Skocz do zawartości
Nerwica.com

znerwicowanybronek

Użytkownik
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez znerwicowanybronek

  1. Zachmurami,

    możliwe, ja jak odstawiałem leki też mi sie poprawiło ale na 3 miesiące, potem była lipa

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Kudzu

    - już w pierwszym tygodniu stosowania zmniejsza potrzebę picia alkoholu

    - wzmacnia system nerwowy (co jest szczególnie ważne w terapii)

    - reguluje proces trawienia

    - stabilizuje ciśnienie krwi i pracę serca

    - wzmacnia organizm

    - ma działanie odtruwające

    - podnosi poziom naturalnych substancji w mózgu, m.in. serotoniny i dopaminy, które regulują stan emocjonalny

    Preparat Kudzu działa w sposób długofalowy. Pozytywne efekty jego stosowania można odczuć już bardzo szybko.

  2. Zachmurami, może poprostu efectin zaczął działać ;)

     

     

     

    Badania z użyciem kwasów omega-3 w leczeniu depresji

    poporodowej nie dały jednoznacznej informacji na

    temat ich skuteczności w tym schorzeniu [13, 14].

    Optymistyczne wnioski przyniosło również porównanie

    skuteczności kwasów omega-3 z jednym ze

    stosowanych leków przeciwdepresyjnych w 8-tygodniowym

    badaniu pacjentów z dużą depresją. Wykazano

    taką samą skuteczność 20 mg fluoksetyny

    i 1 g EPA oraz przewagę połączenia obu substancji

    nad każdą z nich stosowaną w monoterapii. Odpowiedź

    na leczenie (poprawa o przynajmniej 50%

    w HDRS) odnotowano u 50% osób leczonych fluoksetyną,

    u 56% otrzymujących EPA i u 81% pacjentów,

    u których stosowano obie substancje [15].

     

    http://www.viamedica.pl/gazety/gazeta8/darmowy_pdf.phtml?indeks=30&indeks_art=228

     

    1 mg EPA = 20 mg Fluoksetyny

     

    czy to mozliwe ? :)

     

    ciekawy artykuł z linku, lecz jest tam też napisane że nie wszystkim omega pomagają :(

  3. bóle głowy moga być zarówno objawem nerwicy jak i depresji lub góza mózgu, czasem mogą być spowodowane migreną, lub poprostu zwykłym bólem głowy powstałym np z powodu nagłego spadku lub podwyższenia cisnienia. Jeśłi boli cię głow idź do lekarza zrobi ci Tk może eeg i będzie jasne czy coś tam nie rośnie, jeśli dalej będzie bolała należy szukać innych przyczyn, taki ch jak wady w kręgach szyjnych, kręgosłupie, może chorym żołądku, przyczyn może być wiele

  4. ...Tak po prostu przestać o tym myśleć nie mogę, to mi łazi po głowie. :/ Jedynie jak jakieś wciągające zajęcie mam, ale jak z niego tylko wyjdę to znów na tym stoję. Grr!

     

    jak najwięcej wciągających zajęć- to jest lekarstwem dla ciebie jak widać, generalnie odwracanie uwagi. Chyba wiele osób nerwicowych tak miewa lub miało, że były na etapie egzystencjalizmu, oraz to że są odcięte od zdrowej przeszłości która wydaje się być niejstniejącą lub snem, co tam przeszłośći, wczorajszy dzień to już odległa sprawa i wielu się zastanawia czy wczoraj to było wczoraj czy tydzień temu.

  5. ja mam totalne zmęczenie, wyczerpanie, spię 8-9 godzin i mi mało, w pracy budzę się około 10-11, mózg wtedy zaczyna pracować, czasem jakiś stresik mnie szybciej ocknie, czuję się jakbym popił i chodzę półprzytomny, mam wrażenie że wczorajszy dzień to odległa przeszłość i wielu rzeczy nie pamiętam, chyba że ktoś mi przypomni to zaskakuje. NOrmalnie to jakaś porażka jest. Ciągle bóle głowy. Jesień jest dla mnie w porównaniu do wiosny stanem błogosławionym. Normalnie nie mogę przywyknąć do światła, do tej pory ciągła szarówka przez pół roku a teraz tyle słońca, co mnie bardzo drażni chociaż lubię taką pogodę. Normalnie depresja :zonk:

