Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prince nie żyje. :(


Natla_Miness

Rekomendowane odpowiedzi

Może to nie powód, żeby zakładać osobny wątek. Ja natomiast przejąłem się tą wiadomością. Zdziwiony też byłem, że świat zauważył ten fakt. Myślałem, że to zapomniany artysta i nikogo to nie obejdzie. Nie jest mi przykro z tego powodu, nie po to każdego dnia oswajam się z przemijaniem, żeby potem w momencie próby stawiać opór. Wątpliwości nie ma, że Prince był bardzo twórczy i nagrał bardzo wiele materiału. Poza tym słucham muzyki z lat 80 i jego utwory były bardzo charakterystyczne, wyróżniały się na tle podobnych produkcji. Swego czasu był moim idolem, miał też u mnie plus za ekscentryczność i manię wielkości.

 

[*]

 

Moja ulubiona płyta to Purple Rain. Lubię też 1999 oraz soundtrack z Batmana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdziwiła mnie ta cała afera wokół śmierci Princa, raczej nie był on powszechnie znany, przeciętni Polacy nie mieli zwykle pojęcia kto to jest, ja znam jego jedna piosenkę( Purple Rain) i pewnie parę innych choć tytułów nie kojarzę, bo raczej mam inny gust muzyczny. Jeśli chodzi o powszechną znajomość to daleko mu do M. Jacksona, choć pewnie w latach 80-tych i na początku 90-tych był bardzo popularny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muzycznie wielki, lubiłam go, podobno od srodków przeciwbółowych , zobaczymy, pewnie nastepny, który myslał,ze można bezkarnie brac cos i to kontrolowac a jak juz ludzie chca wyjsc w duzym uzleznieniu to jest problem, zobaczymy jak to było, szkoda człowieka i artysty, genialny był

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdziwiła mnie ta cała afera wokół śmierci Princa, raczej nie był on powszechnie znany, przeciętni Polacy nie mieli zwykle pojęcia kto to jest, ja znam jego jedna piosenkę( Purple Rain) i pewnie parę innych choć tytułów nie kojarzę, bo raczej mam inny gust muzyczny. Jeśli chodzi o powszechną znajomość to daleko mu do M. Jacksona, choć pewnie w latach 80-tych i na początku 90-tych był bardzo popularny.

 

Jeśli chodzi o całokształt daleko mu do M.J.

Jak się przyjrzeć dokładnie jego twórczości, umiejętnościom, to na prawdę po nim jeszcze dłuuugo, dłuuuugo nikt i gdzieś tam potem reszta.

No ale coś za coś, talent miał, jednak cenę zapłacił sporą za karierę.

Jakoś mi żal było tego człowieka. Jego śmierć też przeżyłam tak dosyć mocno. Takim przykładem był tego, co niby miał wszystko a był okropnie samotny. Co bardzo rzuciło mi się w oczy to, że im starszy tym w coraz gorszym stanie - raz, że odlatywał w swoje bloki a dwa te wszystkie oskarżenia go zmasakrowały.

No ale dzieciństwo miał niezbyt ciekawe :( Jak sobie pomyślę, że był i tak jedną z lepiej traktowanych osób z rodzeństwa, to mam ciarki :(

 

Ech... sorry za offa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

przesadzasz Karol, był znany i to powszechnie moim zdaniem

W pewnym kręgach i w określonych rocznikach pewnie tak, ale gdybyś zapytać jakiś zwykłe ekspedientki, pracowników fabryk czy tez młodzież to by tak różowo nie było, tak przynajmniej myślę. Czasem publikują rankingi rozpoznawalności różnych osób np. polityków czy sportowców i nawet takiego R. Lewandowskiego który jest pokazywany w mediach niczym JP II wciąż 25% Polaków nie rozpoznaje, podobnie w przypadku wydaje się znanych polityków których jak się później okazuje połowa społeczeństwa nie kojarzy. Sądzę że w takim badania jakby spytać o Princa( przed jego śmiercią) wynik nie byłby wysoki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×