Skocz do zawartości
Nerwica.com

Powitanie i opis problemu - nadmierna wrażliwość na bodźce


nocnymarek

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Forumowicze,

 

chciałam się przywitać na forum i jednocześnie opowiedzieć o moim dziwnym problemie.

 

Polega on na tym, że drażnią mnie niektóre bodźce wzrokowe i dźwiękowe. Jeśli w zasięgu mojego wzroku, któś rytmicznie rusza ręką lub nogą, nie mogę na to patrzeć. Kiedy mój znajomy je jogurt, dokładnie wybiera łyżeczką jego resztki z kubeczka. Skrobie wówczas dość intensywnie łyżeczką o plastik, a ja nie mogę znieść tego dźwięku. Moja znajoma, kiedy siada na kanapie, lubi położyć nogi wyżej i kręci przy tym stopą, jeśli jej stopa jest w zasięgu mojego wzroku, muszę wyjść z pokoju albo tak usiąść, żeby tego nie widzieć. Nie mogę znieść, kiedy ktoś wielokrotnie zapina i odpina sobie zegarek (dźwięk), kiedy ktoś trzyma w ręku okulary i kręci nimi w zasięgu mojego wzroku. Nie mogę wytrzymać też stukania pierścionkiem lub obrączką o szkło (np. szklankę), co często się zdarza, kiedy z kimś siedzę przy stoliku przy kawie, herbacie lub piwie i rozmawiam.

 

Wiem że to brzmi śmiesznie. Ja sama nigdy nikomu się do tego nie przyznałam i jakoś staram się to znosić. Próbuję już wiele lat uodpornić się na tego typu bodźce, ale nie potrafię. Te sytuacje wywołują u mnie bardzo duży dyskomfort. Tak duży, że robię wszystko, żeby tego nie widzieć lub nie słyszeć, ale nie zawsze jest to możliwe. Wtedy robię się nerwowa (przykład: siedzę z kimś w restauracji i rozmawiam, a on stuka obrączką w szklankę, przecież nie powiem tej osobie, żeby tego nie robiła).

 

Co ciekawe, nie drażni mnie tykający zegar, prace remontowe sąsiadów, a chrapanie po kilkunastu minutach przyzwyczajania się też akceptuję i zasypiam bez większych problemów.

 

Wiele lat myślałam że powinnam to jakoś zwalczyć siłą woli, ale ze względu na to, że dotąd mi się nie udało, zaczęłam się zastanawiać czy to może być objaw jakiegoś zaburzenia? A może to nic takiego i powinnam po prostu żyć z tym dalej i nie zawracać Wam głowy? Jak myślicie?

 

Z góry dziękuję.

 

nocnymarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to dostałam w łeb :(

 

Dziękuję za odpowiedź. W życiu bym się nie zorientowała ze to może być to. Szukałam wcześniej na forum, ale żadne z opisywanych objawów nie pasowały do mnie. Nie myję rąk częściej niż inni ludzie, nie wracam nawet raz, żeby sprawdzić czy zamknęłam drzwi. No ale coś musi być na rzeczy, skoro powyższa odpowiedź jest taka zdecydowana.

 

Jeszcze raz dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nocnymarek, ja się do końca nie zgadzam z "diagnozą", jaką otrzymałaś tutaj na forum. W ogóle jestem daleka od tak kategorycznych wniosków, a już w ogóle nie da się postawić diagnozy przez Internet. Według mnie, Twoje zachowania wcale nie muszą świadczyć o nerwicy natręctw. Może po prostu masz nadwrażliwość na pewne rodzaje bodźców, podobnie jak dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej. Odbiór informacji przez nasze zmysły oraz ich celowa organizacja w ośrodkowym układzie nerwowym, czyli właśnie integracja sensoryczna, to procesy, które umożliwiają odpowiednią interpretację sytuacji i adekwatne zareagowanie do wymogów otoczenia. Osoby, które mają zaburzoną integrację sensoryczną, reagują na niektóre bodźce zbyt mocno, a inne bodźce ignorują albo w ogóle ich "nie zauważają". Zaburzenia sensoryczne objawiają się najczęściej w postaci nadwrażliwości (np. nawet cichy szept jest odbierany jako niezmierny hałas) albo na niewrażliwości percepcyjnej (np. kiedy człowieka nie rusza nawet hałas młota pneumatycznego). Są poprzesuwane progi wrażliwości dla danych zmysłów - u Ciebie akurat chodzi o wzrok i słuch. Zaburzenia integracji sensorycznej bardzo często występują u dzieci cierpiących na zaburzenia autystyczne. Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/sensoryzmy. Według mnie, diagnoza "nerwica natręctw" jest zbyt pochopna. Może pomyśl o wizycie u neurologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

