Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam


ChristinaS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jest to mój pierwszy post który piszę w nadziei że znajdę chodź namiastkę ukojenie lub dobrą radę

Jestem młodą kobietą, ale czuję się jak przytłoczona ciężarem życia staruszka

Boję się ludzi, ich krytyki. Gdy ktoś powie mi coś złego, niemiłego, oceni mnie w negatywny sposób, łzy same cisną mi się do oczu.

Przejmuję się każdą taką drobnostką, każdym słowem jakby zależało od tego moje życie, mimo że jestem świadoma tego że tak nie jest.

Można by rzec że jestem wrażliwa, ale ta wrażliwość utrudnia funkcjonowanie w ogromnym stopniu. Boję się konfrontacji. To sprawia że mam ochotę odizolować się od świata, skulić się jak jeż. Mam partnera który wprawdzie darzy mnie wpsarciem lecz narzeka na to jak się odcinam.

Jedyną dobrą stroną tej "wrażliwości" jest to że dawała mi ona inspirację. Pisałam piosenki i wiersze. Starałam się być kreatywna. Panicznie boję się śmierci jako nieznany szary człowiek, chcę zostawić po sobie ślad, lecz smutek i wieczne zmęczenie zabierają mi motywację... pozostaje tylko lęk. Brakuje mi sił.

Mogłabym spać całymi dniami, marząc tylko o lepszym życiu zamiast zrobić coś w tym kierunku. Czuję jakbym zapadała się w otchłan obojętności...

Trudno mi uwierzyc że wogóle zdobyłam się na napisanie tego. Docenie każda formę wsparcia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ChristinaS!

 

Przez Internet trudno cokolwiek doradzić i konstruktywnie wesprzeć... Objawy, o jakich wspomniałaś, bardzo mocno przypominają nastrój depresyjny. Nie wiem, od jak dawna masz te objawy. Czy kiedykolwiek korzystałaś z pomocy psychologa? Myślę, że warto rozważyć taką formę wsparcia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ChristinaS witaj! Ja widzę w Tobie kobietę, która jest na tyle silna, że chce o siebie zawalczyć, której wcale nie jest wszystko obojętne, jak piszesz, dla której tak wiele rzeczy jest ważnych i która chce żyć naprawdę. Jesteś bardzo wrażliwa, może nawet nadwrażliwa, co nie jest ani ujmą, ani tragedią, po prostu taka jesteś i trzeba tylko nauczyć się z tym żyć, mieć tego świadomość i potrafić czasem o siebie zawalczyć (wiem, że to jest trudne dla nadwrażliwca, który wolałby się jak ślimak schować). Szukasz dla siebie pomocy i nie powinnaś przegapić tego momentu. Nie szukaj odpowiedzi na pytanie, czy to depresja czy nie. Szukaj pomocy, aby móc jak najlepiej funkcjonować w życiu, w świecie, w relacjach. Pisz na forum, ale przede wszystkim porozmawiaj z psychologiem. On spróbuje ocenić Twój stan i wskaże Ci, co możesz zrobić dla siebie dalej. Nazwanie stanu depresją nie jest jeszcze żadnym panaceum. Nie ma cudownego lekarstwa, które wyleczy z depresji, o ile taka się ma. Najwięcej zależy od tego, ile sama zainwestujesz w siebie pracy. Nastaw się na to, że chcesz zmienić w swoim życiu coś, co przeszkadza Ci dobrze funkcjonować, i szukaj sposobów, aby to zmienić (1. psycholog, 2. czytanie mądrych książek, 3. rozmowy z ludźmi, którzy mają podobne problemy, 4. aktywność jakakolwiek: od sportu po robienia tego, co najbardziej lubisz). Życzę dużo siły i wiary w siebie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedzi. Zmagam się z tymi objawami na tyle długo ze sprowokowało mnie to do myślenia że nie jest to choroba tylko po prostu mój sposób bycia. Widywałam psychologów, ale po zaprzestaniu widywania się z nimi, wszystko wracało do mrocznej "normy".

Może drzemie we mnie jakaś siła, może to ona trzyma mnie przy życiu, ale nie wiem jak ją w sobie wyzwolić. Nie wiem jak wyjść ze swojej skorupy, boję się wychylić.

 

Wspomniałś Carita o czytaniu książek czy aktywności np. fizycznej. Na książkach nie potrafię się skupić, mam problemy z koncentracją. Próbowałam podejmować się aktywności fizycznej, ale mój zapał strasznie szybko przemija, pozatym dopada mnie patologiczne lenistwo. Chciałabym bardzo skupić się na robieniu czegoś co kocham, co pozwoliłoby mi się oderwać od nudnego codziennego życia, ale mimo wielkich chęci brak mi motywacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Pisanie wierszy pomaga wyrzygać to co siedzi i najbardziej boli. Mam też dokładnie to samo, że boje się, że nic po sobie nie zostawię i, że za każdym rogiem czeka na mnie śmierć. Nie jesteś sama.

Pozdrawiam i zdrowia życzę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×