z grupą krwi, bo to czego według niej mi nie wolno zawsze mi szkodziło. pomaga mi dieta rozdzielna, zgodna z grupą krwi, przeciwgrzybicza, oparta na samych naturalnych produktach i gotowanie według pięciu przemian. :) -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
jajko gotowane na miękko - jest ok. kurczak - długo mi ciężko nawet po gotowanym, nie jestem potem wiele godzin głodna, nie mogę strawić, więc nie jadam... z rybą trochę lepiej (łosoś, makrela, dorsz duszone w niewielkiej ilości wody z warzywami). ogólnie rzecz biorąc jadam tylko mięso rybie, raz bądź dwa razy w tygodniu. zawilgaca - tak potocznie mówią lekarze tradycyjnej medycyny chińskiej, a to znaczy, że sprzyja właśnie rozwojom pleśni, grzybów jak piszesz (ja mam do tego niestety duuuuże tendencje) i w ogóle drobnoustrojom, poza tym bardzo wychładza organizm, więc lepiej jeść jeśli już latem niż jesienią i zimą, a ja jestem zmarzlakiem. z moją mikroflorą bardzo kiepsko - alergicznie (ale nie jest to typowa alergia tylko nietolerancja) reaguję na najmniejszą ilość chemii w pożywieniu, poza tym na gluten, kazeinę, fruktozę, nie toleruję w ogóle cukrów prostych... obecnie przyjmuję probiotyki (Optima), jem kiszone ogórki i piję z nich wodę, łykam l-glutaminę i piję troszkę soku z buraka, bo także ją zawiera, skończyłam miesięczną kurację colostrum bovinum... -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Tak, błonnik jest niezbędny. Jeśli chodzi o warzywa to są one łatwiej strawne jeśli jedzone są z jakimś dobrym tłuszczem, np. z oliwą z oliwek czy masłem klarowanym. Kiszonki z kolei świetnie komponują się z olejem lnianym. No właśnie przyswajalność - tyle, że tu też jest kwestia indywidualna organizmu. Np. ja bardzo słabo trawię białka zwierzęce, zwłaszcza mięso, zalegają mi długo w jelitach, gniją, zakwaszają mnie... Produktów mlecznych z kolei nie mogę, bo nasilają mi się dolegliwości gardłowo-zatokowo-migdałkowe. Nabiał bardzo zawilgaca organizm. Jeśli ktoś ma problemy z częstymi infekcjami to powinien go odstawić. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
uzytkownik, ale to zupełnie inna bajka, otręby zadziałały na Ciebie dobrze (mimo glutenu), zapewne z powodu błonnika. bo też nie jesteś nadwrażliwy na gluten. skoro tak dobrze zareagowałeś na otręby to jedz także jak najwięcej warzyw. mnie z kolei zaintrygowała informacja na podanej przeze mnie stronie, dlaczego chleb razowy na zakwasie szkodzi wielu ludziom, dlaczego źle się po nim czują. w ogóle warto zwrócić uwagę na łączenie składników pokarmowych. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
michałkichał, a co powiesz o tym? http://natura.abc24.pl/default.asp?menu=13 -- 17 gru 2011, 08:18 -- no tu bym mogła polemizować... czy więcej tego wapnia sobie dzięki nim dostarczymy czy więcej wypłukamy z organizmu... - a niestety to powoduje nabiał. a na przykład taki sezam - jest jednym z najbogatszych źródeł wapnia: w 100 g sezamu zawarte jest 1160 mg wapnia. dla porównania mleko krowie zawiera go 118 mg, jaja kurze 65 mg, mleko kozie 120 mg, a rożne sery od 250 do 850 mg. tu się muszę trochę nie zgodzić, bo wyroby owsiane też mają gluten, podobnie jak żyto, owies, orkisz - nie tylko pszenica... Co do ryb i tranu zgadzam się jak najbardziej. :) 2 razy w tygodniu spokojnie wystarczy. A co sądzisz na temat związku glutenu z jelitem nadwrażliwym? Słyszałeś coś o tym? Wielu dietetyków bardzo zwraca na to uwagę. -
tjaaaa.... no to wczoraj bardzo wymiotowałam 2 razy. wpadłam przez to w taką histerię, że terapeutka mnie uspokajała przez telefon, bo ryczałam, siedziałam skulona pod zlewem, nie mogłam przestać płakać, masakra po prostu. dziś co zjem to dalej mi niedobrze i boję się, żeby znowu nie wymiotować.
