Skocz do zawartości
Nerwica.com

kuhajlan

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kuhajlan

  1. Tak, można sobie poradzić bez pomocy specjalistów, może nawet bierzemy się w garść i przynosi to większe rezultaty. Są również specjaliści którzy nie są w stanie nam pomóc i brniemy w miejscu. Ważne by nas pokierował właściwą drogą, przedewszystkim szybka i skuteczna diagnoza. W moim przypadku trwała 6 miesięcy, stracony czas, a ja sam zdiagnozowałem się po objawach przez Internet i udałem się o właściwego specjalisty u którego na wizytę czekałem następne kilka miesięcy i on wydał ostateczną diagnozę. Ile można było by zdziałać przez te kilka miesięcy w początkowej fazie tych zaburzeń.

     

    Każdy kto przeszukuje internet.....szuka pomocy. Z różnicą taką,że nie wszyscy mają odwagę ,żeby zdecydować się na krok dalej-leczenie.

    Odwaga jest pozytywem.

    Ale gdzie takiego znaleźć-podobno najlepsi są w warszawie.Zastanawiam sie nad sesją u hipnotyzera

     

    Dziękuję Ci niemożebnie!

    pozdrawiam :)

  2. Tak, można sobie poradzić bez pomocy specjalistów, może nawet bierzemy się w garść i przynosi to większe rezultaty. Są również specjaliści którzy nie są w stanie nam pomóc i brniemy w miejscu. Ważne by nas pokierował właściwą drogą, przedewszystkim szybka i skuteczna diagnoza. W moim przypadku trwała 6 miesięcy, stracony czas, a ja sam zdiagnozowałem się po objawach przez Internet i udałem się o właściwego specjalisty u którego na wizytę czekałem następne kilka miesięcy i on wydał ostateczną diagnozę. Ile można było by zdziałać przez te kilka miesięcy w początkowej fazie tych zaburzeń.

     

    Każdy kto przeszukuje internet.....szuka pomocy. Z różnicą taką,że nie wszyscy mają odwagę ,żeby zdecydować się na krok dalej-leczenie.

    Odwaga jest pozytywem.

    Ale gdzie takiego znaleźć-podobno najlepsi są w warszawie.Zastanawiam sie nad sesją u hipnotyzera

  3. W moim przypadku dobrze się rozumiemy z panią psycholog może dlatego że jesteśmy w tym samym wieku. Moim zdaniem atutem jest to, że przeszła to z czym ja zmierzam się w tej chwili, wie o czym mówi. Jeśli coś nie przynosi skutku, szukamy czegoś nowego.

    Obrałem kilka punktów którymi się kieruję:

    - wiara w siebie,

    - optymizm,

    - róbmy o jeden krok więcej do przodu mimo że czasami boli,

    - spacer

    - ruch fizyczny

    - spotkania z znajomymi

    - znalazłem sobie hobby (fotografię),

    Ja już zauważam pozytywne rezultaty i tego się trzymam.

    Masz rację! Tyle, że ja do tego doszłam bez pomocy specjalistów.

    Moim jedynym mentorem była i jest Ewa Woydyłło.

  4. Przepraszam coś popierniczyłam w odpowiedzi.

    Chciałam napisac,ze przeszłam setki godzin rozmów z psychoterapeutami,psychologami, psychiatrami. Zero efektu.Doszło do tego,ze miałam większą wiedze od "peseudospecjalistów". Wkoncu postanowiłam sama zmierzyc się ze swoją chorobą. Od roku biorę seroxat i valdoxan do tego praca nad sobą. Wiarę i siłę możemy znaleźć tylko w sobie.

  5. Nie strasz sonety, niedoczynność to nie choroba neurologiczna ;) Też mam niedoczynność i jestem zdania, żeby każda kobieta sprawdziła sobie raz na jakiś czas morfologię i hormony tarczycy.

