Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wydaje jej się że nie będzie potrafiła mnie pokochać


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam bardzo poważny problem i nie umiem go sam rozwiązać.

 

Zacznę może historię od początku:

Poznaliśmy się w szkole policealnej dla dorosłych jesteśmy w tej samej klasie i po miesiącu coś między nami się zaczęło rozwijać, ona w tamtym czasie była z teraz już byłym chłopakiem, ale już się praktycznie rozstawali. Zaczęło między nami coś się dziać jak spóźniłem się na zajęcia i z nią usiadłem strasznie dobrze nam się rozmawiało i nawet wtedy zaczęła mnie lekko podrywać ja byłem już jakiś czas po stracie rodzica z którym byłem bardzo blisko i nie szukałem kolejnego powodu do cierpienia byłem dość zamknięty w sobie. Natomiast ona twardo jak to twierdziła rozbijała bańkę w mojej głowie. Praktycznie całymi dniami ze sobą rozmawialiśmy, nawet jak była jeszcze wtedy u chłopaka on ją bardzo źle potraktował była jak by to powiedzieć dziewczyną na pokaz (jest bardzo atrakcyjna) i poświęcał jej mało czasu nie umiał jej dotykać pieścić itp. po prostu byli razem, ale ona go kochała, lecz gdy się rozstawali uświadomiła sobie że nie chcę z nim być no i wtedy wszystkie bariery między nami puściły zaczeliśmy się co weekend widywać piątek, sobota niedziela (ona mieszka 50km ode mnie ale to nie jest problem bo albo ja jechałem do niej autem albo ona do mnie pociągiem) oczywiście nie mówię o weekendach w których mieliśmy szkołę bo wtedy całe dnie spędzaliśmy razem i było cudownie. Oboje baliśmy się związku bo ona była 2 lata z byłym a ja bałem się stracić znowu bliską osobę. No ale stwierdziliśmy że nie będziemy się bali tego co będzie i spróbujemy. Zaczęło się dość niewinnie bo byłem dość onieśmielony, ale stopniowo się przełamywałem ona temu też bardzo pomagała. Nasz pierwszy pocałunek był naprawdę cudowny praktycznie jak w filmie w kluczowym momencie zadzwonił telefon i oboje parskneliśmy śmiechem i stwierdziliśmy że jak w komedii romantycznej no ale oczywiście dokończyliśmy to co zaczeliśmy. Później było już tylko lepiej praktycznie ciągle się do mnie przytulała oczywiście z odwzajemnieniem, spacery, wspólne zakupy, kino, wypady na jedzenie no i sprawy łóżkowe też były dość częste i bardzo udane. Dodam że bardzo się zżyliśmy ze sobą nic nie udawaliśmy nie owijaliśmy w bawełnę jak chodziło o różne sprawy trudne czy nie trudne ona miała tak jak ja dość ciężko w domu w przeszłości co nas jeszcze bardziej zbliżało, wiedzieliśmy o sobie praktycznie wszystko i było nam cholernie dobrze razem, byliśmy szczęśliwi. Nawet tydzień przed rozstaniem po piątkowej imprezie i całym następnym dniu spędzonym w łóżku i kilku przyjemnościach tak bardzo nalegała żebym w niedzielę do niej przyjechał też bo tęskni.

 

No ale żeby nie było zbyt pięknie tydzień później po szkole pojechaliśmy do mnie bo trochę źle się czuła (ostatni dzień okresu i niewyspanie) i wtedy się zaczęło leżeliśmy i w pewnym momencie zaczęła płakać (ostrzegała że czasem lubi w czasie okresu) więc ją przytulałem i byłem przy niej lecz gdy to robiłem po pewnym czasie nie przestawała nawet coraz bardziej wtedy się zaniepokoiłem i zacząłem pytać dlaczego to nie chciała powiedzieć lecz w końcu gdy zapytałem czy to ma związek ze mną to przytuliła się bardzo i powiedziała że boi się że nie będzie potrafiła mnie pokochać i nie chcę abym cierpiał i że mnie przeprasza. Od tego momentu byłem zszokowany kompletnie się "zawiesiłem" to wzięła moją rękę i zaczęła się nią głaskać i przytulać do niej. Gdy pytałem dlaczego teraz tak twierdzi po tak krótkim czasie po swoim dość długim związku nie potrafiła mi powiedzieć dlaczego. Mówiła że to nie moja wina że przy mnie czuje się wyjątkowo jestem wspaniały i w ogóle nie chce mnie stracić, ale nie chcę abym cierpiał i nie chcę mnie ranić bo boi się że nic do mnie nie poczuje i nie chcę dawać mi nadziei więcej. Na peronie jak ją odwiozłem przed wejściem do pociągu bardzo namiętnie mnie pocałowała. Na drugi dzień w szkole było prawie normalnie na peronie na przywitanie mnie pocałowała cały czas za rękę lecz bez takich czułości jak zawsze. Kompletnie nie rozumiem mówiła coś innego a robiła też zupełnie coś innego.

