Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kaseina

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kaseina

  1. prezydent byl nielubiany przez wiele osob w tym przeze mnie ale 'jakims cudem' wybrala go wiekszosc polakow wiec sila rzeczy wiecej ludzi musialo go lubic czy chociaz popierac wiec wedlug takiej 'logiki' kaczynski albo nie powinien zostal wybrany ze wzgledu na 'opinie publiczna' albo o jego losach powinni decydowac ci ktorzy oddali na niego glos

     

     

    Ja nie słyszałam o tym , że był nielubiany,nie rozumiem wogóle takiego toku rozumowania.Za co można nie lubić wogóle prezydenta ? Przecież on sprawuje jedynie funkcję reprezentacyjną w Państwie ,a z tego Kaczyński wywiązywał się sumiennie, wykształcony,potrafił się odpowiednio wypowiedzieć i zachować szczególnie na arenie międzynarodowej,nie miał uzależnień,żadnych skandali wokół siebie, a do tego był wierny swojej żonie przynajmniej oficjalnie czego nie można powiedzieć o innych prezydentach.Nie dziwne więc, że miał taką dobrą opinię na świecie,potrafił się pokazać, a to tylko na naszą korzyść bo był w pewnym sensie wizytówką Polski.Pomimo to uważam , że na Wawel to stanowczo za mało...

  2. Dziewczyny nie załamujcie się.To nieprawda ,że borderline nie można wyleczyć.Słyszałam od kilku uznanych specjalistów ,że istnieją dane na temat przypadków całkowitych wyleczeń tego zaburzenia wbrew temu co do tej pory sądzono.Robiono w tym zakresie badania które to potwierdziły,także jest szansa.Niepotrzebnie więc z góry się tak przekreślacie,jak byście już na starcie przegrały walkę o siebie.Ciekawa jestem jak to jest z innymi równie głębokimi zaburzeniami osobowości,czy też istnieje taka możliwość.Może ktoś coś słyszał na ten temat ?

  3. Poniewaz mialas takie zycie, jakie mialas to wytworzylas sobie takie przekonania, ktore pomoga Ci poradzic sobie w tym Twoim swiecie.

     

     

    No tak jak każdy behawiorysta pier....lisz wkółko o tym samym jak katarynka...przekonania i przekonania....,wyuczone nieprawidłowe przekonania...to teraz trzeba się nowych,prawidłowych nauczyć...nie? I kur....a myślisz ,że to coś da ?Tak to sobie możesz swojego psa wytresować ,a nie ludzi...Dziwię się ,że niektórzy za taką tresurę jeszcze płacą ci pieniądze.... :twisted:

     

    [Dodane po edycji:]

     

    paradoksy, ja pie....dole te twoje ostrzeżenie!!!! Możesz jeszcze nawet 100 mi dać i tak ku...wa wejde na to forum jeszcze 10 tys razy rozumiesz to ??????I będe pisać co mi się podoba :twisted:

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Najlepiej byoby jesli udaloby Ci sie pojsc na psychoterapie, bo pomoc specjalisty naprawde jest potrzebna. Tak jak ktos sie polamie, to potem musi przejsc rehabilitacje, tak osoba, ktora zostala duchowo "polamana" powinna przejsc terapie.

     

     

     

    Najlepiej idż do poradni adalta...tam Cię Pani Marta wytresuje odpowiednio :lol:

  4. Tak... ja również jestem przeciwna Wawelowi i zastanawiam się czy gdyby prezydent umarł w inny sposób np.na zawał w swoim pałacu to czy też padłaby taka propozycja.Zastanawiam się co miał prezydent wspólnego z Krakowem,ale chyba niewiele,nawet rodziny tam chyba nie miał.Nie wiem...dziwny pomysł.Może chodzi o oczy całego świata które bedą teraz zwrócone na miejsce pochówku ,a Wawel jest bardziej znany niż powązki.

  5. Kaseina- film nie jest fotomontażem, wzięła go w obroty prokuratura wojskowa.

     

    No właśnie pewnie po to by ocenić czy to jest fotomontaż czy nie ,ale znając życie pewnie okaże się , że tak.Bardzo możliwe , że ktoś faktycznie tam był i to nagrał ,a ludzie dokonali nadinterpretacji tego co usłyszeli i tak nowa sensacja gotowa.