-
Amelko, jak miło mi to czytać, dziękuję Ci... :* U mnie jest trochę lepiej niż w lecie, trochę pracuję na własny rachunek (korki), dalej chodzę na terapię, poznałam kogoś (nie jesteśmy parą, poznajemy się, zaprzyjaźniamy ze sobą, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, chciałabym... ), z moim zdrowiem fizycznym jest niestety kiepsko i wczoraj się z tego powodu bardzo rozkleiłam na terapii, bo ostatnie dni moje ciało bardzo daje mi popalić, rozbijam znów cysty borelki. Jakoś tam żyję tak ogólnie... A jak u Ciebie?
-
tak, mieszka teraz u mnie i na razie się nigdzie nie wybiera co mi sprawiło radość? pobudka w ramionach kochanej osoby, przezwyciężenie lęków związanych z pójściem do pracy i buziak na pożegnanie jak miło to czytać Kasiu... :*
-
no zdecydowanie, ja nie mówię o lekceważeniu biologii tylko o nie skupianiu się cały czas jedynie na niej. moja terapeutka kilka razy wręcz zachęcała mnie do leków (w chwilach kryzysu) i do pójścia do psychiatry. -- 14 gru 2011, 12:19 -- prywatnie. wiele rzeczy mogę powiedzieć o swojej terapeutce, ale na pewno nie to, że chce ze mnie zedrzeć kasę. bierze ode mnie nadal mniej choć już mogłaby tak jak zazwyczaj od innych pacjentów. nie myśl, że ja lekceważę sferę biologiczną, bo sama choruję na przewlekłą chorobę somatyczą (borelioza) i wiem jak bardzo biologiczne nieprawidłowości mogą wpływać na umysł i psychikę. ale to nie znaczy, że mam się zamknąć jedynie w fizjologicznym aspekcie, niczego innego nie widzieć i przymykać oko na moje problemy emocjonalne, ciężkie dzieciństwo i okres nastoletni. choć na początku faktycznie tak myślałam i powtarzałam jak mantrę, że to wszystko wina mojej choroby somatycznej nie chcąc dopuścić do siebie również innych przyczyn.
-
też odniosłam właśnie takie wrażenie jak zaczęłam czytać. -- 14 gru 2011, 07:33 -- kurcze, ja to mam jednak świetną psychoterapeutkę. nie daje mi się "zamknąć" w biologicznej sferze moich dolegliwości i mimo wszystko próbuje ze mnie coś wykrzesać. to chyba jedna z wilkopomnych chwil, w których bardzo doceniam ją, jej wiedzę i doświadczenie.
-
na pewno te dysfunkcje biologiczne odgrywają dużą rolę. jednak moim zdaniem także niejedyną. dlatego ja na przykład wkrótce z terapeutką zaczynam tzw. trening uważności (to jest chyba mindfullness z tego co się doczytałam), który ma mi pomóc w byciu tu i teraz, odczuwaniu siebie, swojego ciała, tego co czuję, czy czuję itd. nie wiem jeszcze na czym to dokładnie polega. zobaczymy.
