Skocz do zawartości
Nerwica.com

madetka

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez madetka

  1. czesc, mam podobnie

    trafiłam na to forum szukając w internecie jak zawsze odpowiedzi na pytanie "co mi jest"

    od soboty, czyli od chwili kiedy dowiedziałam się o katastrofie samolotu prezydenckiego dzieją się Ze mna dziwne rzeczy, nie wiem czy to tylko przypadek czy obudzona podświadomość zaczęła tak niszczyć mi normalny dzień.

    Otóż jak siedze mam co jakiś czas wrażenie że coś we mnie jakby "faluje" , siedząc na fotelu nie siedzę normalnie tylko bujam sie na nim chwije huśtam aby tego nie odczuwać, czasem takie jakby "tąpnięcie" w którym łapie się nagle czegoś bo myśle ze spadne, nie utrzymam równowagi, w czasi tego ataku szybciej serce bije, chociaż ogólnie tez mam puls przyspieszony bo z reguły ponad 90.

    co mi jest bo umieram ze strachu, że to coś w mózgu, albo inna śmiertelna choroba

    nie przestaje czytać o tej katastrofie, dręczą mnie od soboty koszmary lęki no i te objawy

    niby widze ok ale jakoś tak inaczej

    ogólnie jestem wrażliwa na "trupy" i takie systuacje jak ta ostatnia

    co myślicie , czy wywołał to we mnie lęk przed śmiercia, której panicznie się boje i tych robaków, które mnie obsiądą po ...????

     

    dodam ,że często dopadały mnie duszności miałam badane serce wyszło ze ok, że na tle nerwowym

    dziś boje wyjść z pracy do sklepu obok bo myśle ze na pewno coś mi się stanie:-(

    poki co nie radZe sobie i nie wiem czy to po sobocie czy coś nowego mną zawładnęło

  2. trafiłam na to forum szukając w internecie jak zawsze odpowiedzi na pytanie "co mi jest"

    od soboty, czyli od chwili kiedy dowiedziałam się o katastrofie samolotu prezydenckiego dzieją się Ze mna dziwne rzeczy, nie wiem czy to tylko przypadek czy obudzona podświadomość zaczęła tak niszczyć mi normalny dzień.

    Otóż jak siedze mam co jakiś czas wrażenie że coś we mnie jakby "faluje" , siedząc na fotelu nie siedzę normalnie tylko bujam sie na nim chwije huśtam aby tego nie odczuwać, czasem takie jakby "tąpnięcie" w którym łapie się nagle czegoś bo myśle ze spadne, nie utrzymam równowagi, w czasi tego ataku szybciej serce bije, chociaż ogólnie tez mam puls przyspieszony bo z reguły ponad 90.

    co mi jest bo umieram ze strachu, że to coś w mózgu, albo inna śmiertelna choroba

    nie przestaje czytać o tej katastrofie, dręczą mnie od soboty koszmary lęki no i te objawy

    niby widze ok ale jakoś tak inaczej

    ogólnie jestem wrażliwa na "trupy" i takie systuacje jak ta ostatnia

    co myślicie , czy wywołał to we mnie lęk przed śmiercia, której panicznie się boje i tych robaków, które mnie obsiądą po ...????

     

    dodam ,że często dopadały mnie duszności miałam badane serce wyszło ze ok, że na tle nerwowym

    dziś boje wyjść z pracy do sklepu obok bo myśle ze na pewno coś mi się stanie:-(

×