Skocz do zawartości
Nerwica.com

homek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez homek

  1. Witam wszystkich użytkowników.

    Mam 23 lata.Na nerwicę

     

    choruję 5 lat. Raz jest lepiej, raz gorzej; ostatnio niestety mam okrez pogorszenia, ciekawe dlaczego... Nigdy nie byłem u

     

    psychologa ani u psychiatry, miałem przepisywane leki uspokajające przez lekarzy pierwszego kontaktu, oraz innych

     

    specjalności; ale były to epizody. Właściwie to nie wiem czy istnieje wyraźna granica pomiędzy reakcjami wyzwalanami przez

     

    stres a reakcjami nerwicowymi, chociaż czytając materiały o nerwicy lękowej wywnioskowałem, że dotknęła mnie właśnie nerwica.

     

     

    Wiem, że są na forum osoby, które miały różne traumatyczne przeżycia np. z dzieciństwa, ja mam, miałem dość spokojne

     

    życie, raczej nudne (może za spokojne). Fakt ,że jestem strasznym nadwrażliwcem, wszystkim się przejmuję, najbardziej w sercu

     

    zapadają mi chyba negatywne emocje i doświadczenia. Nie mogę chyba wiązać nerwicy z jakimś jednym wydarzeniem, bo takie nie

     

    miało miejsca. Natomiast przez lata doświadczałem wielu przykrych dla mnie przeżyć, takich niewielkich, o nieznacznym

     

    nasileniu. Mam problemy ze zdrowiem, te dolegliwości nie pozwalały mi, nadal nie pozwalają na normalne funkcjonowanie w

     

    społeczeństwie. Do tego dochodzi samotność, z każdym rokiem coraz większa. Kontakty z dawnymi znajomymi się urwały,

     

    przestałem się rozumieć z tymi ludżmi; oni zaczęli żyć w swoim świecie, ja w swoim. A tak naprawdę, jak sobie pomyślę, to

     

    nigdy w życiu nie miałem kogoś, komu mógłbym szczerze zaufać, powierzyć mu swoje troski dnia codziennego, nie miałem kogoś,

     

    kogo mógłbym nazwać przyjacielem.

    Mimo wszystko czynnie walczę z chorobą, studiuję, codziennie walczę z rzeczywistością.

     

    Właściwie to jestem zadowolony z siebie, że tak dużo udało mi się osiągnąć. Były momenty, gdy ciężko było wyjść z domu, pójść

     

    do sklepu osiedlowego i kupić 5 bułek. Nadal jest ciężko, głównym problemem są sytuacje gdy znajduję się wśród większej grupy

     

    ludzi, sklep, autobus, szkoła, kino, kawiarnia, pub. Mimo nerwicy staram się funkcjonować normalnie, po prostu muszę jakoś

     

    żyć. Ale zdaję sobie sprawę jaka ciężka jest sytuacja niektórych osób, które mają tak nasilone lęki, że wyjście z własnego

     

    mieszkania jest dla nich katorgą.

    Cieszę się, że istnieje takie forum. Czytając wasze posty, trochę raźniej mi się zrobiło

     

    na duszy, że nie tylko ja mam takie problemy. Życzę Wam, i sobie dojścia do normalności.

  2. Witam.

    To mój pierwszy post na tym forum i

     

    na jednym się chyba nie skończy...

    Mam głupie (a może nie głupie), pytanie. Czy monitory: komputerowe, telewizory,

     

    kineskopy mogą nasilać objawy nerwicy? Chodzi o promieniowanie elektromagnetyczne i jony dodatnie emitowane przez lampy

     

    katodowe kineskopów. Czy długie, wielogodzinne siedzenie przed komputerem lub telewizorem w bliskiej odległości oddziałuje w

     

    jakiś sposób na mózg; w końcu działający w oparciu o impulsy elektryczne. Podobno monitory ciekłokrystaliczne są dużo

     

    zdrowsze.

    Pamiętam, jak dawno, dawno temu, gdy w Warszawie otworzyli hipermarket Geant na Ursynowie, jeden z pierwszych

     

    wielkich sklepów w stolicy, pojechałem tam z rodzicami. W części hipermarketu z artykułami RTV-AGD zrobiono wielką ścianę z

     

    telewizorami, od podłogi aż po sam sufit na szerokości 15 metrów. Wszystkie kineskopy powłączane na ten sam kanał. Wtedy po

     

    raz pierwszy w życiu, przechodząc obok tej migoczącej "ściany" poczułem się bardzo źle, zakręciło mi się w głowie, ziemia

     

    jakby ustępowała mi pod nogami, poczułem, że zaraz się przewrócę, powietrze nabierałem z trudem w płuca.

    Wiele osób,

     

    prócz mnie nie lubiło tej elektronicznej wystawy i źle się czuło przechodząc obok, moja matka także.

    Zastanawiam się czy

     

    nasze domowe telewizory, a głównie ekrany monitorów, przy których spędzamy wiele czsu, mogą w jakimś stopniu oddziaływać na

     

    zdrowie, w tym także na zdrowie i samopoczucie nerwowe.

×