Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem nowa i chcę sie przedstawić


jaspers

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

mam 35 lat, depresję mam chyba od urodzenia :-) ale jakoś do tej pory sobie z nią radziłam sama. Do niedawna również w ogóle nie wiedziałam, że i mnie dopadła ta choroba. Dopiero gdy codziennie myślałam o samobójstwie a głosy w mojej głowie nie cichły ani na chwilę, zdałam sobie sprawę że bez pomocy niczego nie zmienię.

Obecnie biorę CITAL i Lamitrin, wcześniej jeszcze Lorafen. Widzę światełko w tunelu. Po tylu latach czuję, że nie musi tak być jak było do tej pory.

Jestem tutaj, bo potrzebuję wsparcia, potrzebuję podzielić się z innymi moimi doświadczeniami, a także (a może przede wszystkim), żeby zwyczajnie pogadać z ludźmi, którzy nie będą mnie podejrzewać, że sama sobie stwarzam problemy.

 

Pozdrawiam

M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Mam na imie AGa i mam 22 lata, chcialabym sie przywitac i troszke o sobie opowiedziec. Moje problemy zaczely sie jakis czas temu miala moze z 14 lat, uczylam sie na jakis sprawdzian, calkiem normalny dzien, lezalam w łózku wszystko bylo ok. I w pewnej chwili wydawalo mi sie ze trace wzrok, oczywiscie kołatanie serca panika potliwosc. Pobieglam do mojej kolezanki i plakalam oczywiscie wzroku nie stracilam ale od tamtej pory wszystko sie zaczelo. Zaczelam nazywac to -"lęki". Co jakis czas co kilka miesiecy mialam takie chwilowe- jakby odrealnienie. Po jakims czasie juz w liceum zglosilam sie do szkolnego psychologa bo ten problem zaczal sie nasilac i to byl chyba gwozdz do trumny. Ta mądra Pani oczywiscie na wstepie powiedziala mi ze pewnie biore jakies srodki narkotyki - bo przeciez to liceum to pewnie tak jest nastraszyla mnie chorobami psychicznymi osrodkami itd. I od tamtej pory naprawde zaczal sie koszmar ktory z biegem czasu sie nasilal. Lęki przybraly na sile- stan paniki odrealnienie takie oderwanie od rzeczywistosci dusznosci caly czas myslalam ze zaraz zemdleje ze dostane wylewu i najgorsze- ze to pewnie schizofrenia psychoza. Nasiliło sie to kiedy urodzilam dziecko- nie od razu po czasie. Ze moze cos mi odbije i zrobie mu krzywde ze wstane w nocy i moze udusze czy cos ze go skrzywdze ze zostawie na ulicy i pojde dalej bo mi sie cos ubzdura. Bylo to tak meczace ze wywozilam malego do dziadkow byleby byl bezpieczny najgorzej bylo ze stalo sie to moja obsesja Myslalam o tym non-stop czy to nie choroba czy mnie nie zamkna w jakims szpitalu ze tego nie wylecze ze kiedys strace kontrole nad lekiem . I raz obilo mi sie o uszy- Nerwica poszukalam na necie informacji obajwow i az sie poplakalam odczulam taka ulge ze to nerwica ze nie tylko ja mam taki problem ze mozna z tym walczyc niedlugo wybieram sie na terapie. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. Najlepsza jest swiadomosc i jakas wiedza na temat tego co sie ze mna dzieje. Pozdrawiam i zycze powodzenia. Mam tylko pytanie czy psychoterapia jest tez mozliwa na ksiazeczke przez nfz bo 100 zl za wizyte to jednak troszke duzo. Jesli ktos nma ochote niech da znac . Trzymajcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×