 

Od tego momentu cały czas myślę o niej chcę z nią być jeszcze nigdy żadnej do żadnej dziewczyny nie czułem tego co teraz a jestem już po kilku poważniejszych i mniej poważnych związkach i kompletnie nie wiem co robić. Po rozmowie telefonicznej po kilku dniach (dałem jej odetchnąć pisałem tylko rano i wieczorem żeby wiedziała że o niej myślę ale nie narzucałem się stwierdziła że tak będzie najlepiej i że mam nie obwiniać siebie bo pytałem czy to moja wina, czy ktoś może się pojawił, czy jeszcze myśli o swoim byłym chłopaku lecz wszystkiemu zaprzecza i mówi że to jej wina bo pozwoliła mi wierzyć że coś z tego będzie. Wszystko co było między nami było szczere nic nie było udawane dogadywaliśmy się idealnie i nie mogę tego pojąć :( Tak nagle z dnia na dzień. Może zbyt idealnie było może za bardzo się starałem nie wiem kompletnie dlaczego o ona nie umie mi wytłumaczyć swojej decyzji dać mi jakiegoś powodu. Nie chcę odpuszczać ale ona twierdzi że wydaje jej się że gdy da nam jeszcze więcej czasu tylko bardziej mnie zrani bo nie wie czy coś do mnie poczuje i w ogóle nie wie czy to ma sens. Gdy zapytałem czy uważa że miedzy nami nie ma przyszłości powiedziała że tak jej się wydaje. Ale zawszę pozostają jakieś niedomówienia nie jest niczego pewna. Nie wiem czy dać jej czas i się w ogóle nie odzywać czy jak się odezwie normalnie rozmawiać lecz nie wracać do tematu, wiem że na pewno widzimy się za 3 tygodnie w szkole, dziś zadzwoniła i tak prawie normalnie rozmawialiśmy i chce żebym z nią jechał po szkole na egzamin na prawo jazdy lecz ja nie wracałem więcej do tego tematu bo nie chcę być nachalny chcę dać jej trochę czasu odpocząć, przemyśleć ale nie wiem czy dobrze robię. Cholernie cierpię nie rozmawiając z nią cały czas zastanawiam się co robi czy o mnie myśli czy jest jeszcze jakaś szansa dla nas jestem kompletnie rozbity w pracy nie mogę się skupić, jeszcze nigdy tak nie miałem :(

Boję się że jak będę teraz grał jej przyjaciela to nic nie pomoże i nie poczuje do mnie nic i zostanę jej przyjacielem czego nie chcę :(

 

Bardzo proszę o jakieś rady, pomoc co robić. Bardzo mi na niej zależy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widać czegoś dla niej w Tobie brakuje - lubi Cię i jesteś dla niej istotny, ale nie TAK i nie widzi swojego życia z Tobą. Jak dla mnie - it's up to u. Ona chce ratować teraz pozytywne relacje, zanim coś się bardzo popsuje i pojawi się między Wami gniew i żal. Jeśli uważasz, że spokojnie przyjmiesz kosza za powiedzmy pół roku, jesli powie Ci - nie chcę z Tobą być, chcę z kimś innym, to powiedz jej to i poproś, żebyście spróbowali.

 

-- 19 gru 2012, 16:14 --

 

PS.