Bo ja to tak napisałam hm, mysłam ,ze kazdy w miare bierze pod uwage ,ze to internet i tylko i wyłacznie internet, nie miałam na mysli stawiania diagnozy więc hm, zreszta napisałam do psychiatry bo ja tak sobie nieobowiazujaco napisalam w sumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że to tylko internet, i że za mało o mnie wiecie żeby stawiać diagnozy. Zestaw objawów, który opisałam nie pasował mi wcześniej do niczego, dlatego zapytałam, czy to w ogóle coś znaczy. Z odzewu wynika, że może coś znaczyć, więc chyba nie zaszkodzi iść na jakąś diagnostykę. Tylko już sama nie wiem gdzie, czy do psychiatry czy do gabinetu psychologicznego?

 

No fakt, już uwierzyłam w tą nerwicę i zaczęłam szukać lekarza, ale chyba się wstrzymam z tym lekarzem (bo zaraz mi leki przepisze) i pójdę do dobrego psychologa.

 

Dziękuję wszystkim za aktywność w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

Bo ja to tak napisałam hm, myślałam ,ze każdy w miarę bierze pod uwagę ,ze to internet i tylko i wyłącznie internet, nie miałam na myśli stawiania diagnozy więc hm, zresztą napisałam do psychiatry bo ja tak sobie nieobowiązująco napisałam w sumie.

tahela, ja wiem, że napisałaś to w sposób niezobowiązujący i zaleciłaś, by najlepiej pójść do psychiatry, ale z reakcji nocnegomarka wynika, że bardzo przejęła się tym, co przeczytała w tym wątku. Twoje słowa mogły zabrzmieć dość stanowczo jakbyś była przekonana co do "rozpoznania". Dlatego napisałam, że jej objawy wcale nie muszą świadczyć o nerwicy natręctw. Według mnie, symptomy wskazują na problemy z integracją sensoryczną. Zaburzenia sensoryczne mogą być izolowanym zaburzeniem albo symptomem jakiejś innej choroby. Najlepiej to skonsultować u specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

 

ale czy nadwrażliwość w zakresie zmysłu np. słuchu nie objawiała by się bardziej jednoznacznie? Nie mam problemu z tykającym zegarem, hałasem u sąsiadów czy nawet czyimś chrapaniem (choć akurat z tym to bywa bardzo trudno). Ale jeśli ktoś coś sobie zapina i odpina, albo pstryka czymś, albo stuka, to już jest dyskomfort. To jest takie dziwne, że coś tak błahego jak stukanie o szklankę może być tak trudne do zniesienia.

 

Oprócz objawów, które opisałam, są inne rzeczy, na które zwróciłam uwagę po dokładniejszym przeczytaniu kilku tematów na tym forum. Obgryzam paznokcie i dokładnie wycinam skórki wokół nich. Mam już zrogowaciałą skórę wokół paznokci, a mimo to nie przestaję tego robić. Jeśli mi coś wystaje a ja to zauważę np. w pracy, to potrafię chwycić za duże nożyczki do papieru i sobie to wycinać. Wszelkie krostki na ciele też zawsze staram się wycisnąć, a jeśli się nie da to je drapię. Z trudnością przychodzi mi "zostawienie tego w spokoju", a po jakimś czasie do tego wracam. Dużo tych krostek nie ma i nie wyszukuję ich, a tych bardzo malutkich nie dotykam. Ale jeśli już jakaś przykuje moją uwagę, to nie odpuszczam jej. Nie jest to wszystko jakoś bardzo intensywne, ale jest.

