Skocz do zawartości
Nerwica.com

dremor

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dremor

  1. rozumiem cie allach.

    mam walczyc nie poddawac sie a wiecie wczoraj bylam u dzieci a moj syn jeden upadl i zemdlal drugi do niego podlecial wyl ze brat umiera a ten sobie z niego zarty zrobil, nastraszyl brata ze ma atak padaczki drugi syn malo nie wykitowal, a pozniwej ten drugi z tego co mu zart zrobil sam zaczol sie rzucac bic glowa w mor darl sie bo chcial pokazac bratu jak to jest

    ale doszlo do tego ze w taka panike i histerie wpadl ze chcial sie zabic roztrzaskac sobie leb jak on to mowil, rozmawialam z obojgiem doszlam do porozumienia be krzyku wzielam tego syna co tak sie przestraszyl na spacer i rozmowe to plakajac mowil ze on juz niewytrzymuje chial sie zabic i chce bo mu niezalezy juz, jezu jak ja sie poplakalam patrzylam mu w twarz i plakalam mowiac jak synus tak mozesz przeciez ja cie kocham bardzo, zalamalam sie bo nie wierza mi ale ja znam mojego syna i to juz niebylo zadne takie straszenie tylko syn naprawde jest w takim stanie i juz zaczol to robic, jest zdolny do tego ale wychowawcy biora to jako takie tam gadanie i niepilnuja go wcale,ile moglam to zrobilam dalam nadzieje i wsparcie synowi i dziecia. ale dzis juz wczoraj sie zaczelo ze maz kazal mi na ulice sobie isc do moich znajomkow, i ja poszlam o 12 w nocy w stanie krytycznym jeczalam nie plakalam usiadlam na lawce zamarzlam i po 2 godzinach przyszlam do domu ogrzac sie to takie znowu pretesje mowi takie zle rzeczy ale to on jest panem ja jestem ta zla to ja wszystko psuje a jak jemu zwrocilam grzecznie uwage ze mnie kreci co do pieniedzy to dopiero byla jazda, !! po silnych lekach na spanie usnelam o 4 rano dzis obudzilam sie o 11 wstalam nic nie mowilam grzeczna bylam zrobilam herbate i tylko mowie prosze bys zaslonil jedna zaslonke poniewaz mam nadcisnienie w oczach i boli mnie swiatlo bardzo ale zasloniecie kawalka okna nie robi duzo cienia, bo to wielkie balkonowe okna a on kladac sie kolomnie jak go poprosilam o ta zaslonke zagle wybiegl z lozka i na mnie to mowi.... siedze tu /cenzura/ jak w grobowcu,, ciemno, jakis pieprzony wagon ty chcesz trumny.. itdm, na mnie wiec ja grzecznie ze to nie po zlosci ale moje oczy!!nic niedocieralo, i za to ze ja mowie ide jeszcze spac bo tak mi glowa peka to skoczyl na mnie, ze to on zyje ze mna jak lesne dziadki ze to mnie najgorzej zabolalomowi- to ja nie wiedzialam ze ty jestes taka mloda i tyle jadu w tobie jest i ja go kasam tym jadem, wkurzylam sie wiec mowie za to tylko ze ja grzecznie prosze o zaslonke bo boli nadcisnienie i to ze chcialam spac to on afera ze ja taka i owaka i on wychodzi z domu, spakowal wczoraj swoje ciuchy i mowi zanim wychodzi ze on mnie ma dosc a w poniedzialek wyprowadza sie, no mwie ok, dobra jak tak chcesz, bo on ma mieszkanie prace ma gdzie byc za co zyc tu wynajmyjemy, ma ies ma wszyso ja nic wiec jak on jutro sie wynosi to ja mam jakos dwa trzy dmni na znalezienie sobie gdziec noclegu, i nie wiem co dalej. i znowu to samo a jak zaczelam mu mowic co on robi zle to kazal mi sie zamknac wreszcze bo ja tylko gadam i pieprze mu a on nie jest jakims gowniazem bym ja do niego tak mowila wiec ma duze ego.. ja juz tego niezniose niewiem jak i co co bedzie ze mna. zawsze tak mam ludzie niby mnie kochaja zalezy im na mnie a po paru latach jak im wygodnie nagle rzucaja mnie bez niczego i odchodza krzywdzac i ponizajac mnie

    cool story :lol:

  2. nie wiem co powiedzieć... od 8 klasy szkoły podstawowej chciałam być weterynarzem..

    a jednak.. zawalam na całej linii..

