Skocz do zawartości
Nerwica.com

Liz

Użytkownik
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Liz

  1. Ech ja to mam takie jazdy,że raz siebie baardzo lubię,a za chwilkę siebie nienawidzę! Tak propos dawno mnie tu nie było.Sesja trwa i nie mogę się skupić nad tym co czytam.Myślę o 1000 innych rzeczach.To będzie porażka.Pozdro 4 all

  2. Witam wszystkich! Tych co jeszcze mnie pamiętają.Tych,co juz mnie nie pamiętają.I tych,którzy w ogóle o mnie nie słyszeli!;) Dawno mnie tu nie było.Dawno nie pisałam.Nie znaczy ,że jest lepiej.Żyję sobie z dnia na dzień. Jakoś to bywało.Jednak znów jest zle,bardzo zle.Nie przywiązywałam się do ludzi.To oni nazywają mnie przyjaciółką,a teraz?Nbiy nic się nie zmieniło,ale mają swoje życie.A moje pieprzone?Stoję w miejscu i nie mogę sie ruszyć.I ta samotność jest okropna.Ta dziura,której nie ma kto zapełnić.Sądzę,że to ja jestem jakaś popieprzona! To nie przypadek.I nie potrafię nic z tym zrobić.Czuję się coraz gorzej.Mam jeszcze tyle woli i rozumu,by nie popaść w nałogi,ale boję się,że kiedyś moim najlepszym przyjacielem będzie szklanka zawsze pełna...Boję się...

  3. Właśnie chodzi o to ,że nic nie potrafię przyjmować z dystansem.Szybko się wykończę. Teraz tylko przypomina mi się fragment secenariusza Baza Luhrmana :"przyjdz miła smierci,Julia Cię ponęci...":(

  4. Chciałabym przeprosić za to,że nie odpisuję na niektóre posty,prywatne wiadomości;że w ogóle już nie piszę na forum.Nie wiem jak długo to potrwa.Coś się we mnie załamało,pekło.Wcześniej obecność na forum mi pomagałą i to bardzo.Jednak teraz ,już nawet są momenty...Wchodze na stronę forum ,ale się wycofuję w poczuciu jakiejś..niemocy?!Nie wiem,nie potrafię nawet tego nazwać!Ale widzę,że jest jeszcze gorzej skoro juz nie mam nawet siły tutaj pisać.Kiedyś tylko to trzymało mnie przy życiu. Juz chyba nic nie ma sensu.Żaden psycholog i żadne dragi też mi nie pomogą.Czasem mam ochotę się zacpać .Wiem to wszystko na ten temat.Wiem ze to gówno i naprawdę mam poukładane w głowie na ten temat,ale są takie właśnie chwile...Bo kiedy juz nic nie ma sensu,to faktycznie nic nie ma sensu.Pozdrawiam wszystkich i przepraszam!

  5. Nie sądzę,żebym była po 2 stronie. To że płaczę jeszcze nie znaczy nic dobrego.co z teog,że to wszystko wiem,skoro i tak nic z tym nie potrafie zrobić.Juz chyba lepiej zyć w niewiedzy,bo tak nie znoszę siebie jeszcze bardziej. [..]Kurde widzę,że coś nagrzebałam na forum,nawet prawidłowo nie potrafię kogos zacytować.:(

  6. Zresztą już chyba wszystko mi jedno...

     

    Skoro płaczesz to nie jest Ci wszystko jedno. Jestem o tym przekonany.

    Może i nie wszystko mi jedno.I to jest właśnie najgorsze.

    Gusia nie wiń siebie,to naprawdę nie Twoja wina.

     

    [ Dodano: Czw Paź 26, 2006 11:27 am ]

    Popijam persen winem i robię to tak demonstracyjnie,że aż żygać się chcę! Nie ma co.Fajnie zaczęłam dzień.Uświadomiłam sobie,że pare lat temu może i sama prowokowałam smutek,by zobaczyć komu tak naprawdę na mnie zależy.Do czego doprowadza samotność.Teraz mam i samotność i depresję i nerwicę i nie wiem co za cholerstwo jeszcze!:(

  7. Toshiro obejrzałam,choć nie powinnam bo teraz jestem w opłakanym stanie,albo jak kto woli upłakanym.Fotka mnie zmroziła,no ale cóż ciekawość była silniejsza.Wkońcu to 1 stopień do piekła.Zresztą już chyba wszystko mi jedno...

  8. Neśka ja potrafię całą noc nie spać ,a rano nie mogę dojść do siebie,ani wstać i co gorsza żadnych chęci i sił,by wyjść z domu.Starsza pani w wieku 80 lat ma chyba więcej wigoru jak ja.A co będzie dalej?:(Pozdrawiam

    Ludi tak wszyscy chyba wiemy ,że tabletki to nie jest żadne wyjście,by choć na chwilę się oderwać bo tak po prawdzie to jest tak,że dopóki się z tym nie zmierzymy,to tak długo będą nas te myśli prześladować.Szkopuł polega na tym,że np ja nie umiem,nie potrafię i może nawet nie chcę się z tym zmierzyć!:(

    Pozdrawiam

×