    Hormony wydzielane przez gruczoł tarczowy odpowiadają za aktywność organizmu, napędzając nas do życia. W przypadku ich niedoboru organizm zwalnia i przechodzi na niższe obroty. Pacjent często określany jest przez znajomych jako „zmarzluch”, ubiera się na cebulkę nawet gdy za oknem lato w pełni. Niedoczynność tarczycy przyczynia się do wzrostu masy ciała, także wtedy gdy dieta nie uległa zmianie. Chory staje się apatyczny, traci chęć do jakiejkolwiek aktywności, a wysiłek fizyczny sprawia mu coraz większy problem. Ogólne osłabienie organizmu, nadmierna senność i spadek koncentracji dominują w zgłaszanych dolegliwościach. Zdarza się, że pacjent trafia do lekarza z powodu silnych stanów depresyjnych. Jedną z częstszych dolegliwości towarzyszących niedoczynności tarczycy są także uporczywe zaparcia. Kobiety zgłaszają się do lekarza ginekologa

    z nieregularnymi miesiączkami, z problemem niepłodności i trudnościami w utrzymaniu ciąży. Mężczyźni natomiast uskarżają się na spadek libido i zaburzenie potencji. Charakterystyczną cechą, która także może wskazywać na niedoczynność tarczycy jest sucha, blada, nadmiernie zrogowaciała skóra i słabe, łamliwe, przerzedzone włosy. W wyniku nagromadzenia cząsteczek określanych jako glikozaminoglikany, dochodzi to obrzęków podskórnych i okołostawowych. Rysy twarzy staja się wyraźniejsze, widoczny jest obrzęk powiek i dłoni (pacjentki często uskarżają się na trudności w zdejmowaniu czy zakładaniu biżuterii). Zmiany wywołane niedoborem hormonów tarczycy widoczne są także w czynności serca i w układzie oddechowym. Serce zwalnia, oddechy staja się płytkie, a ich częstotliwość spada. Te wszystkie objawy z pewnością niepokoją pacjenta. Pomimo swojej zmieszonej chęci do życia zgłasza się do lekarza, który po zleceniu odpowiednich badań stawia.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Nie strasz sonety, niedoczynność to nie choroba neurologiczna ;) Też mam niedoczynność i jestem zdania, żeby każda kobieta sprawdziła sobie raz na jakiś czas morfologię i hormony tarczycy.

    Hormony wydzielane przez gruczoł tarczowy odpowiadają za aktywność organizmu, napędzając nas do życia. W przypadku ich niedoboru organizm zwalnia i przechodzi na niższe obroty. Pacjent często określany jest przez znajomych jako „zmarzluch”, ubiera się na cebulkę nawet gdy za oknem lato w pełni. Niedoczynność tarczycy przyczynia się do wzrostu masy ciała, także wtedy gdy dieta nie uległa zmianie. Chory staje się apatyczny, traci chęć do jakiejkolwiek aktywności, a wysiłek fizyczny sprawia mu coraz większy problem. Ogólne osłabienie organizmu, nadmierna senność i spadek koncentracji dominują w zgłaszanych dolegliwościach. Zdarza się, że pacjent trafia do lekarza z powodu silnych stanów depresyjnych. Jedną z częstszych dolegliwości towarzyszących niedoczynności tarczycy są także uporczywe zaparcia. Kobiety zgłaszają się do lekarza ginekologa z nieregularnymi miesiączkami, z problemem niepłodności i trudnościami w utrzymaniu ciąży. Mężczyźni natomiast uskarżają się na spadek libido i zaburzenie potencji. Charakterystyczną cechą, która także może wskazywać na niedoczynność tarczycy jest sucha, blada, nadmiernie zrogowaciała skóra i słabe, łamliwe, przerzedzone włosy. W wyniku nagromadzenia cząsteczek określanych jako glikozaminoglikany, dochodzi to obrzęków podskórnych i okołostawowych. Rysy twarzy staja się wyraźniejsze, widoczny jest obrzęk powiek i dłoni (pacjentki często uskarżają się na trudności w zdejmowaniu czy zakładaniu biżuterii). Zmiany wywołane niedoborem hormonów tarczycy widoczne są także w czynności serca i w układzie oddechowym. Serce zwalnia, oddechy staja się płytkie, a ich częstotliwość spada. Te wszystkie objawy z pewnością niepokoją pacjenta. Pomimo swojej .zmieszonej chęci do życia zgłasza się do lekarza, który po zleceniu odpowiednich badań stawia.

