Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam wszystkich bardzo serdecznie


pawelpaniki

Rekomendowane odpowiedzi

witam mam na imie Paweł mam lat31 jestem zonaty mam dwójke dzieci w wieku 6-11lat dwie cudowne córeczki problemy z moja nerwica dokladnie zaburzenia depresyjno-lekowe zaczely sie po 1 porodzie mojej zony rodziła dwanascie godzin miała martwice płode ledwo co ja odroatowali razem zdzieckiem dopiero po cesarce masakra poprostu wszystko było oki do półroku od tego feralnegi dnia zasłabałem w pracy chyba kolejno półroku diagnozowalo mnie mnostwo specialistów az jak w koncu zapytałem sie lekarza czy ja umre zrozumiał ze potrzebuje specjaliste typu psychiatry był to rok 2003 i poszłem pani przepisała mi seroxat20 i 6 miesiacach brania tych leków poczułem sie na tyle silny by móc je odstawic naprawde było super i powiem wam okres 2004 -2008 był poprostu bezstresowy wogóle zyłem tak jak sie powino zyc zero lęków itp ze umre lub co kolwiek byłem dusza towarzystwa pracowałem nawet jako ochroniarz na meczach koncertach itp i barzdo lubiałem ta prace az do 2008 czerwiec uryzł mnie pies okazało sie ze niejest szczepiony i wtedy zaczeła sie nerwówka czy umre jak sie okaze ze moze ma wscieklizne czy nie masakra ale ten stres wszystko umnie uaktywnił co myslałem ze juz dawno znikneło a to było tylko uspione znów problemy z wyjsciem z domu leki przed wszystkim zdawało mi sie ze mam rozne choroby itp moje dolegliwosci somatyczne i hipohondrcze nasiliły sie i znów psychiatra leki i czekanie i modlenie by mi przeszło i było tak powiem na przemian raz lepiej raz gorzej takie wachania nastroju ale dało sie jakos zycjakos do 2010 mi sie umiarkowało ale wtedy dopiero nastopił przełom w moim zyciu za kradziez pradu zamkneli w zakładzie karnym na całe 9miesiecy i znów wszystko wróciło masakra jakas(dodam iz w tym okresie byłem bezpracy i niemiałem za co nawet za prad zapłacic niepotepiajcie mnie prosze)ale jakos przezyłem ten koszmar dodam ze nie jestem jakims chłystkiem mam 187cm waze 97kg i ciagle cos cwicze biegam siłownia ale juz tylko w domu siłownia bo do ludzi mi tak ciezko ale mniejsza o to w 2011w kwietniu miałem wypadek na motorowerze i posiadam od tamtej pory blizne na czole co bardzo zanizyło moja samoocene swojej osoby zaczołem chodzic w czapkach gdyz bardzo sie wstydziłem tej blizny noii co znów sie załamałem i spowrotem leczenie tylko jak zobaczyłem sie po wypadku to mi zyc sie odechciało i jak wyszłem ze szpitala miejskiego po dwóch dniach trafiłem do szpitala psychiatrycznego gdyz sie tak załamałem po 10 dniach mnie wypisali jakos sie ogarnołem brałem leki jeszcze przez przez ponad pólroku i wprowadzone dorazne uspokajacze typu cloranxen i hydroxyzyne rok po wypadku a dokładnie 6grudnia 2012roku moja zdrowa córka z która biegałem cwiczyłem dostała w nocy ataku padaczki masakra co ja wtedy przezyłem myslałem ze ona umiera bo niewiedziałem ze ma padaczke zaczeły sie szpitale i dopasowanie leków by jej te ataki mineły az w koncu sie udało i wtedy te wszystkie siły jakie miałem skupione na mojej kochanej córeczce jak juz wszystko my zdiagnozowali leki bierze do tej pory ale odpukac od ponad roku niema ataków i jest duze prawdopodobienstwo ze to pod wpływem doraastania oby zobaczymy leki ma brac jeszcze rok ale teraz znów ja zaczołem brac seroxat ale juz nie ma tej energi tej werwy jak kiedys czuje to wszystko taki sztuczne połroku temu zaczołem brac juz tylko połówke seroxatu i tak jest do tej pory ale jakis tydzien temu dopadło zów mnie cos jakis czas temu przezyłem silny stres i teraz mi wyszło sam niewiem jak do tego podchodzic wizyte o psychiatry mam dopiero na 4sierpnia wiec poszłem do rodzinnego by przepisal mi cloranxen10 bym sie jakos wyciszył zobaczymy mam go brac 2tygodnie i odstawic a mi jest tak ciezko brak mi pracy ale niemoge isc do pracy bo sie nienadaje masakra taki mam jakis lek ze zemdleje lub cos jakis lek i zarazem wstyd mógłbym tu jeszcze wam pisac i pisac stresciłem jak sie dało prosze poradzcie cos i powiedzcie ze nie jestem sam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam chciałem wszystko napisac ale nienapisałem że uczeszczam na terapie do psychologa od ponad dwóch lat tylko od jakiegos miesiaca mam nowa psycholog gdyz tamta odeszła do prywatnej kliniki a co do tych leków to one juz mi tak niepomagaja jak za pierwszym razem sam niewiem co dalej robic chciałbym normalnie zyc oddałbym wszystko by mi to mineło wszystko dosłownie wszystko dodam niepije alkocholu od około 6lat odkad mi sie to uaktywniło gdyz sie boje ze sie wykoncze lub sobie pogorsze a chciałbym jak dawniej wyjsc z kumplami na piwko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×