 

Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się zbyt dużo nad tymi zachowaniami, uważałam, ze mam brzydkie nawyki i słabą wolę. Ale po przeczytaniu na forum o tym, że inni też tak robią, to mi zaczęło pasować. Patrząc na siebie i na swoje zachowania, reakcje itp. mam subiektywne wrażenie że to może być to. I muszę to sprawdzić. U specjalisty oczywiście :).

 

Pozdrawiam,

nocnymarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nocnymarku, nie wydaje mi się, by Twoje zachowania klasyfikowały się pod kliniczną postać "nerwicy natręctw", chociażby z tego względu, że nie upośledzają w sposób znaczący Twojego funkcjonowania w społeczeństwie. Owszem, przynoszą dyskomfort, ale nie powodują, np. że z racji swoich "dziwnych" zachowań musisz zrezygnować z pracy czy izolujesz się od ludzi. Wydaje mi się, że Twoje zachowania mogą mieć charakter nerwicowy, stąd np. nadwrażliwość na dźwięki, gdy ktoś stuka w szklankę albo odpina sobie zegarek, obgryzanie paznokci i skórek wokół nich, wyduszanie krostek. Są to jednak "drobne natręctwa", z którymi da się żyć. Bardziej wygląda mi to, jeśli miałabym cokolwiek "diagnozować", na osobowość anankastyczną (http://portal.abczdrowie.pl/osobowosc-anankastyczna), ale oczywiście najlepiej, byś udała się do specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powietrzny Kowalu, oczywiście, dam znać co wyszło.

 

ekspercie_abcZdrowie, dziękuję za link i Twoje odpowiedzi w temacie. Tu też nie wszystko pasuje, ale i trochę się zgadza - dokładnie jak z tą nerwicą. Wolałabym nic nie mieć, bez względu na to, jak to się nazywa.

 

Pozdrawiam,

nocnymarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

ja wiem, chciałm tylko zaznaczyć,ze to zdecydowanie ie było jakies złosliwe czy cos,

nocnymarek,

ja mam NN a nie mam tez objawów dotyczących mycia rąk, za to mam objawy typowe jak dziewczyna , której zrobili opreacje i czytalam z nia wywiad , niemal moje objawy wymieniła lek spory o rodziców, gaszenie swiatła ,

jesli idzie o cmokanie mlaskanie ,

uderzanie łyzeczka tęz tego czasem nie moge znieść, lae mnie dobija równiez dzwiek tykajacego głośno zegara w dzieciństwie i teraz potrafie spewcjalnie zatrzymac zegar bo mi przeszkadzadza albo oddech obok spiacej osoby jak sie budze w nocy nie moge spac chce dopasowac do siebie ten oddech albo sprawdzam czy ta oosba zyje , czy nie umarła i słucham oddechu ,ale to tez lęk ,

w moim przypadku jednak farmakoterapia na natręctwa działa, chociaz na zegar w nocy jestem wyczulona, NN jest częsta u dizeci juz ja zaczełam miec objawy w wieku 5 lat, daj znac co i jak

 

-- 10 paź 2012, 06:39 --

 

oprócz tego ze mlaskanie to przejaw kultury osobistej i nawyków z dzieciństwa , jak kogos nie nauczyli za dzieka to mu tak zostaje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspercie_abcZdrowie, dziękuję za link i Twoje odpowiedzi w temacie. Tu też nie wszystko pasuje, ale i trochę się zgadza - dokładnie jak z tą nerwicą. Wolałabym nic nie mieć, bez względu na to, jak to się nazywa.

nocnymarku, oczywiście najlepiej jest w ogóle na nic nie chorować, czego Ci oczywiście życzę. Mam nadzieję, że wizyta u lekarza rozwieje Twoje wątpliwości. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Napisz, jak będziesz już po konsultacji. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica natręctw to chyba obsesje ale i kompulsje więc nikt tu nie pisze jakie czynności podejmuje w celu rozladowania napięcia po zadzialaniu bodzća .Może po prostu niektórzy zwykli dominowac nad innymi i bardzo im przeszkadza jakaś konkretna aktywność innych w otoczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×