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Witaj michałkichał. :) ja się bardzo chętnie dowiem czegoś o odżywianiu, zasadach zdrowego żywienia itd., w tym zakresie chętnie się dokształcam, więc jak możesz to coś napisz proszę. może spróbuj nakreślić zdrową dietę przeciętnego nerwicowca . powiedz jak się zapatrujesz na niejedzenie mięsa (oprócz z ryb) i co sądzisz o wyeliminowaniu z diety mleka/nabiału, zbóż glutenowych oraz cukru/słodyczy. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
_asia_ odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
może pokusicie się o pewien eksperyment? spróbujcie na tydzień wyeliminowć ze swojej diety całkowicie gluten. czyli przede wszystkim wszelkie pieczywo, musli, płatki, makarony - wszystko z pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa. uwaga też na słodycze, słodkie jogurty - w nich także zawarty jest gluten np. w postaci dodatku słodu jęczmiennego czy skrobi. ponadto uwaga np. na kaszę jaglaną w zwykłych sklepach, która często potrafi zawierać śladowe ilości glutenu, tak jak i niektóre inne produkty. trzeba uważnie czytać ulotki. tu jest szczegółowy wykaz czego nie wolno: Napoje - kawa zbożowa, herbatki z dodatkiem słodu, kawy z dodatkami smakowymi, niektóre rodzaje kakao, piwo, alkohole zbożowe (wódki, gin, whisky). Produkty mleczne - mleko zagęszczone, czekolada pitna z dodatkami, jogurty z dodatkiem skrobi, śmietana zagęszczana. Mięsa, ryby - konserwy mięsne i rybne, większość wysoko przetworzonych wyrobów typu: parówki, pasztety, mielonki, kiełbasy itp., półprodukty panierowane (paluszki rybne itp.). Uwaga – w produktach tych oprócz skrobi na etykiecie może pojawić się tzw. białko roślinne (gluten). Tłuszcze - sosy i majonezy z dodatkiem mąki. Warzywa i owoce - niektóre owoce preparowane, przygotowywane do przechowywania. Pieczywo, kasze, płatki - tradycyjne pieczywo, makarony, kasze, mąki, musli, otręby, płatki (także ryżowe i kukurydziane jeśli zawierają słód jęczmienny!), panierki, bułka tarta. Słodycze - ciasta, ciastka, słodycze z dodatkiem mąki i skrobi, batony, chipsy, czekolada nadziewana, marcepan, chałwa, lody z waflem i inne zawierające tzw. łom waflowy, guma do żucia, słód jęczmienny (in. ekstrakt słodowy). Inne- sosy sojowe, buliony, ketchup, ocet spirytusowy, niektóre musztardy, zupy w proszku, zupy tradycyjne: barszcz biały, żurek (zakwas) źródło: Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej i tu dokładne informacje: http://www.dietabezglutenowa.pl/poradnik/dieta_0.htm#db_bledy mówię Wam, spróbujcie, na pewno Wam nie zaszkodzi, a może pomóc. w bardzo wielu przypadkach zespół jelita drażliwego jest spowodowany nadwrażliwością na gluten. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
_asia_ odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kasiu, nie szerz proszę nieprawdziwych informacji, bo mylisz badania. pcr i pcr real time wcale nie wychodzą fałszywie dodatnie tylko testy ELISA. skąd masz takie informacje o tych PCR? przecież to bzdura, jak już to mogą one wyjść fałszywie ujemne a nie dodatnie. to ELISA są bardzo niemiarodajne w przypadku boreliozy. -- 10 gru 2011, 15:45 -- Kasiu, proszę napisz skąd masz takie informacje, bo szalenie mnie to interesuje. to kompletna bzdura z tymi fałszywie dodatnimi pcr/pcr real time. jak można znaleźć we krwi coś czego nie ma? :) co innego ELISA, te są niestety bardzo niemiarodajne, bo badane są wytwarzane przeciwciała, które z racji niespecyficzności w przypadku ELISA i licznych reakcji krzyżowych mogą imitować przeciwciała przeciwboreliozowe podczas gdy będą reakcją na obecność innych bakterii itd. dlatego to ELISA jest odradzana przy badaniu boreliozy. jej miarodajność wynosi średnio 10-30%, a wyniki mogą być zarówno fałszywie ujemne jak i fałszywie dodatnie. -
tak, Kasiu, to na pewno tylko blizna serologiczna skoro mój organizm cały się sypał i było ze mną coraz gorzej mimo dobrych ogólnych wyników laboratoryjnych a lekarze rozkładali ręce. no, można jeszcze złożyć winę na to, co mi stwierdzili: fibromialgia, zespół przewlekłego zmęczenia, zespół chemicznej nadwrażliwości, chroniczne migreny, początki RZS i takie tam. -- 09 gru 2011, 16:34 -- no przecież cały czas pisałam również właśnie o tym, że może występować przy innych bakteriach wiciowych, czytaj mnie uważniej. -- 09 gru 2011, 16:35 -- zresztą miałam już skończyć z tematem boreliozy, bo mnie to już męczy, więc dziękuję za uwagę.
-
Olu, napiszę Ci na pw. To już zawsze coś - mimo, iż negatywne... Zresztą ponoć nie ma emocji negatywnych tylko trudne i przykre...
-
to ja miałam m. in. VIsE w IgG...
