Skocz do zawartości
Nerwica.com

mirabelka

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mirabelka

  1. .....dla nas nerwicowców najgorsze jest chyba to (oprócz tych wszystkich dolegliwości), że wkręcamy sobie różne choroby przy których takie dolegliwości też występują i ciężko nam to wybić z głowy co potęguje nasze objawy.

     

    z tym sie zgodzę. wkręcanie sobie i myślenie wciąż o samopoczuciu jest najgorsze. i właśnie to nazbyt intensywne myślenie powoduje, że owe wyimaginowane dolegliwości zaczynamy odczuwać naprawdę.

  2. Rzecz w tym, ze to nie chodzi o ulotke. Czytalam ja wczesniej i na mnie wiekszego wrazenia informacje w niej zawarte nie zrobily.

    Po prostu ja sama sobie powiedzialam "zazyjesz tabletke, cos ci sie stanie", i co gorsza, uwierzylam w to.

    Nie biore drugi dzien z lęku przed czyms co moze mi sie stac, co jest calkowicie irracjonalne i niedorzeczne.

    I chodzi o to, czy macie jakies sposoby na pokonanie tego irracjonalnego lęku przed czyms co moze tylko i wylacznie pomoc?

  3. Generalnie, jestem nowa na tym forum, do tej pory raczej się tu nie udzielałam, ale od wczoraj mam problem. I pomyślałam, że łatwiej będzie podzielić się z tym z osobami, które mają jakieś pojęcie na temat nerwicy lękowej.

    Otóż psychiatra przepisał mi afobam (0,25 mg) + bioxetin, brałam je już jakiś czas temu i bardzo pomogły.

    Dostałam je znów, w poniedziałek, z zaleceniem brania x3 afobam plus x1 bioxetin.

    Brałam przez trzy dni, wszystko było w porządku, tabletki zaczęły już pomagać, jednak wczoraj po wzięciu afobamu wieczorem, zaczęłam sobie 'wmawiać', że na pewno coś mi się stanie po tej tabletce. Położyłam się do łóżka i miałam wrażenie, że umieram, że tabletka zamiast pomóc zaszkodzi.

    Stopniowo uspokoiłam się i zasnęłam. Ale od wczoraj boję się zażywać jakichkolwiek tabletek. Przez co czuję się potfornie, bo te tabletki naprawdę mi pomagały.

    Nie wiem co teraz zrobić, bo paradoksalnie, boję się, że coś, co ma mi pomóc, może mi zaszkodzić.

    Wiem, że piszę trochę chaotycznie, jednak ciężko jest mi to wytłumaczyć.

    Mam nadzieję, iż macie jakiś 'sposób' na autosugestię która podziała w tę dobrą stronę i nie będę bać się już zażywać leków?

     

    Dodam tylko, że bez tabletek praktycznie nie jestem w stanie wyjść z domu gdzieś dalej, i że nawet nie jestem w stanie narazie dojechać do psychiatry.

     

    Pomocy!(?)

    Już nie wiem co robić.

     

    [ Dodano: Pią Sie 25, 2006 8:53 pm ]

    Przepraszam, chyba umieściłam posta w złym temacie (nie jestem jeszcze zbyt dobrze zorientowana tutaj)

×