  6. Ludzie przestańcie...ten filmik to pewnie fotomontaż jak zresztą wiele innych ,które co jakiś czas pojawiają się w necie ,nie rozumiem po co ktoś to zrobił, ale osobiście nie wierze w żaden rosyjski spisek.Wszystko przez ten ciągle krążący stereotyp o zimnej,hermetycznej i socjalistycznej Rosji w której sprawowane rządy są nierozumiane przez świat,podczas gdy mamy już 21 wiek i jest to kraj poziomem cywilizacji zbliżony do naszego.Trochę wyobrażni....wcale się nie dziwie , że ten samolot w końcu się rozbił.To była 20-letnia,rosyjska maszyna w której od dawna coś szwankowało , a do tego doszły niedobre warunki pogodowe.Co do tego , że w katastrofie nikt nie ocalał chyba nikt nie powininen mieć wątpliwości,wystarczy spojrzeć na szczątki samolotu i te problemy z identyfikacją ofiar też za tym przemawiają.

  7. Kaseina za wszelką cenę chciała dopiec psychologowi, tylko nie wiem po co...

     

    Victorek nie chciałam nikomu dokuczyć.Może to tak wygląda,ale miałam inne intencje. :)

     

    I na tym kocze bo nie ma sensu się sprzeczać z czymś co jest nawet bardzo oczywiste, złośliwość, i jeszce raz złośliwość kaseina i tyle :)

     

    odrazu złośliwość...poprostu znudziło mi się czytanie konstruktów teoretycznych.A poza tym nie lubię terapetów bp,zamiast na pacjentach skupiają się na robieniu kasy.

    Szanowna pani mgr poprostu jawi mi się jako specjalista bez przygotowania praktycznego.

  8. A ja się jeszcze wtrącę bo na atakach paniki to się akurat świetnie znam. Gdy taki atak się zacznie to niestety swoje musimy przecierpieć, czyli trwa on kilkanaście minut najczęściej. Natomiast A.B. jak rozumiem ma go w chwili np trudnej rozmowy i gdyby ją przerwał jego atak mija. My od swoich nie możemy uciec. Poza tym jego występują w konkretnych sytuacjach, a moje np kiedy im się podoba, bez żadnej reguły.

     

    A wcale ,że nie :) Bo ataki paniki mogą występować także w konkretnych sytuacjach i mogą mieć wyrażną przyczynę.np. w klastrofobii można doznać ataku paniki kiedy znajdziemy się w zamknietym pomieszczeniu.

  9. "Pierwszy objaw to, gdy idę np. w pracy do osób z innych działów załatwić jakąś sprawę od razu serce zaczyna mi bardzo szybko bić, zatyka mnie w klatce piersiowej, ciężko mi się oddycha, odczuwam wewnętrzny strach i lęk, dlatego wole nigdzie nie chodzić nie załatwiać jakiś spraw, no ale tak się nie da…"

     

    To co kolega opisał(patrz powyżej cytat) to atak paniki którego doznał podczas kontaktu z tymi ludzmi w pracy.No możliwe ,że jak pójdzie do psychiatry to mu postawi taką diagnozę fobia społeczna.

  10. Ja właśnie ostatnio też mam problem ze snem.Kiedyś miałam i póżniej to ustało ,a teraz znowu się męcze.Nie wiem czy to napięcie, które ostanio mi towarzyszy czy nierozwiązane różne problemy.Ktoś mi powiedział ,że jak je rozwiąże to mi przejdzie.Czekam....zobaczymy czy faktycznie tak będzie. :roll:

  11. Kaseina

     

    Ja psychologiem nie jestem, ale nie wygląda mi to na atak paniki za cholerę. Nie znam definicji fobii społecznej i nie chce mi się jej studiować, ale na zdrowy rozum to tak właśnie wygląda. Skrytykowałaś panią psycholog, więc może jako fachowiec Ty nam więcej napiszesz. Pozdrawiam

     

    eh,no już napisałam victorkowi.Nie sądze ,że to zaburzenia lękowe z napadami lęku panicznego ani ,że fobia społeczna....nic nie sądze :) Ludzie to tylko internet.Tutaj nie da się postawić diagnozy !!! W fobii społecznej tak jest ,że w przypadku kiedy osoba ma "publicznie" coś zrobić to albo tego unika albo podczas robienia tego doznaje paniki. Rozumiecie ?