-
Antku, fajnie, dzięki. :) Ale nie ja np. nie mogę odworzyć tego 15 min. na youube.com ze względu na prawa autorskie. :/
-
Olu, co za pytanie, oczywiście, że nie chcę! ale u mnie to ma specyficzne podłoże, dlatego, że tak jak Ci pisałam ja się "budzę" z daleka od chemii, spalin, miasta. tak więc muszę wzmacniać organizm i się leczyć. poza tym ta babka, o której Ci pisałam stwierdziła nieprawidłowości w wydzielaniu dopaminy, serotoniny, kortyzolu i różne braki. muszę to jakoś unormować, ustabilizować, może wtedy będzie lepiej. a dr Krzyżanowska co mi powie takiego? nawet Tobie jak pisałaś powiedziała, że może zwrócić się w kierunku medycyny niekonwencjonalnej...
-
Anku, dzięki Ci śliczne, będę wdzięczna za linka! Mam nadzieję, że anybiotykoterapia Ci pomoże, wiele osób odczuwa ulgę. Zarzuć sobie coś na lepszą detoksykację i wzpomaganie - chlorella, selen+wit. E, dobre probiotyki, no i oczywiście konsekwentna dieta przeciwgrzybicza, to na pewno wiesz. dobrze jest też sobie wspomagać wątrobę ostropestem plamistym i wyciągiem z karczocha, kurkumą...
-
Antku, powiedz, jak dotarłeś do "Under our skin"? Bardzo chciałabym zobaczyć ten dokument. Zgadzam się ze wszystkim powyższym, co napisałeś z wyjątkiem tej długiej antybiotykoterapii, że to jedyne wyjście. Ja wciąż wierzę, że jest jakaś inna metoda, szukam, wzmacniam organizm jak mogę choć nie ulega wątpliwości, że nadal jestem chora. Ale przerażają mnie posty ludzi, którzy leczą się antybiotykami np. 2 lata, mają zrujnowane zdrowie i nie są wyleczeni z boreliozy! Osłabiają się dodatkowo. Tak więc ja próbuję metod niekonwencjonalnych. Ale oczywiście życzę Ci powodzenia w terapii i wyzdrowienia, bo wiem jak się czujesz! Przeżywam to samo. Zanim dowiedziałam się na co choruję chodziłam od lekrza do lekarza - w ciągu 2 lat odwiedziłam ich 26, różnych specjalizacji. Nikt nie zasugerował boreliozy. Raz sama powiedziałam, że może ja mam boreliozę (reumatologowi) to mnie wyśmiała kobieta, bo przecież nie pamiętam kleszcza... Stan wiedzy polskich lekarzy o boreliozie jest dramatycznie niski.
-
Kasiu, zgadzam się co do atmosfery panującej na tych forach. natomiast jeśli chodzi o diagnozę to moim zdaniem jest ona prawidłowa, ALE: 1. ludzie źle się leczą - leczenie kilka lat antybiotykami niczego dobrego nie przynosi, a tylko osłabia jeszcze bardziej organizm 2. nie biorą pod uwagę trybu życia, odżywiania, wpływu przyjmowanych przez nich różnych leków, używanej chemii na ich stan zdrowia 3. zbyt małe "znaczenie" przypisują roli przerostu candidy we wpływie na ich stan zdrowotny 4. coś pominęli - jakieś inne bakterie oprócz borelii, pasożyty, grzyby, wirusy Podsumowując - większość ludzi na tych forach leczy się długo potężnymi dawkami chemii różnego rodzaju. Jak mają się dobrze czuć??? Boreliozę ma wielu ludzi i nawet o tym nie wiedzą, bo organizm sam ją zwalcza, trzyma w ryzach. Dlatego najważniejszą rzeczą jest wzmacniać wszelkimi drogami odporność.