A jeśli chcesz rad, żeby Cię pokochała... chyba nie ma takich. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Umiem się postawić w sytuacji Twojej dziewczyny, bo wiem jak to jest... Spotykasz kogoś wspaniałego, kogoś do kogo pasujesz pod każdym względem i teoretycznie nie powinno nic stać na przeszkodzie udanemu związkowi. Niestety, nie można nikogo pokochać na siłę. Wierzę, że ona bardzo próbowała coś do Ciebie poczuć, ale zrozumiała, że nie może Cię tak sprawdzać w nieskończoność, bo w końcu bardzo Ciebie zrani (aczkolwiek na pewno w jakiś sposób już to zrobiła...). Pisząc z własnego doświadczenia poradziłbym Ci zdystansować się do niej i spróbować oprzeć waszą znajomość tylko na koleżeństwie. Być może to sprawi, że zda sobie sprawę z tego, że jednak chce z Tobą być i coś do Ciebie czuje. Może być też tak, że utwierdzi się w przekonaniu, że nie zdoła Cię pokochać. Nie znam Twojej dziewczyny i nie chcę tutaj się rozpisywać i jej usprawiedliwiać. Mogę jedynie z autopsji powiedzieć, że takie znajomości raczej nie mają przyszłości. Ale to tylko i wyłącznie bazując na tym jak ja sam tego doświadczałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się że dopóki ona mnie "zdobywała", dopóki intensywnie siebie poznawaliśmy (naprawdę rozmawialiśmy ze sobą prawie całymi dniami, telefon, facebook, smsy) teraz przyszło może jakieś takie zwątpienie czy to jest to. Może jak trochę odpuszczę i nie będzie już tak jak dawniej zatęskni za tym. Może jak się zobaczymy za 3 tygodnie to ja spróbuje ją trochę teraz "pozdobywać" ale tak delikatnie i z dystansem bez jakiś czułości to coś pomorze. Najgorsze jest to że to ona wcześniej tak cholernie mocno napierała na mnie tak bardzo się jej podobałem, nie musiała przy mnie nic udawać jak przy byłym i tak nagle chce to skończyć, a jednocześnie mnie całuje i przytula kompletnie tego nie rozumiem i tego braku pewności jak to wszystko mówi... Tylko co mam w ogóle się nie odzywać 3 tygodnie jak nie odezwie się sama? (wiadomo w wigilie napisze i nowy rok) Nie wiem czy wytrzymam tyle czasu :/ i czy nie pomyśli że chce o niej zapomnieć. Może też czeka czy coś zrobię czy zawalczę czy zostawię ją jak jej były.... Z drugiej strony mówiłem o szansie i nie powiedziała niby nie ale też spytała czy to coś zmieni jeśli wrócimy do tej rozmowy za miesiąc, dwa, ale właśnie może coś się zmieni.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Umiem się postawić w sytuacji Twojej dziewczyny, bo wiem jak to jest... Spotykasz kogoś wspaniałego, kogoś do kogo pasujesz pod każdym względem i teoretycznie nie powinno nic stać na przeszkodzie udanemu związkowi. Niestety, nie można nikogo pokochać na siłę. Wierzę, że ona bardzo próbowała coś do Ciebie poczuć, ale zrozumiała, że nie może Cię tak sprawdzać w nieskończoność, bo w końcu bardzo Ciebie zrani (aczkolwiek na pewno w jakiś sposób już to zrobiła...). Pisząc z własnego doświadczenia poradziłbym Ci zdystansować się do niej i spróbować oprzeć waszą znajomość tylko na koleżeństwie. Być może to sprawi, że zda sobie sprawę z tego, że jednak chce z Tobą być i coś do Ciebie czuje. Może być też tak, że utwierdzi się w przekonaniu, że nie zdoła Cię pokochać. Nie znam Twojej dziewczyny i nie chcę tutaj się rozpisywać i jej usprawiedliwiać. Mogę jedynie z autopsji powiedzieć, że takie znajomości raczej nie mają przyszłości. Ale to tylko i wyłącznie bazując na tym jak ja sam tego doświadczałem.

 

Sprawdza się to zwłaszcza gdy chcemy przerzucić swoje uczucia z jednej na drugą osobę, po toksycznym związku.

Wydaje się, że ta osoba ma wszystko czego brakowało nam w poprzednim partnerze, no ale brakuje tego najważniejszego "chemii", i plędz.

 

Nie wiem dokładnie jak jest u Ciebie, ani co w głowie Twojej dziewczyny, ale bez szczerej rozmowy się nie obędzie.

A tłumaczenie "nie chcę Cię zranić" to dla mnie jakby uciekanie od tematu i tyle.

 

Często gdy wchodzimy w związku na pocieszenie, na lekarstwo, by udowodnić sobie że możemy, tak właśnie bywa, że jest wszystko a tak naprawdę nie ma nic ...

