kasia86

jest to taki czas przewlekłego stanu prygnębieni tak to opisze ale nie lecze sie specyfikami ani w poradniach bo wydaje mi się, że aż takich kroków nie wymagam... tak mi się wydaje

Witam wszystkich! trafiłam na to forum przypadkowo ale uważam, że mogę byc ze tak powiem pełnoprawna użytkowniczką jako iz problem depresji czy fobii społecznej głównie mnie w jakiejs częsci dotyczy niestety;( i mimo iz wiele we mne energii i pozornej radosci to często odczuwam ogromny smutek i wszystkie temu pochodne emocje, z którymi staram sie walczyc juz od jakichs 8/9 lat:( no nic. nakreśliłam się po części... chętnie porozmawiam z innymi o problemach i myśle, że moglibyśmy sobie nawzajem pomóc...:) pozdrawiam z Lublina