Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hello!!!!


ratunku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, znalazłam się tutaj przypadkiem, ale tak jak większość użytkowników tego forum również mam problem........

Od niedawna spotykam się z pewnym chłopakiem. Poznaliśmy się już dużo wcześniej ponieważ przez pewien okres pracowaliśmy razem. Ogólnie między nami było nieźle, myślałam że z jego strony wygląda to podobnie jak z mojej, a jednak nie.... Zdawałam sobie sprawę z tego, że został skrzywdzony przez dziewczynę prawie 2 lata temu, łudziłam się, że ten epizod jest już za nim, myślałam, że jest w stanie pokochać kogoś innego - ale niestety. Niedawno odkryłam, że nic do mnie nie czuje. Nie oczekiwałam od niego zapewnień o miłości, myślałam że "coś" jest między nami, że coś nas łączy. Rozmawiając z nim dowiedziałam się, że jest to spowodowane tym zawodem miłosnym którego doświadczył i że nie jest w stanie na dzień dzisiejszy niczego mi zaoferować... Poczułam się oszukana i skrzywdzona, zwłaszcza że w jego zachowaniu nie zauważyłam nic niepokojącego a wręcz odwrotnie, często pokazywał mi że mu zależy.

Nie chce się z nim rozstawać, chce dać mu czas, może coś się w nim obudzi, ale z drugiej strony, będąc z nim coraz bardziej się do niego zbliżam i wiem że będę cierpieć przy rozstaniu.

Nie wiem co mam robić.........czekać??...............a jest na co czekać??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię serdecznie na naszym forum.

Nie wiem czy wogóle zdajesz sobie sprawę z tego,czemu jest poświęcone forum.Myślę,że źle to zrozumiałaś.Tutaj piszą ludzie,z fobiami i nerwicami.Są to poważne schorzenia,z którymi próbujemy jakos walczyć,żeby godnie żyć.Wydaje mi się,że pomyślałaś,iż jest to kącik z poradami Cioci Kloci,niestety pomyliłaś się.Bardzo Ci wspólczuję,z powodu Twojego chłopaka,myślę,że powinnaś żyć dalej,i nie czekać na niego.Nie można nikogo zmusić do miłości,a skoro on nie chcę już z Tobą być,to powinnaś to uszanować.Ale myślę,że niektórzy mogą poczuć się urażeni faktem,że inni ludzie porównują ich męczarnie związane z nerwicą,fobiami i derealizacją,do problemów sercowych zwykłych ludzi,z którymi moża sobie poradzić w dość krótkim czasie.Odpowiedzi na takie pytania można często znaleźć w Bravo girl,i są pewnie one dobrymi radami.Nie można mieszać problemów sercowych z codziennymi problemami ludzi naprawdę chorych.Denerwuje mnie strasznie,że ludzi tak bagatelizują,i nawet nie starają się nas zrozumieć.

Mam nadzieję,że poradzisz sobie ze swoimi problemami,i nie odbije się to na Twoim zdrowiu.Zyczę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ratunku, zrozum nasze reakcje :) po prostu kiedy na co dzień zmagamy się z ciężkimi dolegliwościami, derealizacją, natręctwami, LĘKIEM i to takim chorobowym to jak czytamy takie posty jak twój to wydaje nam się takie błahe, od razu ja np,. zazdroszcze i sobie myślę Boże jak ja bym chciał mieć taki problem...a nie to co mam teraz. Rozumiem że i twoje sprawa jest dla ciebie najważniejsza, i nie dziwię się temu, sprawy sercowe miłość zawsze często niosą ze sobą jakieś cierpienie, smutek, powiem ci że kiedyś sam przeszedłem załamanie, pamiętam że było to wtedy szokiem dla mnie na maksa, i przez pół roku nie byłem w stanie się w nikim zakochać a jedynie pokochać w łóżku :)

U twojego obecnego partnera trwa to dosyć długo a może on ciągle myśli o byłej? powinnaś tego się jakoś dowiedzieć, szczera rozmowa czy coś, powinno pomóc tobie postawić się w jakimś konkretnym miejscu w jego sercu i dalej będziesz wiedziała co robić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×