  12. W połączeniu schizofrenia +zab.osobowości najlepsza jest terapia poznawczo behawioralna. Gdyby były same zab. osobowości mozna by spróbować psychodynamicznej ale jeśli występuje dodatkowo schizofrenia to takie leczenie mogłoby miec fatalne skutki(kolejny epizod psychotyczny).

     

     

    No ja się tutaj nie zgodzę.Nie ma tak ,że ta terapia dobra, a ta zła bo może spowodować psychozę.Nawet w przypadku poznawczej u zdrowych psychicznie może dojść do różnych dekompensacji.Słyszałam o tym nieraz.Nie ma na to reguły. Osoby chore na schi również poddaje się terapii analitycznej i to z dużym powodzeniem.To jest kwestia naprawdę indywidualna.Każdy jest inny i ma inny aparat psychiczny,inną strukturę osobowości, różną podatność itd.oraz różne problemy i adekwatnie do tego raczej wybiera się i stosuję konkretną technikę psychoterapeutyczną.

  13. Moim zdaniem psycholog napisał w tym temacie to co słuszne, kolega z tego co opisuje, nie doznał zwykłego ataku paniki tak jak kaseina uważasz, kolega ma objawy ze strony somatycznej, podczas ekspozycji społecznej, rozmowy z innymi z obcymi osobami, szczególnie kiedy musi coś załatwi, doatkowo potęguję to wada wymowy a to dokłada dodatkowego stresu.

    Poprzez posty nawet psycholog w tym akurat wypadku nic więcej napisać moim zdaniem nie może, według mnie to też jest kształt fobii społecznej, sam to mam i wiem, że tak podczas tego zaburzenia się dzieje. Oczywiście można i atak paniki przeżyć ale jest on spowodowany lękiem przed kontaktem z kimś obcym, wypowiedzeniem się, obawą przed ośmieszeniem.

    Napisałem to parę postów wyżej i nie wiem czemu tak kaseina od razu reagujesz :)

     

     

    Victorek nie wiemy co kolega przeżył :) ,ale z jego postu wynika ,że atak paniki.Jednak to tylko 1 post po przeczytaniu którego nie można odrazu walnąć dgn.Fobia społeczna i spisać def. z encyklopedii :)

    Ogólnie rzecz biorąc fobia społ. tym się charakteryzuje,że człowiek doznaje paniki w przypadku ekspozycji społecznej no nie Victorek ?

     

    "objawy ze strony somatycznej"

     

    Trochę nie po polsku.Tak objawy pobudzenia takie jak min. przyspieszone bicie serca oraz w końcu hiperwentylacja występują podczas ataku paniki.

  14. No i po co ta agresja zaraz?
    Wysil się dziewczyno

    Radziłabym się zastanowić - a co jeśłi ta pani ma lat np. 40 lat......

    Poza tym, zastanówcie się, owszem można napisać, ale jak dokładna może być "diagnoza" przez internet? Na podstawie jednego czy dwóch postów - pani psycholog ma naprowadzić na dobrą drogę a nie robić psychoanalizę.

     

     

    linka no to jest nadinterpretacja. Jaka znowu agresja ? :lol: To była tylko zwykła troska o przedstawicielkę zawodu, który wykonuję. Nawet jeżeli pani szanowna mgr ma lat 40 (w co wątpie) to zwrot w jej stronę per "dziewczyno" to tylko komplement dla niej :lol:

    Szanowna pani psychoanalizy nie zrobi ani tu ani nigdzie nikomu bo się na tym nie zna.To uczestniczka szkolenia w terapii bp tak przy okazji jednej z najdroższych szkół w Polsce.....

