Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaką psychikę powinien mieć dobry żołnierz ?


Naval

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Wiele osób wmawia mi, że jak chcę się zostać żołnierzem trzeba mieć nad przeciętną psychikę. Czy ktoś może wytłumaczyć na czym to polega ? Czy można już kształtować w jakiś sposób swoją osobowość ?

 

 

Będę wdzięczy za pomoc.

 

 

Pozdrawiam, Naval!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry żołnierz to powinien przede wszystkim słuchać rozkazów i ich nie kwestionować. Powinien mieć twardą psychikę, ale nie powinien się buntować i swoje zdanie zachowywać dla siebie, bo liczą się rozkazy nawet jak się z nimi nie zgadza. Powinien być odporny na gnojenie, wyzwiska, psychiczne znęcanie i umieć trzymać nerwy na wodzy. Na pewno trzeba też mieć wysoką albo przynajmniej przeciętną samoocenę, pewność siebie choć zbytnia brawura też może być zgubna.

Nigdy w wojsku nie byłem, ale tak se wyobrażam na podstawie opowieści innych, czy tego co przeczytałem.

Zresztą jeśli chcę się być zawodowym żołnierzem( przynajmniej jeśli chodzi o misje zagraniczne) to robi się odpowiednie psychotesty, choć pewnie można na nich trochę naściemniać jak wie się czego oczekują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem dobry żołnierz nie powinien mieć psychiki,bo ta by go tylko uwierała niczym kamień w dup...bucie

 

a już napewno dobry żonierz nie powinien się splamiać wchodzeniem na takie pedalsko-nihilistyczne forum i jeszcze pytać jak być dobrym żołnierzem.Polska ginie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się wywiad ze snajperem:

 

- Co pan czuje, kiedy celuje pan do człowieka i naciska spust?

- Odrzut.

 

Taką trzeba mieć psychikę jak się chce iść wojować.

tylko że ten to ma o wiele większą autonomię niż żołdak przeciętny

gdybym miał być w woju to chyba tą opcję bym chciał

trzeba się wykazać inteligencją

a strzelić w łeb nie miałbym problemu

choć z powodu psych i neurolog. mam kat E :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z moją psychiką na pewno do wojska bym się nie nadawał tyle wiem jestem za delikatny, źle znoszę krytykę, głupie rozkazy i wydzieranie się na mnie a w wojsku zwłaszcza na początku kariery to normalka. Do tego w wojsku jest pełno buców, przeładowanych testosteronem agresywnych typów lubiących pastwić się nad ludźmi o słabej psychice. Całe to środowisko napawa mnie wstrętem poza tym całe to wojsko to jedna wielka ściema, rzekomi bohaterowie ojczyzny którzy pewnie w razie ataku uciekli no ale mając taki sprzęt wojenny jak my trudno by było robić co innego.

 

Do tego żeby być w wojsku trzeba mieć mocną wątrobę bo za kołnierz tam nie wylewają przynajmniej te krajowe trepy co siedzą tam po znajomości, znajomy mi mówił że odszedł z wojska bo by umarł z przepicia( prawda była nieco inna zwolnili go bo przesadzał z kradzieżą ropy, kradli wszyscy ale on nie miał miary albo był nieuważny lub popadł w konflikt), koleś miał wtedy 30 lat i ważył ze 120 kg i nie były to mięśnie tacy są a przynajmniej byli parę lat temu polscy wojacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam,że dobry żołnierz to połączenie delikatności z brutalnością.

Nawet Chińczycy,już w dawnych epokach kreowali taki obraz wojownika.

Taka osoba powinna wiedzieć,kiedy wyłączyć uczucia i zacząć działać ale nie powinna być ich pozbawiona.

Jak dla mnie to nieprawda,że dobry wojak ma być przede wszystkim typem agresora.

Żołnierze oddający życie za ojczyznę powinni być honorowi, odważni do szaleństwa, twardzi ale też powinni umieć pokazać ludzkie uczucia,nawet na froncie pomagając rannym.

Widziałam kiedyś filmik na youtube (nie wiem czy był na faktach,czy po prosotu zmontowany),gdzie bodajże dwóch żołnierzy,amerykańskich chyba znęcało się nad szczeniaczkiem. Filmik przerażający i idealnie pokazywał jaki NIE powinien być dobry żołnierz. Strzelam,że ci panowie zapewne nie mieliby zbytnich skrupułów przy pozbawianiu kogoś życia ale też z drugiej strony ich wartości moralne,honor i poświęcenie dla ojczyzny miałby tylko powierzchowny charakter (osoba pozbawiona uczuć wyższych raczej do wojska nie idzie ze względu na troskę o ojczyznę). To otoczka fałszu.