  6. zachar, najprościej jest przeklinać kogoś za swoje upadki i błędy, jak pijesz wina Boga, jak ćpasz wina Boga, jak masz depresję wina Boga krzywdzisz drugiego człowieka obwiniasz Boga. Gdzie w takim razie jest twoja wina, że zycie ci się popaprało? Jesteś niewinny? Racjonalny czy wygodny? Chciałbyś tylko brać co dobre i mówić że Bóg istnieje bo jest ci fajnie, bawić się całe życie nie zwracając uwagi na Boga, a jak już stanie się tragedia to wina Boga, lub mówisz że Boga nie ma bo dzieje się krzywda.

    Zapewne nie jest to twoja tylko wina że nie byłeś nigdy religijny, prwadopodobnie nikt z rodziny nie potrafił ci przekazać pewnych wartości i ponosi za to współodpowiedzialność, ale to że ty nie szukasz w swoim dojrzałym(jeśli takie jest) życiu Boga to twój wybór i tylko twoja wina. Bądź sobie ateistą jesli ci tak wygodnie, ale przeklinaj w duchu twoją niewiarę.

     

    jantarek, i nerwicowców, a także ludzi którzy przezywają swoje zycie świadomie, ludzi z poczuciem winy, problemami dnia codziennego, ludzi którzy są szczęśliwi, jest naturalne to że ludzie szukają pomocy duchowej, bez względu na to kim są.

  7. szczesliwy_chomik, możesz mieć nierozpoznaną padaczkę (często bóle skroni z zawężonym polem widzenia i wymiotami -objaw migreny która nieraz współistnieje z padaczką skroniową, odczuwanie zapachów to jeden z objawów padaczki skroniowej), muszą cię zbadać lekarze, powinnaś dostać skierowanie do neurologa i udać się do psychiatry by wykluczyć choroby psychiczne, nie leczona padaczka może doprowadzić do uszkodzeń w mózgu z tąd możesz mieć takie jazdy, radzę nie zwlekać bo brzmi poważnie. Proponuję udać się na prywatną wizytę do neurologa który da potrzebne skierowania. Chciałbym dodać że przy takich omamach padaczka to może być optumistyczna wersja. Znam kogoś z podobnymi objawami, trzeba było zrobić eeg tomograf i rezonans by wykluczyć guza. Wyszła padaczka skroniowa. Czy przy odpływaniu tracisz świadomość, czy świadomość jest zachowana? Bierzesz jakieś leki ?

  8. ewaryst7, inne wyjście to dobrze dobrane leki, ale skoro te nie pomagają to po co sobie dokładać , to tylko pogarsza twój stan i się miotasz. Co możesz zrobić w sytuacji kiedy nic nie możesz zrobić? Terapeuta w tej sytuacji powie ci żyj normalnie i nie zwracaj uwagi na to. Ludzie za dużą wagę przyjmują do swojego stanu i to sprawia trudność w wyrwaniu się z tego.Znam osobę bardzo chorą ma guza (gróczolak) na móżdżku, astmę, miażdżycę, nadciśnienie, padaczkę skroniową,chory kręgosłup ale ze względu na schorzebnia nie może być operowany, ma kłopoty ze wstawaniem z krzesłą bo tak go boli, zawroty głowy, kilka razy do roku leży w szpitalu, ostatnio 2 razy bo się dusił, trza było na intensywną położyć, co dziennie przyjmuje garść lekarstw, ma chore serce, jest po 2 zawałach, miał 2x koronografię. NIgdy nie usłyszałem od tego człowieka że jest mu źle co więcej porafi być optymistą, nawet gdy widać że brakuje mu powietrza ból rozrywa głowę a na twarzy pojawi się grymas z bólu, on mówi że nic mu nie jest zaraz przejdzie. Jego życie jest jak bańka na wodzie. Zycie nasze zależy od tego jak przyjmujemy własne cierpienie, jak je przyjmiemy tak będziemy zyli.

×