-
meteopatia to ciężkie schorzenie, sama coś o tym wiem niestety. :/
-
a kto to taki konkretnie ten ktoś mądry??? ja wiem tyle, że wielu ludzi z objawami boreliozy po zrobieniu pcr lub lepiej pcr real time (biorąc PRZED badaniem Metronidazol bądź duże dawki citroseptu) miały wynik dodatni. natomiast w ogóle nie słyszałam, żeby komuś wyszedł pcr fałszywie dodatni nie mając boreliozy, raczej odwrotnie - była borelioza natomiast pcr wychodził fałszywie ujemny (bez brania czegoś na rozbicie cyst). testy Elisa - to i owszem - tutaj to jest jak gra w ruletkę, bo te testy są jedynie w ok. 30% miarodajne. można być chorym i mieć wyniki testów Elisa ujemne. można być zdrowym i mieć Elisa fałszywie dodatnie. ale pcr fałszywie dodatnie? - pierwsze słyszę. Absolutnie niczego nie sugeruję Kasiu, a już na pewno nie Tobie, bo nie mam zamiaru być potem atakowana czy o coś posądzana. moim zdaniem sama się miotasz, bo się boisz, nie jesteś niczego pewna, czujesz się bezradna i przenosisz swoją frustrację na kogoś, kto pisze PRAWDĘ, że nie ma 100%owo miarodajnych badań, że przy negatywnych testach można mieć boreliozę, że jest to poważna choroba choć tak często lekceważona przez lekarzy i że wiele osób z przeróżnymi dolegliwościami ma ją nawet o tym nie wiedząc, bo wolałabyś wierzyć i być pewna na 100%, że borelioza Cię nie dotyczy. Tak ja to widzę. Co do wyników to można mieć je w testach wiele razy ujemne. Jeśli pomimo tego objawy pokrywają się ewidentnie z boreliozowymi to należy testy powtarzać, czasem kilka razy i różnymi metodami (Western Blot, PCR real time lub PCR, z płynu mózgowo-rdzeniowego). Ponoć w Niemczech pojawił się jeszcze czulszy test, ale nie interesowałam się tym za bardzo. Poczytaj sobie Kasiu, dlaczego diagnostyka boreliozy jest tak trudna: http://www.borelioza.org/materialy_lyme ... ostyka.pdf -- 08 gru 2011, 19:16 -- Paranoja, nie chciałabym Ci niczego sugerować, ale to, że wciąż odczuwasz dolegliwości, o których pisałaś, świadczy o tym, że coś jest nie tak... Co - tego nie wiem. Może borelioza, może inna bakteria, może zły tryb życia obciążający organizm... Ja bym się próbowała drążyć w kierunku borelii, ale czy to dobry kierunek - tego zagwaranować nie mogę.
-
Kasiu, o przepraszam, raz - wskaż mi proszę gdzie postawiłam diagnozę, dwa - zostałam poproszona o ustosunkowanie się, więc napisałam co może oznaczać ten prążek (nie wiem czy zauważyłaś, ale napisałam też, że może występować normalnie u zdrowych ludzi, przy innych bakteriach, przy reakcjach krzyżowych, nieprawidłowościach immunologicznych itd.), trzy -nauczona na własnych błędach stwierdzam, że czasem lepiej się dodatkowo przebadać niż coś przegapić i potem ponosić tego ciężkie konsekwencje, cztery - pcr real time jest bardzo czuły pod warunkiem, że robi się go po podaniu metronidazolu przez jakiś tydzień i lepiej jest wysyłać krew do Zabrza lub Lublina niż do Poznania, bo w Poznaniu są doniesienia o niemiarodajności, Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę w Polsce odradza wysyłanie tam próbek, cztery - jako klasyczny border strzelam focha i nie będę się już odzywać na temat boreliozy, Schluss! -- 08 gru 2011, 14:47 -- jeszcze jedno pytanie, Kasiu, na jakiej podstawie stwierdzasz, żeby nie robić pcr real time? ta metoda bywa czulsza niż Western Blot, bo często układ odpornościowy nie widzi bakterii, więc nie wytwarza przeciwciał natomiast po rozbiciu cyst, gdy bakteria pokaże się we krwi można ją wykryć. to właśnie WB często okazuje się zawodny, gdy układ odpornościowy szwankuje. oczywiście pcr oraz pcr real time nie ma najmniejszego sensu robić bez podania czegoś na rozbicie cyst, bo bakterii we krwi nie będzie, siedzi sobie ona ukryta w tkankach, stawach, mięśniach, ukł. nerwowym itd. u niektórych niestety WB nic nie wykrywa, a po podaniu Metro i zrobieniu pcr/pcr real time bakteria się pokazuje... :/ Mogę powiedzieć, że u mnie WB wyszedł dodatni, a pcr nie, ponieważ byłam jeszcze bardzo słąbo obeznana w temacie boreliozy i nie wiedziałam, że trzeba coś przyjąć na rozbicie sens. tak więc zrobienie pcr real time nie miało w tym przypadku sensu, bo i tak bakterii we krwi nie było... (zakażenie przewlekłe)