Skocz do zawartości
Nerwica.com

...


zetisdead

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wszystkich.

 

Zarejestrowałam się tutaj, bo właściwie kończą mi się wszystkie opcje jakich mogłam sprobówać.

 

Mija tydzień od kiedy nie pojawiłam się w pracy, nie jestem nawet w stanie o tym pomyśleć.

 

Od kiedy pamiętam czułam w środku jakąś bliżej nieopisaną gorycz, ale nigdy w życiu nie spodziewałam się, że można odczuwać ból na aż takim poziomie, jakiego doświadczam już chyba rok.

 

Kolejne wizyty u psychiatry, dalej zero konkretów, ale to mnie akurat nie dziwi, bo ostatnia, pierwsza u nowego specjalisty trwała około 7 minut łącznie z wypisaniem recepty, chociaz nie bylam nawet w stanie mowić tylko się trzęsłam.

 

Czuję, jakby spadły na mnie wszystkie lęki które kumulowały się we mnie od dziecka, a które odpychałam unikając wszystkich ryzykownych moim zdaniem zachowan.

 

Konczy mi się kolejny lek który mi przepisano, a ktory w ogole nie pomogł, i nie wiem nawet czy jest sens isc dzisiaj do zapisac się do lekarza, bo nie mam nawet siły już więcej walczyć o to, żeby coś się zmienilo.

 

Nie bardzo wiem co robić, dzisiaj kolejny raz złapalam się na tym, że zaczęłam myśleć jak poukładać swoje rzeczy, aby rodzina mogla się w nich łatwo zorientować kiedy odbiorę sobie zycie.

 

I wiem, że to tylko forum internetowe, ale właściwie dla mnie to ostatnia deska ratunku, może tutaj znajdę coś, co pomoże mi zacząć w koncu normalnie funkcjonować, a nie tylko udawać, że jest ok, kiedy przez moją głowę przebija sie w danym momencie milion najczarniejszych myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bralam lerivon, fluoksetyne, miansec, sulpiryd i jeszcze kilka lekow tego typu, plus doraznie takie jak lorafen czy nasen, bo mam najwieksze stany lekowe wieczorem i w nocy.

 

na terapie mnie nie skierowano (pierwsza pani psychiatra zasugerowała tylko 3 miesieczną dzienną, ale odrzucila ją na wstepie, bo mam umowe o zlecenie więc nie moge sobie pozwolic na taka nieobecnosc w pracy)

 

Przez ten czas zaczelam miec juz chyba powazny problem alkoholowy, bo od kilku miesiecy nie przypominam sobie dnia, ktory spedzilabym w trzezwosci. ale przeraza mnie zarowno kazde wyjscie do ludzi jak i zostanie w domu samej.

 

W lepsze dni czuję się tak, jak przed tym calym załamaniem, co i tak nie znaczy, że jest dobrze, poprostu dalej moge udawac normalne zycie.

 

Dzisiaj powinnam isc umowic sie na kolejna wizyte do lekarza, ale przeraza mnie, wrecz rozwala na kawalki jej perspektywa, bo po ostatniej, tej 7 minutowej czulam sie tylko gorzej.

 

Panicznie boję się dzisiejszego dnia, boję się, że nie dam rady już wytrzymać ani chwili dłużej

 

 

Nie wiem co mi jest i nie wiem nawet w ktorych dzialach na forum moglabym o tym poczytac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetisdead, topic-t2316-210.html tu masz polecanych psychologów, gabinety, z Wrocławia, poczytaj, napisz w temacie, może ktoś się odezwie, jak nie to dokłanie przejrzyj temat, na pewno znajdzie się ktoś dobry, do kogo będziesz mogła pójść i kto skieruje Cię na terapię!! bo koniecznie musisz zacząć terapię, to podstawa i pierwszy krok, nie koniecznie musi to być odział dzienny. Do tego lekarza to ja już bym nie szła. Tylko właśnie do kogoś sprawdzonego i polecanego. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×