Witam jestem Kamil i mam 18 lat. Już od kilku lat, zauważam u siebie tak raz w miesiącu napady nerwicy. Budzę się w nocy, mam przyspieszone tętno , telepie mną i mam odruchy wymiotne a często nawet wymiotuje. Chciałbym powiedzieć że moja mama leczy się na depresję, a na początku również myślała że to nerwica. Tyle że moja mama miała to prawie codziennie, potrafiła mdleć, słabnąć, kręciło się jej w głowie, całe noce nie spała, czuła różne bóle, a nawet raz na ulicy zasłabła i nie dawała oznak życia. Wszystko słyszała i czuła. Nawet słyszała jak lekarze mówią że pewnie to już koniec, a ona nie mogła się ruszyć by pokazać że żyje. Wtedy zgłosiła się do poradni psychiatrycznej, i stwierdzono silną depresję.Oczywiście już od 30 lat przyjmuje leki i normalnie funkcjonuje.
Zastanawiam się czy nie odziedziczyłem tego po mojej mamie. Oczywiście w mniejszym stopniu. Dzisiaj w nocy miałem właśnie napad, obudziłem się i po prostu zaczęła się jazda, obudziłem tatę , wypiłem herbatę, zaczęliśmy rozmawiać, oczywiście nie odbyło się to bez wymiotowania, ale powoli się uspokoiłem. Dzisiaj jestem tak zmęczony, klapnięty, ciągle ziewam, mimo iż wstałem koło 10.
Depresja czy nerwica ??
w Depresja
Opublikowano
Witam jestem Kamil i mam 18 lat. Już od kilku lat, zauważam u siebie tak raz w miesiącu napady nerwicy. Budzę się w nocy, mam przyspieszone tętno , telepie mną i mam odruchy wymiotne a często nawet wymiotuje. Chciałbym powiedzieć że moja mama leczy się na depresję, a na początku również myślała że to nerwica. Tyle że moja mama miała to prawie codziennie, potrafiła mdleć, słabnąć, kręciło się jej w głowie, całe noce nie spała, czuła różne bóle, a nawet raz na ulicy zasłabła i nie dawała oznak życia. Wszystko słyszała i czuła. Nawet słyszała jak lekarze mówią że pewnie to już koniec, a ona nie mogła się ruszyć by pokazać że żyje. Wtedy zgłosiła się do poradni psychiatrycznej, i stwierdzono silną depresję.Oczywiście już od 30 lat przyjmuje leki i normalnie funkcjonuje.
Zastanawiam się czy nie odziedziczyłem tego po mojej mamie. Oczywiście w mniejszym stopniu. Dzisiaj w nocy miałem właśnie napad, obudziłem się i po prostu zaczęła się jazda, obudziłem tatę , wypiłem herbatę, zaczęliśmy rozmawiać, oczywiście nie odbyło się to bez wymiotowania, ale powoli się uspokoiłem. Dzisiaj jestem tak zmęczony, klapnięty, ciągle ziewam, mimo iż wstałem koło 10.