     

    "pani psycholog ma naprowadzić na dobrą drogę a nie robić psychoanalizę."

     

    Ciekawe czy chociaż to potrafi....no bo jak narazie.....

  15. zagubiony5777, skoro masz ochotę "wyskoczyć na piwko " to chyba nie jest z Tobą jeszcze tak żle co ?

    Osobowość lękowa ? a coż to jest za osobowość.Bzdury.Nigdzie nie przeczytacie o osobowości lękowej.Zburzenia lękowe może mieć każdy!!! bez względu na to jaką ma osobowość ,czy jest zintegrowany czy nie jest.Lęk to uczucie które nam wszystkim ludziom towarzyszy od urodzenia.Przecież dziecko jak się rodzi to się wydziera bo czuję lęk i to jest normalne ,a nienormalny jest brak tego uczucia.Tak mają np. psychopatyczni mordercy... :lol: Co by to było gdyby lęk wyeliminować wogóle ? Choroba psychiczna by była.

    Dlatego wkurzają mnie tacy "dr specjaliści" którzy mówią: taka osobowość i ja tu nic nie poradze.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    lamia111, ja mam takie odczucie po przeczytaniu Twojego postu, że Ty gdzieś tam nieświadomie oczywiście tak jakbyś już dawno zgodziła się na takie życie i nie chciała tak naprawdę innego,tak jakby to był Twój wybór,odniosłam wrażenie jakbyś myślała "tak zgadzam się na te wszystkie objawy, które są okropne,mam ich już dość,ale one mnie przynajmniej chronią przed zmianą jakąkolwiek w życiu bo ja się boję zmian i tak naprawdę ich nie chcę, a jak to jeszcze się okaże , że to zmiana na gorsze ? "paradoksalnie bezpieczniej Ci jest tak żyć co jest logiczne i wytłumaczalne,poprostu to znasz, takie życie z tymi wszystkimi objawami jest lepsze bo dobrze Tobie znane, a poza tym zawsze można powiedzieć :"nie zrobiłam tego czy tamtego ,choć bardzo chciałam no bo przecież znowy miałam ten stan " i to jest niepodwarzalny argument, który Ciebie usprawiedliwia przed sobą i innymi.Zastanów się jakie masz korzyści z objawów bo może warto z nich zrezygnować na rzecz naprawdę lepszego i prawdziwego życia bez szpitali , ciągłego o tym myślenia i zarazem rozkoszowania się statusem bardzo chorej pacjentki..bez tego wszystkiego.

  16. Mi się ostatnio objawia diabelska twarz na szafie i maci mi ta ciemna moc w życiu. Jak ostatnio w nią uderzyłam z bezsilności , to zawyła przeraźliwie. Nie wiem, nie wiem ,nie wiem o co chodzi ale na tej szafie często widzę postacie. Miałam przebłyski, ze może to jakieś halucynacje, bo nie jestem osoba wierząca, ale nie jestem osoba chora psychicznie, choć pewnie ktoś po przeczytaniu mojego komentarza sobie tak pomyśli. Diabeł istnieje i upatruje sobie nieszczęśników, których kara tak obrzydliwie az w końcu dają się ściągnąć na zła drogę. Sa wtedy zbyt slabi aby mu się przeciwstawić. Ja tez juz powoli nie mam zaufania do siebie. Boje się, ze kiedyś zrobię komuś krzywdę gdy odłączy mnie od mojej świadomości. Czuje , ze mam na sumieniu jakas zbrodnie , ale...nie wiem. Wydaje mi sie, ze nie. Nie wiem sama. Koncze, bo mnie wyganiają.

     

    :shock::shock::shock::shock: WTF

     

     

     

    :lol: O rany boskie...pozostaje ksiądz albo psychiatra...nikt inny nie pomoże. :!:

     

    Dla wszystkich którzy myślą ,że są opętani.

    NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK OPĘTANIE. Jeżeli ktoś tak zaczyna myśleć to naprawdę radziłabym skonsultować z psychiatrą(on odpowie czy jesteście opętani czy nie-zna się na tym...uwierzcie ludzie to jest specjalista od opętań :lol: ) bo może to być zwiastun schizofrenii paranoidalnej :!::!::!:

  17. witam serdecznie, to co opisujesz na pierwszy rzut oka wyglada na fobie spoleczna, jednak wymaga dokladniejszej diagnozy no i przede wszystkim terapii. Objawy, ktorych doswiadczasz sa wynikiem leku. Lek jest taka emocja, ktora pobudza nasz uklad autonomiczny i powoduje, ze zaczyna szybciej bic serce, w zwiazku z tym zaczynamy jeszcze bardziej sie denerwowac, wiec serce zaczyna jeszcze szybciej uderzac, szybciej oddychamy, dochodzi wiec do hiperwentylacji, zaczyna wiec nas zatykac, krecic sie w glowie, poca sie rece itd. Jak widac sa to objawy samonapedzajace sie. Zamkniete kolo. Nalezy dlatego zlokalizowac zrodlo leku. W fobii spolecznej jest to glownie strach przed ocena przez innych ludzi. Zapewne tez mocno pracuje Twoja wyobraznia. Masz wrazenie, ze "zrobisz z siebie glupka" albo, ze inni stwierdza, ze jestes dziwny. Albo co gorsze sam nie bedziesz wiedzial co powiedziec i wtedy to dopiero plama bedzie. Terapia leku spolecznego opiera sie przede wszystkim na trzech aspektach. Po pierwsze na tym, co dana osoba mysli w sytuacji leku, po drugie, co odczuwa we własnym ciele i po trzecie co robi. Kolejnym ważnym krokiem jest poznanie zachowań zabezpieczających pacjenta, które chronią go przed stawieniem czoła sytuacjom wywolujacym lek. Unikanie takich sytuacji tylko na chwile redukuje napięcie, bo zaraz potem pacjent ma obniżony nastrój, ze znowu nie umiał uporać się ze swoim problemem.

    Pocieszajace jest to, ze terapia poznawczo-behawioralna, bo o takiej pisalam wyzej jest skuteczna. Wiecej informacji o tym zaburzeniu mozesz doczytac miedzy innymi na stronie http://www.adalta.pl/lek-spoleczny.html

     

    O kurcze....trochę inaczej wyobrażałam sobie odpowiedż eksperta w tym temacie.....

    Droga Marto...hm...no cóż....jak to ująć....definicje fobii społecznej znamy wszyscy tu na forum....sądze ,że niepotrzebne jest tu epatowanie definicjami ze słownika psychologii czy podręcznika z psychopatologii.Wysil się dziewczyno bo nie na tym polega praca psychologa forumowego.

    A tak swoją drogą diagnoza fobia społeczna jest grubo na wyrost....jedyne co można po przeczytaniu postu stwierdzić to tyle,że autor przeżył atak paniki.....

  18. calineczko, hmh.... ja myślę, że w sumie jeśli występuje całkowity brak krytycyzmu, no to można to np. wyjaśnić "paranoją"... która bywa objawem schizofrenii - ale i osobną chorobą (zaburzenia urojeniowe)... - to zależy od chorego - w jaki sposób opowiada o tych "doznaniach".. czy mówi "śledzą mnie" czy raczej "wydaje mi się, że mnie śledzą".. niby niewielka różnica - ale przy pełnym wywiadzie (gdzie takich pytań o ten objaw jest dużo), psychiatra wyłapie w czym problem i będzie porafił go nazwać. ...kiedy nerwicowiec np. jedzie autobusem i ma takie przypuszczenia (że ktoś coś mówi, patrzy się, śmieje) - to taką pewność, że może się mylić.. też traci.. pod wpływem emocji, lęków itp. Wówczas też jest przekonany, że "oni" się patrzą, śmieją i pewnie też coś gadają. :-) Na tą chwilę też traci krytycyzm (wątpi w to, że jest to nerwicowe, raczej wierzy, że naprawdę się z niego śmieją i dlatego pojawiają się lęki i inne nerwicowe reakcje).. ale później, po przemyśleniu - wie, że było to nerwicowe. Tymczasem kiedy ktoś układa całe, logicznie brzmiące historie - mające oczywiście z nim związek - kiedy ktoś uważa, że wszyscy wokół knują spiski, kiedy ktoś cały czas czuje się obserwowany i obgadywany (a jak jeszcze to "słyszy" to już w ogóle) i nader wszystko uważa, że to się dzieje naprawdę - to taki ktoś może mieć zaburzenia urojeniowe. To prawda, że to pierwszy krok do psychozy (i schizofrenii). Ale niekoniecznie :-) Takie zaburzenia występują też przy różnych zaburzeniach osobowości, np. schizotypowych...