    nic, tylko się pociąć, połknąc całe opakowanie benzo, /cenzura/, ja pier dole mam dość

    znaczy się jestem kretynką.. ot co :why::why::why:

    hahahaha

  3. przejde do konkretow.. moj 24letni brat nie daje sobie rady.. byl z dziewczyna 3 lata, a że ona ni ebyla wobec niego wporzadku stwierdzil ze nie moze tak zyc i nie chce- zostawil ja.. teraz tego zaluje, zrouzmial ze naprawde ja kocha i chce do niej wrocic, dziewczyna totalnie go olewa.. kompletnie sie załamał, nie radzi sobie z niczym, zaniedbal swoja firme narobil sobie dlugow.. do tego nie ma oparcia w mojej rodzinie.. nikt nie akceptuje tamtej dziewczyny tylko przez to ze go wykorzystywała.. kazdy chce dla niego dobrze al nikt nie zdaje sibie sprawy ze go to tylko krzywdzi... jedyna osoba do ktorej dzwoni jestem ja... a ja jestem bezradna... bez sensu jest tłumaczenie ze kiedys sie podniesie z tego upadku.. boje sie zostawic go na chwile, robi rzeczy ktroyvh normanie by nie zrobil, np. jedzi po alkoholu... mowi ze sam siebie sie boi, ze nie wie co mu strzeli za chwile do glowy.. mowi ze na poczatku wszytsko bylo bez sensu ale jakos zyl, ale teraz nie potrafi, szuka sposobow zeby zrobilo mu sie odrobine lzej.. ale nieznajduje.. wiem ze musi isc natychiast do specjalisty.. ale jak mu pomagac na co dzien? jak zapobiec jego głupim czynom? boje sie ze straci nad soba kontrole i zrobi cos zlego.. niewiem czy ponizyc siebie i jego i prosic ta dziewczyne o to by sie z nim skontaktowala... nie wiem.. probowalam nawet ale nic.. nie wiem juz.. prosze o pomoc, bardzo prosze...

    moze uśpić ?

  4. Czy znajdę tutaj ludzi, którzy:

    - są przygnieceni problemami o naturze egzystencjalnej;

    - widzą wszechobecną głupotę ludzi;

    - są zażenowani zwierzęcością ludzkich zachowań;

    - potrafią przewidywać żenujące zachowania ludzi;

    - nie odczuwają żadnych pozytywnych emocji;

    - kontemplują przyrodę i wszechświat w całej jego okazałości;

    - mają za nic pieniądze i bogactwa tego świata i myślami starają się ogarnąć całe piękno świata;

    - wierzą w bezinteresowną , romantyczną miłość;

    - w życiu seks stawiają na bardzo odległym miejscu;

    - nie kierują się emocjami, a przede wszystkim rozumem;

    - dużo myślą i analizują;

    - patrzą na świat realnie , a nie przez różowe okulary;

    - słuchają argumentów, a obiektywna prawda jest dla nich najwyższą cnotą;

    - mają zasady (coś na wzór kodeksu rycerskiego);

    - nie lubią imprez;

    - nie znoszą gadania o pierdołach;

    - są spokojni i opanowani;

    -czują się jakby byli martwi.

     

    Ewentualnie czy są tutaj osoby, które mają osobowość schizoidalną i pasjonują się przyrodą , a przede wszystkim wszechświatem?

    yes

  5. witam. Odkrylem ze mam u siebie nerwice natrectw od gier komputerowych. W internecie znalazlem malo na ten temat. Bylem kiedys u psycholożki i swiecila oczami gdy to powiedzialem. Moze glupia byla. Internet jest lepszy od psychologa przynajmniej cos na ten temat znalazlem.

    Czy ktos z was tez ma taki problem ? powiedzcie co robic

     

    [Dodane po edycji:]

     

    widze ze tylko ciemnota na tym forum siedzi, nic nie wiecie lol

  6. no ale w czym problem bo nie rozumiem.

    Nie lubisz studiow - to nie chodz, nikt cie nie zmusi

    Nie lubisz ludzi - tez nikt cie nie zmusi. Mozesz chodzic na studia i ich olewac, w czym problem ?

    Nie lubisz wychodzic - to pograj w gry

  7. Moze to perfekcjonizm? Ostatnio stwierdzilem cos takiego u siebie.

    Ja zawsze daje nemis, a jak jest zajety to nemis123.

    Sprobuj dodawac cyferki, a jak nie to wymyslaj jakies smieszne nicki, typu "DONT SHOOT!" ;-)

    rzeczywiscie jak dodam liczbe 3 to mi nie przeszkadza

  8. Witam. Mam nerwice i nerwice natrectw ktora nie daje mi spokoju. Moja nerwica natrectw dotyczy ogólnie wszystkiego po trochu ale najbardziej komputera. Mam taki duzy problem chodzi o to ze lubie tylko jeden nick - Dremor. Gdy chce wymyslic jakis inny ( bo czasem jest zajety ten nick) to wtedy pojawiaja sie duze natrectwa. Np nie pasuje mi litera lub wymowa w kazdym nicku oprucz Dremor. I nie wiem co zrobic czasem przez kilka dni mecze sie zeby wymyslic nick do gry a i tak kazdy mi sie nie podoba. W internecie oblukalem wszystkie strony z nickami i to samo. Co zrobic trzeba? Czy powinienem przestac martwic sie tym ?

×