    Dodam jeszcze,że w moim przypadku TSH było prawidłowe, a FT4 0,024. A przytyłam w ostatnim stadium choroby

  6. Dziwne, że lekarka nie powiedziała Ci o psychoterapii. Wręcz powinna pomyśleć o skierowaniu, wtedy leczyłabyś się na NFZ. Terapia jest skuteczna. Polecam też książki, które wyżej wymieniłam.

     

    A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

    Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

     

    Witaj!

    Ja jestem taki przypadkiem. Po badaniach okazało się,że mam poważną niedoczynnośc tarczycy. Lekarz psychiatra nie wpadł na to, żeby skierować mnie na badania. Niedoczynność spustoszyła mi organizm do tego stopnia, że cały lipiec lezałam w szpitalu. Niestety nie mogę w tej chwili odstwic antydepresantów. Należy to robić stopniowo.

    Jezeli masz jakieś pytania chętnie pomogę.

    pozdrawiam

  7. jutro wizyta u lekarza i nie wiem czy zwiekszac lexapro do 15 mg czy zmieniac na seroxat jedyne co mnie trzyma przy lexapro to to ze nie zachodza zadne interakcje z alkocholem i innymi lekami

    Ja biore 60 seroxatu dziennie od 3 miesięcy. Nie jestem senna. Nie ziewam. A dwa tygodnie temu miałam napad lęku. Wiem,że był spowodowany sytuacją w której się znalazłam. Opanowałam ją xanaxem i na senem. Znowu wszystko wróciło do normy. Biorę seroxat rok. Zwiększyłam dawke bez wiedzy lekarza. Sugerował jedną tabletke rano, drugą wieczore. A ja biorę dwie rano i jedną wieczorem

  8. Hej.

    Witam wszystkich w ten piękny jesienny dzień:)

    Jestem nowym użytkownikiem, a już mi się tutaj podoba!

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Może na wstępie napiszę parę słów o mojej chorobie.

    Od dwóch lat cierpię na nerwice. Być może dłużej ale leczenie trwa prawie dwa lata. Zaczęło się uzależnieiem od tabletek nasennych typu stilnox, na sen. Po 5 latach nie mogłam już bez nich żyć. Dlaczego zaczęłam brać? Praca, dom, dzieci, a do tego jeszcze studia. Nie potrafiłam tego wszystkiego pogodzić. Byłam wykończona więc teoria zmęczenia zawiodła. Za to noce były długie i bezsenne. Tylko w nocy miałam czas dla siebie. Każdy kto wie o czym piszę zrozumie mnie. Po obronie postanowiłam skonczyć z uzależnieniem. Od roku biorę seroxat, pół roku brałam valdoxan. Jest lepiej. Dwa tygodnie temu miałam napad lęku. Niestety pomógł mi tylko xanax i stilnox.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Hej.

    Witam wszystkich w ten piękny jesienny dzień:)

    Jestem nowym użytkownikiem, a już mi się tutaj podoba!

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Może na wstępie napiszę parę słów o mojej chorobie.

    Od dwóch lat cierpię na nerwice. Być może dłużej ale leczenie trwa prawie dwa lata. Zaczęło się uzależnieiem od tabletek nasennych typu stilnox, na sen. Po 5 latach nie mogłam już bez nich żyć. Dlaczego zaczęłam brać? Praca, dom, dzieci, a do tego jeszcze studia. Nie potrafiłam tego wszystkiego pogodzić. Byłam wykończona więc teoria zmęczenia zawiodła. Za to noce były długie i bezsenne. Tylko w nocy miałam czas dla siebie. Każdy kto wie o czym piszę zrozumie mnie. Po obronie postanowiłam skonczyć z uzależnieniem. Od roku biorę seroxat, pół roku brałam valdoxan. Jest lepiej. Dwa tygodnie temu miałam napad lęku. Niestety pomógł mi tylko xanax i stilnox.

    Zgadzam się z teorią dalii

×