     

    Zetvi strasznie wprowadzasz w błąd ludzi.Nie obraż się ,ale jeżeli już epatujesz "wiedzą"teoretyczną to poczytaj sobie najpierw fachową literaturę tak żeby to miało ręce i nogi bo ja czytać tego nie mogę...już kilka razy poprawiałam.

    Po pierwsze zespół paranoiczny (dawniej paranoja) nie jest objawem schizofrenii bo to przede wszystkim oddzielna choroba.Jednym z objawów schi jest myślenie paranoidalne a nie paranoiczne jeżeli już.Zaburzenia urojeniowe to choroba psychiczna, właśnie ta paranoja, a nie jak nazwa wskazuje lightowe zaburzenie.To nie jest żaden krok do psychozy bo to już jest psychoza bo PARANOJA TO PSYCHOZA ! Przy zab. osobowości nie występują zaburzenia urojeniowe chyba ,że komuś postawimy podwójną diagnozę.Mogą ,ale to naprawdę bardzo rzadko się zdarza, występować krótkie i przemijające epizody psychotyczne o charakterze urojeniowym ,ale nie występuje paranoja ! Zab.osob.schizotypowe należą do chorób z kręgu schizofrenii a nie specyficznych zaburzeń osobowości więc znowu nie jest to zaburzenie jak wskazuje nazwa.

  19. "I ona włsanie po tej rozmowie oświadczyła, że u mnie nie będziemy zajmować się nerwicą tylko zaburzeniem osobowości Borderline."

    Moim zdaniem dobry psycholog pracuje z konkretnymi problemami a nie z typem choroby. Ale może to zależy od przypadku? W końcu nie jestem psychologiem, a wręcz przeciwnie :-).

    Tylko nie wpadnij w nerwicę natręctw na temat diagnozy border :-)

    Trzymaj się.

     

    Też tak uważam.Nie rozumiem jak psycholog mógł tak powiedzieć.Nie rozumiem takiego sposobu myślenia.Psychoterapia to przepracowywanie problemów,analizowanie tego co przyczynia się do gorszej jakości życia ,przeszkadza w funkcjonowaniu,uniemożliwia zaspokajanie potrzeb,pragnień itd.to również poznawanie siebie a nie skupianie się na diagnozach, które tylko niepotrzebnie szufladkują,nadają stygmat ,określają z góry człowieka i tak prawdę mówiąc za wiele informacji nie wnoszą, ponieważ każdy jest inny,każdy ma inne doświadczenia,inny sposób bycia,temperament itd.

  20. Na kwalifikacji na grupową dowiedziałam się,że mogę się nienadawać bo niestety jestem w zbyt silnej paranoi...Może i prawda bo na obecnej terapii już zaczęłam się awanturować...Cholera chyba najlepszy pomysł to szpital...Był w ogóle ktoś z Was hospitalizowany?

     

     

    słowianka a kto Ci powiedział ,że masz paranoję ? :shock:

    Paranoja (zespół paranoiczny) to choroba psychiczna, psychoza ,bardzo poważna i gdybyś była na to chora, to wogóle nie chciałabyś się leczyć, miałabyś urojenia bardzo uporczywe ,trwające bez przerwy, wogóle nie weszłabyś na to forum.Odrazu było by widać to u Ciebie bo ta choroba zwraca uwagę otoczenia i tu na forum już dawno wszyscy by to zauważyli tym bardziej ,że sa tu także specjaliści.Awanturowanie się to nie objaw paranoi.Kto to wogóle kwalifikuje i takie bzdury Ci mówi ?

×