Przerobiłem to osobiście... Bardzo ch***we uczuć, leżeć koło jednej, myśleć o drugiej, tęsknić za drugą.

 

Ale to tylko moje zdanie, nie mówię, że tak musi być w tym przypadku, aczkolwiek, po Ty co opisałeś, tak może być...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może lubi po prostu 'gonić króliczka', a jak już dogoni to przeraża ją fakt, że króliczek już 'należy' do niej i nagle zaczyna ją to nudzić? Możesz się zdystansować i zobaczyć czy będzie próbowała o Ciebie zabiegać spowrotem, ale istnieje też ryzyko, że sytuacja będzie się powtarzać, a Ty wtedy psychicznie nie wyrobisz... Nie ma tutaj jednej dobrej rady czy jakiegoś oczywistego i łatwego rozwiązania. Życzę powodzenia i daj znać jak się sprawy mają :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdza się to zwłaszcza gdy chcemy przerzucić swoje uczucia z jednej na drugą osobę, po toksycznym związku.

A ja sie zastanawiam kto w tamtym zwiazku byl toksyczny?

nawet jak była jeszcze wtedy u chłopaka on ją bardzo źle potraktował była jak by to powiedzieć dziewczyną na pokaz (jest bardzo atrakcyjna) i poświęcał jej mało czasu nie umiał jej dotykać pieścić itp. po prostu byli razem, ale ona go kochała

Laska zamiast porozmawiac z partnerem co ja uwiera szuka sobie odskoczni z innym facetem? To niby jest w porzadku?

Na miejscu autora zastanowilabym sie czy juz ktos nie zajal jego miejsca bo ja widac dziewczyna nie potrafi uczciwie konczyc zwiazkow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DelRey25 dokładnie tak jak piszesz ....

 

Powodów może być wiele, i tak naprawdę tylko Ona może Ci powiedzieć jaki jest prawdziwy powód, pod warunkiem że sama sobie nie wmawia czego innego, bo i takie przypadki znam.

 

Ile to ja już razy słyszałem "że już nie kocham, że uczucie wygasło, że to definitywny koniec" .... masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie była to odskocznia tego jestem pewien.

 

Być może tak samo jak jak mocno Ty w to wierzysz, tak samo ona i błędne koło.

 

Moja Ex, też po tym jak mnie enty raz zostawiła po kilku dniach była w związku, mega przeszczęśliwa, tyle że wszystko na pokaz pode mnie, by mnie bolało ....

Po miesiącu znów była ze mną ...

 

Nigdy tego nie zrozumie, zwłaszcza, że to nie ja zostawiałem....

 

W przeciwnym wypadku rozumiałbym postępowanie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie musiała przy mnie nic udawać jak przy byłym
skąd wiesz, że przy Tobie tez nie udaje ? :arrow:
tak nagle chce to skończyć, a jednocześnie mnie całuje i przytula
czyli jednak coś udaje, bo to co mówi przeczy zachowaniu :?

 

Źle się wyraziłem bardziej chodziło mi o to że on próbował ją na siłę zmieniać ona jest bardzo wesołą energiczną i pełną zwariowanych pomysłów osobą on tego nie lubił, ja natomiast uwielbiam.

 

Właśnie z przeczącym zachowywaniem się do tego co mówi nie mogę zrozumieć :/

 

Jestem pewien że do niego nie wróci tego nie musicie podważać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak mam się w tej sytuacji zachować żeby jej nie stracić gdy mi tak cholernie zależy :/ Udawać twardziela i czekać i milczeć aż jej się poukłada? Czy starać się ją przekonać do tego żeby dała nam szanse, tylko czy jej tym niepotrzebnie nie zrażę do siebie i poczuje się osaczona? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona dała mu drugą szanse w wakacje i już im się nie układało, kłócili się i obydwoje doszli do wniosku że lepiej to zakończyć.

No to nie zrozumialam Twojego posta bo wydawalo mi sie ze zaczela krecic z Toba bedac jeszcze z nim. Chociaz nie, przeciez piszesz

Poznaliśmy się w szkole policealnej dla dorosłych jesteśmy w tej samej klasie i po miesiącu coś między nami się zaczęło rozwijać, ona w tamtym czasie była z teraz już byłym chłopakiem, ale już się praktycznie rozstawali.

