Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hi!


ClementineKruczynski

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :)

Jestem Clementine i chociaż chciałabym od razu napisać Ci wszystko o sobie to mimo to postaram się powstrzymywać. Zapewne już wiesz, że zdiagnozowano mnie jako "Osobowość chwiejna emocjonalnie typ impulsywny". A jeśli nie wiesz, to już wiesz ;) Zdiagnozowana zostałam 3 lata temu po spędzeniu tygodnia na Szpitalu Psychiatrycznym po wybuchu emocjonalnym, tak to ładnie ujmę ;) Od tego czasu byłam raz u Pani od psychologii poznawczo-behawioralnej i wylałam z siebie wszystko, cała drżałam i starałam się nie pozwolić spłynąć łzom po policzkach. Ciężko było, ale to był przełom. Nie dawno opuściwszy ową Panią skierowałam się do innej Pani i wylałam z siebie znów to samo + kilka nowych smaczków. W poniedziałek wizyta numer 2. Takich wizyt Pani potrzebuje czterech aby wystawić diagnozę. Postanowiłam nie przynosić jej diagnozy ze szpitala ( chociaż wie, że byłam) bo jestem ciekawa co ona we mnie dostrzeże. Diagnozowałam się sama jako borderline bo był mi bliższy, wiecie bardziej tajemniczy i wyjątkowy, a chcę być wyjątkowa, nie wiem czemu. Może tych zaburzeń jest więcej, a raczej na pewno :) Jestem bardzo zmienna, teraz piszę w inny sposób, w innym poście pewnie będę inaczej układać słowa i np. unikać emotikon lub stosować inne, dziwne. Denerwuje mnie też to, że tak dziwacznie nadużyłam słowa "Pani". Mimo wszystko miło Was przywitać ;) Jeżeli macie jakieś pytania, rady, uwagi, wskazówki to śmiało piszcie :* Desperacko łaknę sympatii, więc będę dla Was miła ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio border jest "modny" a uwierz, ze tego nie chcesz. Ja mam cechy i impulsa i bordera, obciążenia rodzinne, epizody depresyjno lękowe, uzależnienia, a raczej sięganie po używki kiedy sobie nie radzę + parę innych problemów i zaczynam niedługo półroczną terapię w szpitalu. Jeśli chodzisz do psychologa prywatnie, za kasę, upewnij się czy nie chce od Ciebie po prostu wyłudzić pieniędzy. Ja się niestety z takim przypadkiem psychologa spotkałam. Przy tym zaburzeniu osobowości polecam terapie grupowe, jeżeli jesteś otwarta na ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce się już zamykać w szpitalu. Czułam się tam jak ptak w klatce, nie cierpię być uwięziona! Byłam wtedy ciągle przygnębiona i zamknięta w sobie, tęskniłam bardzo. Marzyłam o tym aby wyjść na ulicę, dotknąć liścia na drzewie, mieć świadomość, że sama decyduję gdzie idę i po co. Chodzę prywatnie, w sumie to weszłam gdzieś z ulicy. 80 zł za godzinę. Po 4 wizytach mogę dostać diagnozę i skierowanie do psychiatry jeśli będzie potrzeba. Ciekawe co mi powie, bo ze szpitala mam impulsa ;)

Terapie grupowe, ciekawe. Zastanowię się nad tym jak przejadę temat z tą psychoterapeutką. Trochę naciskała na niekontrolowane picie, może jest od nałogów? Ale z tym też mam problem, bo chciałabym nie pić na umór jak już zacznę dlatego unikam alkoholu, chociaż nie zawsze mi się to udaje ;( A potem tylko wstyd i wstyd i wstyd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapia jest na zasadzie pobytu stałego z wolnymi wyjściami i weekendowymi przepustkami, jeżeli oczywiście ktoś chce. Od 9 do 15 zajęcia od poniedziałku do piątku, po 15 codziennie możesz wychodzić, w weekendy od 6 do 21:30 albo przepustki 2 dniowe oczywiście za zgodą terapeutów i lekarzy. Czyli jak zachowujesz się bezpiecznie, przestrzegasz regulaminu i nie ma żadnych niepokojących sygnałów możesz sobie jechać na zakupy, do rodziny, załatwić sprawy, wszystko co chcesz. Chociaż ja będąc na grupie diagnostycznej 2 tygodnie rzadko wychodziłam, raczej do sklepu tylko, bardziej masz tam czas na przemyślenia, zżycie z grupą terapeutyczną, rozmowy i ogólne wyciszenie. Ale byli też ludzie, którzy codziennie jeździli do domu jak mieli blisko.

 

W szpitalu na oddziale ogólnopsychiatrycznym natomiast ani razu nie wyszłam poza mury na tak zwany spacer. Nie chciałam.

 

Ja też uciekam w alkohol czy narkotyki, to oznaka słabości, której nie potrafię przezwyciężyć, bo jestem z tym wszystkim sama i jest mi wszystko jedno. Na terapii będę miała pół roku abstynencji i bardzo mnie to cieszy. Wiesz, ja popełniłam wiele błędów w życiu, sporo z nich związanych właśnie z alkoholem i teraz mam wielki problem, bo czasu nie cofnę. Choć bardzo bym chciała.

 

Trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieję, że Twój psycholog pomoże Ci dobrać odpowiednią formę terapii. Do psychiatry warto się udać jeżeli potrzebujesz leków. Ja niestety bez leków nie dałam rady, chociaż próbowałam. A z moim postrzeganiem świata obawiam się, że zostanę na psychotropach do końca życia. Bo bez nich nie potrafiłam nawet spojrzeć na siebie w lustrze, ba, tydzień wegetacji bez mycia, wychodzenie z domu o 22 w okularach przeciwsłonecznych po papierosy i ewentualnie jakieś piwo. Jak już wychodziłam się 'ogarnąć' wracałam do łóżka spać albo jak mnie ktoś na siłę wyciągał na zewnątrz napić się, wrócić i znów to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×