Te cechy wynikają z dojrzałości emocjonalnej (kiedy człowiek potrafi panować nad emocjami,nie kłóci się z przełożonymi, wie,kiedy pociągnąć za spust,jakie sytuacje tego wymagają,jednocześnie wie,kiedy należy zachować się po ludzku i nie znęcać się np. nad bezbronnym cywilem) ale jak wiadomo,bardzo trudno o nią w wojsku w wielu przyczyn. Przede wszystkim świeżo upieczony żołnierz nie jest zazwyczaj przygotowany na warunki stawiane przez wosjko (uczy się ich z czasem ale wtedy też może być za późno i psychika się rypie),a przede wszystkim wiek, bardzo wielu młodych mężczyzn idzie do wosjka,z niewykształconą psychiką i ci mężczyzni nie rozumieją zazwyczaj idei wojaczki. To coś jak ze studentami. Przyjmowanie każdego na studia sprawiło,że ludzie nie rozumieją już,po co się studiuje. Jedyne co ich obchodzi to "czy na studiach będą imprezy'". Dodatek traktowany jest jako główny cel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo wielu młodych mężczyzn idzie do wosjka,z niewykształconą psychiką i ci mężczyzni nie rozumieją zazwyczaj idei wojaczki.

 

Przepraszam bardzo,ale jaka do huja pana jest ta idea wojaczki,jaka jest idea zabijania jednych ludzi przez drugich??

 

Pozatym teraz nie ma żadnej wojny,wojaczki.Są interwencje,ew.misje i nie zabija się tylko eliminuje i nie ludzi tylko terrorystów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka

 

Spokojnie, nie unoś się :)

 

Idea wojaczki to walka za ojczyznę,czyż nie ?

A właśnie zostałą zatracona i o tym przecież piszę.

Wojsko mimo wszystko jest potrzebne. Dobra,zabijanie jednych przed drugich,spoko ale to chyba lepsze niż jednostronne zabijanie prawda ?

Łatwo oceniać jak się siedzi w cieplutkim domu i bezpiecznym państwie. Gorzej,gdy ktoś nas zaatakuje,wtedy każdy rozumie po co jest wojsko.

A o wszechobecnej miłości bliźniego do bliźniego,braku wojen,ludziach kwiatach,pokoju możemy tylko pomarzyć,bo tego NIGDY nie będzie.

Trzeba więc opowiedzieć się za mniejszym złem. Już wolę wojsko,które wprawdzie zabija ale robi to po to,żeby mnie ktoś nie zabił.

 

A co do wojen teraz, to masz racje. Póki co,przynajmniej nasz kraj nie ma żadnego konfliktu zbrojnego ale to nie znaczy,że może go nie być.

 

Ja w każdym razie popieram wojsko,jak najbardziej,bo patrzę realnie i wiem,że w razie niebezpieczeństwa sama się nie obronię,a niebzpieczeństwo będzie zawsze wisieć w powietrzu,bo taka jest natura ludzka. Lubimy po prosotu zabijać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem pacyfistą wiec popieram bukę. Jakby nikt nie bał się ataku i nikt nie miał armii to nie miałby się kto z kim zabijać.

 

Wojsko to bardziej metoda utrzymywania władzy za pomocą psychicznego terroru, podobna do policji, służb specjalnych, itd. Jakby wokół prezydenta albo papieża nie chodziło tylu ochroniarzy to by się nie czuło respektu. Nadmierna władza wojska w państwie prawie zawsze łączy się z jakimś totalitaryzmem i przemocą. Bo od czego są żołnierze, od przemocy właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, może pomyślę kiedyś o tym filmie. Czytałem recenzję na filmwebie.

 

Dla każdego coś miłego, żal mi tylko tych osób, które zostały zmuszone to tego całego wojennego procesu.

 

Ostatnio oglądałem dwa filmy wojenne. Jeden był ostatnio w miesięczniku historycznym i opowiadał o powstaniu warszawskim, tam nie było widać typowego odczłowieczenia. Ludzie spełniali swój patriotyczny obowiązek i to wyglądało jakby system wartości nie rozbił się, a raczej ich działania były z nim zgodne. Obrona ojczyzny, odwaga, itd.

 

Drugi film to jakaś mniej znana niemiecka produkcja "Stalingrad". Tam pokazane może w sposób lekko przerysowany, a może autentyczny, nie wiem, jak wojna zmienia ludzi. Do tego istotne wątki historyczne. Pierwsza rzecz, która zwróciła moją uwagę to szpital bojowy, gdzie setki ciężko rannych wiło się z bólu. Totalny absurd, czynić sobie taką krzywdę.

 

Niech takie filmy uświadomią ludziom z zaburzeniami, że szaleństwo nie jedno ma imię. Czasem ktoś, kto nie zmaga się z codziennością okazuje się maszyną do zabijania, a ten przewrażliwiony gotowy jest to poświęceń. Wojna na terenie polski pełna była takich przykładów, do których można się dostać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, "Full Metal Jacket" - tu polecam książkę. A "Stalingrad" bardzo dobry według mnie.

 

Metody urabiania żołnierzy uległy znacznej poprawie, gdzieś widziałem dane, że podczas wojny secesyjnej od 5 - 10% żołnierzy strzelało żeby zabić, w czasie II wojny to było ok 50%, a w Wietnamie 80% albo 90%. Może się myle z danymi procentowymi, ale tendencja jest wzrostowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×