Witam..

Witam wszystkich. Mam 18 lat i narazie się tu rozglądam. Znalazłam się tutaj, szukając miejsca gdzie ewentualnie mogłabym znaleźć jakieś wsparcie. Tuż przed maturą, ciągle zmęczona i smutna z coraz częstszymi myślami samobójczymi, z pokaleczonym ciałem i "bólem duszy" przeszukiwałam internet żeby dowiedzieć się jak sobie pomóc (po za rzecz jasna skoczeniem z mostu czy czymś równie głupim). Pewnie powinnam wybrać się do psychologa ale chwilowo nie mam takiej możliwości. Poczytam sobie póki co tutaj o depresji..

Witaj.Wiem co czujesz.Tymaczasem poczytaj sobie.Przekonasz się , że nie jestes odosobnionym przypadkiem.

Witaj:)

Cześć Sporo nas tutaj tak że nie jesteś sama, wszyscy walczymy

jest ciężko to prawda ale to nie znaczy że nie da rady z tego wyjść, wierzę że mi się uda i innym też

Mimo tego że jest dużo takich chwil kiedy...... po prostu opadają ręce

Witam na forum.

moje pytanie bedzie pewnie dla was głupie ale jak załozyc posta? prosze o wyrozumialosc

whyduck, po lewej stronie obok "odpowiedz" masz "nowy temat". Naciśnij tam i pisz :)

Dziękuję za miłe powitanie :) Wiem, że nie jestem sama z takimi odczuciami, ale to mi za wiele nie ułatwia... Jak sobie radzicie z takim życiem (bez leków, jak już pisałam lekarz chwilowo odpada), szczególnie z dużymi problemami z koncentracją? Da się jakoś z tego wyjść bez terapii? Nobody, jakoś ostatnio mi ręce coraz częściej opadają...

Bez odpowiedniego leczenia i terapii , nie da sie z tego wyjsć.To choroba.A chorobę trzeba leczyć.

Auraya, witam na forum,

trzymaj się i postaraj się pójść do psychologa/psychiatry. To nic strasznego, a pomoże. :)

Hej Auraya i inni użytkownicy tego forum! Ja rownież mam 18 lat. Z pozoru jetem normalną dziewczyną. Jednak od kilku lat mam nerwicę natręctw...

Problem polega na tym że oficjalnie brakuje mi kilku miesięcy do osiemnastki, więc z tego co wiem nie dałoby się pójść do lekarza bez wiedzy rodziców, a bardzo nie chciałabym ich w to wciągać... Jedyna dostępna dla mnie pomoc to pani pedagog w szkole- swoją drogą wiecie może, czy taki pedagog ma obowiązek informowania rodziców o problemach formalnie niepełnoletniego dziecka (nawet jeśli do pełnoletności brakuje kilku miesięcy a uczeń jest w 3 klasie i za miesiąc kończy szkołę)?