Moze to byla wersja dla Ciebie a chlopak nie wiedzial, ze sie rozstaja? Ty w koncu tez nie wiedziales bo nagle stwierdzila ze to nie to chociqaz bylo dobrze. Ja obstawiam, ze masz juz zastepstwo.

PsychoQuest, nie.. nie do Ciebie. Po Twojej wypowiedzi mi sie nasunelo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie zrozumialam Twojego posta bo wydawalo mi sie ze zaczela krecic z Toba bedac jeszcze z nim. Chociaz nie, przeciez piszesz

 

Jak była z nim dopiero się poznawaliśmy wtedy do niczego nie doszło po prostu rozmawialiśmy często na różne tematy. Wszystko pozniej się dopiero zaczęło pierwsze spotkanie poza szkołą itp.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona dała mu drugą szanse w wakacje i już im się nie układało, kłócili się i obydwoje doszli do wniosku że lepiej to zakończyć.

No to nie zrozumialam Twojego posta bo wydawalo mi sie ze zaczela krecic z Toba bedac jeszcze z nim. Chociaz nie, przeciez piszesz

Poznaliśmy się w szkole policealnej dla dorosłych jesteśmy w tej samej klasie i po miesiącu coś między nami się zaczęło rozwijać, ona w tamtym czasie była z teraz już byłym chłopakiem, ale już się praktycznie rozstawali.

Moze to byla wersja dla Ciebie a chlopak nie wiedzial, ze sie rozstaja? Ty w koncu tez nie wiedziales bo nagle stwierdzila ze to nie to chociqaz bylo dobrze. Ja obstawiam, ze masz juz zastepstwo.

PsychoQuest, nie.. nie do Ciebie. Po Twojej wypowiedzi mi sie nasunelo.

 

Czy chłopak wiedział czy nie, tu chyba jest najmniej istotne.

Tak jak pisałem wydaje mi się dość mocno, że znalazłeś się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze by załatać pustkę bo jej byłym chłopaku...

To że im się nie układało. nie znaczy, że ona wyrzuciła go z głowy, czy też sfery uczuć ...

Może miała taką nadzieję, że Ty jej w tym pomożesz, no ale nie udało się ....

 

Tu już nie masz za bardzo wpływu...

 

Sam jestem po półtora rocznym związku, w którym też się nie układało ... też zarówno moja ex jak i ja łapaliśmy się tej metody ... ona nie działa - sprawdzone.

Tzn. działa na chwilę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiej metody??

 

Jak narazie czuje się jak na detoxie od niej bo po tak intensywnym kontakcie ze sobą z początku nie mogłem się w ogóle ogarnąć po obudzeniu bo zawsze pierwsze co to już się pisało ze sobą ten kto pierwszy wstał budził drugiego i tak do wieczora, chyba że ktoś musiał coś załatwić, nie mógł pisać/rozmawiać to wtedy milczeliśmy, ale wiedziałem że jak tylko będzie mogła to napiszę. Teraz mi tego okropnie brakuje... pytanie czy jej też? :/ Dziś dzwoniła więc jakąś tam nadzieję mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

David023, możemy tu w nieskończoność zgadywać, co ona czuje i dlaczego się tak zachowuje. Ja uważam, ze jeśli już na początku panna daje sprzeczne sygnały, sama nie wie czego chce, robi jedno a mówi drugie - to bardzo zły znak. Podejrzewam, że nawet jak byście dalej byli ze sobą, to dalej Ci będzie serwować takie jazdy. Są faceci, którzy to lubią, ale Ty chyba do nich nie należysz. Więc ją sobie odpuść dla własnego dobra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metody ktora polega, ze po niespelnionym zwiazku szukasz pocieszenia, lekarstwa o kolejnej osoby ... Majac nadzieje ze to ta nowa osoba wyleczy Cie z tego co Cie boli ....

 

Nie pytaj nas, zapytaj Ja, czy jej tego brakuje ...

 

Na poczatku zawsze wszystkiego czlowiekowi brakuje, nawet tych codziennych klotni, przyzwyczajamy sie szybko, a znacznie wolniej odzwyczajamy ...

 

-- 19 gru 2012, 20:12 --

 

David023,Są faceci, którzy to lubią, ale Ty chyba do nich nie należysz. Więc ją sobie odpuść dla własnego dobra.

 

Poważnie istnieją tacy ? Chyba tylko wtedy, kiedy mają suma sumarum taką delikwentkę mocno gdzieś, i wychodzą z założenia jest bo jest ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×