jasmine1
-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez jasmine1
-
-
Dziękuję Ci za radę :) Tak,chodzę właśnie na taką terapię,ale jak na razie nie widzę zmian na lepsze..Biorę Fevarin tak w ogóle,ale chcialabym przestac go brac bo zdaje mi sie ze po tych lekach gorzej sie czuje,dopada mnie depresja,jestem zdenerwowana itp. Co do brwi,to staram sie ciagle zajmowac czyms innym ale te mysli do mnie powracaja zeby po prostu pojsc do lazienki i na nie spojrzec..Problem zaczal sie od ok. 1-2 gimnazjum,nie wiem na prawde co na to wplynelo,czy przyczyna moze byc np. rozwod rodzicow ktory dosc przezylam,albo nie akceptacja ze strony rowiesnikow z klasy ? (tutaj dodam ze w szkole nigdy nie czulam sie lubiana,a poza szkola jest kompletnie odwrotnie,mam duzo znajomych itd.)
-
Prosze o pomoc bo juz nie wytrzymuje...Chodze do psychoterapeuty,biore leki i nic mi to nie pomaga..Mam taka obsesje ze musze ciagle dotykac swoich brwi,sprawdzac czy sa rowne i czy nie ma zadnych tzw "dziur" Jest to meczace do tego stopnia ze nie moge spac na boku bo boje sie ze mi sie te brwi przez poduszke znieksztalca i beda nie rowne...Prosze nie smiejcie sie z tego ale to jest powazne,mam 18 lat a zaczelo sie to w gimnazjum. Co mam robic ? Naprawde walcze z tym,staram sie nie myslec o tych glupich brwiach ale w myslach ciagle cos mowi mi zeby je sprawdzic i zobaczyc czy sa okej...Godzinami siedze w lazience i je poprawiam..Wiem ze czlowiek jest asymetryczny i brwi nie moga byc rowne ale ja sie na prawde mecze....Jakies rady ? Wiem ze to glupie,nie wiem czemu akurat przypadlo na brwi ale bardzo mnie to meczy...
brwi...
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Tak , jest parę takich małych natręctw,ale żadna nie rowna się z tym co mam z brwiami. Masz rację,postaram się pokonać najpierw te "małe"natręctwa a nuż będę powoli zapominać o głównym problemie :)
Dziękuję Ci raz jeszcze :)