Skocz do zawartości
Nerwica.com

reporter

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez reporter

  1. Właśnie dlatego trzeba reportaże robić... :-) Dla takich "nieuświadomionych", czym ta choroba jest...

    Co do materiałów reporterskich generalnie... Reportaże bywają różne. To prawda- jedne szukają sensacji, inne - życia. Szukałbym sensacji w tym, że w szpitalu lekarz przyjmował pacjentów w stanie upojenia alkoholowego. Ale już zupełnie nie w historii człowieka, który nie mając nic, będąc bezdomnym - zbiera puszki po piwie i pieniądze z ich sprzedaży przekazuje dla Domów Dziecka. Dlatego nie generalizowałbym... ;-) Co do długości reportaży... Bardzo często robiłem formy 6-8 minutowe dla Magazynu Ekspresu Reporterów i Kontaktu.. Naprawdę nie zawsze więcej znaczy lepiej ;-)

     

    pozdrawiam

  2. agusiowww... Trudno tutaj, na forum opowiadać o scenariuszu... Bo tak naprawdę tutaj tylko zarys jest;-)

    Co do reportażu 6-min... Jeśli oglądasz czasami magazyny reporterskie (Magazyn Ekspresu reporterów, Interwencja, kiedyś - Kontakt, Uwaga), to 6-8 min. reportaże to standard. Naprawdę dużo można opowiedzieć.

    Ale oczywiście możesz mieć własne zdanie i oceniać wszystko negatywnie a priori...

     

    pozdrawiam

     

    Grzegorz

  3. Witam ponownie,

     

    Dziękuję za posty. Szczególnie Paranoi i Ka_Po.

    Wątek serialowy jest punktem wyjścia do historii z życia, której poszukuję również na tym forum.

    Oczywiście doświadczenia z "dwubiegunowością" byłyby tu jak najbardziej wskazane. Wiem -po rozmowach z lekarzami- że osoby cierpiące na depresję miewały symptomy czy objawy choroby afektywno-dwubiegunowej. Stąd moja obecność tutaj.

    Co do "czerwonych dywanów" ;-)... No niestety - reportażyści i ich bohaterowie nie są rozpieszczani tego typu gadżetami :-)

    Nasze miejsca to ulica i sprawy tzw. "zwykłych ludzi". Nie ma nas na rozdaniach TELEKAMER... Ale jesteśmy w sercach osób, którym udaje się czasami pomóc.

    I właśnie to, a nie "koloryzowanie" czy poszukiwanie newsa towarzyszy mojej pracy... (pozdrowienia dla "Paranoi"... ;-))

    Zaskakujące są często reakcje widzów, którzy żyjąc w wielkich aglomeracjach, wśród tłumu ludzi, ocierając się codziennie o nich, nie mają pojęcia o często - niesamowitych historiach z ich życia... My-reporterzy- żartujemy czasami, że jesteśmy jak aparat fotograficzny. Rejestrujemy to, co inni mogą zobaczyć później w albumie.

    A później pomóc zastanowić się, przemyśleć, mieć jakąś nawet filozoficzną refleksję...- czym jest właściwie życie?

    Dlatego szukam "prawdziwych" ludzi i ich historii.

     

    pozdrawiam

     

    Grzegorz

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Paranojo... służę "materiałem weryfikującym" moje telewizyjne pochodzenie... :-) Jakby co...

     

    raz jeszcze pozdrawiam

     

    reporter z krwi i kości ;-)

  4. Witam,

    Poszukuję bohatera(-ów) do reportażu, który ukaże się w TVP.

    Projekt, w którym mam przyjemność uczestniczyć powstaje we współpracy z producentem polskich seriali.

    Pomysł jest bardzo ciekawy.

    Z grubsza; Chodzi o pokazanie, zestawienie reportaż = serial. Że świat fikcji filmowej nie zawsze musi okazać się bytem wymyślonym przez scenarzystę, że w życiu realnym podobne historie zdarzają się naprawdę.

    W serialu bohaterka wpada w stan, charakteryzujący się naprzemiennymi stanami depresji i manii. Najpierw dziewczyna miała tylko depresję, co i tak było tragedią dla rodziny i powodem wielu zmartwień (m. in. rozpadło się jej małżeństwo). Została źle zdiagnozowana, brała złe leki i choroba się rozwinęła. W manii dziewczyna wymknęła się spod kontroli - sprzedała dom, przepuściła oszczędności całego życia, jeździła po całym kraju, wdawała się w przelotne romanse. I nie dała sobie pomóc, nie wiedząc żadnego problemu.

     

    Poszukuję bohaterki(bohatera) "z życia", która przechodzi(-ła,-ł) trudne chwile ze swoją chorobą.

     

    Zdaję sobie sprawę, że znalezienie bohatera do mojego reportażu może nie być sprawą łatwą. To jedna z tajemnic, głębiej chowanych przed cudzymi oczami...

    Jednak potencjalnych "kandydatów" przekonywałbym pewnymi wartościami dodanymi; np.:

     

    - choroba jest już poza nimi, że wykonali pracę nad sobą, której nie trzeba się wstydzić

     

    - im więcej na temat tej choroby mówi sie publicznie, tym bardziej pozbawia się jej wrażenia "tabu"...

     

    - moje reportaże nie są "inwazyjne", nie skandalizują, nie pokazują tego, co można by nazwać - brakiem przyzwoitości. Są raczej 6-minutową opowieścią o życiu, walce, godności i odwadze. One budują bohatera, nigdy - pogrążają...

     

    - no i realizacja takiego materiału mogłaby się okazać może "terapeutyczna" dla bohatera. Tą chęć "wypowiedzenia się" widzę bardzo często u osób po traumatycznych sytuacjach. To pewien rodzaj katharsis...

     

    Proszę o kontakt. Sprawa jest pilna.

    Grzegorz

    grzegorz.lab@op.pl

×