Oto co zrobiła ze mnie choroba psychiczna.........

2 fotki.

Jedna 5 lat temu, na kilka miesięcy przed zachorowaniem, druga zrobiona dzisiaj rano.

Ponoć oczy są zwierciadłem duszy.

W tym czasie zrobiłem praktycznie wszystko , z maksymalnym zaangażowaniem, żeby wyzdrowieć.

Komentarz chyba zbyteczny.

Myślę , że zbliżam się do mety.

NIGDY I DLA NIKOGO NIE ZAAKCEPTUJĘ OBECNEGO STANU RZECZY.

Zwłaszcza , że kilka lat temu żyłem i czułem się tak,jak na pierwszym zdjęciu.....

A ta fotka nr.2 nie jest taka ''wyrwana z kontekstu'' ? Jakbym dobrze poszukał, to pewnie i znalazłbym takie, na których bym wyglądał, jak z zespołem downa

Nie.

Dzisiaj wstałem totalnie rozjeba.ny jak zwykle i zrobiłem sobie fotkę .....

Tak żeby zobaczyć jak widzą mnie inni.

Z dystansem.

I powiem szczerze że to mnie dobiło.

Pomimo wszystko myślałem, że jestem nadal facetem ze zdjęcia nr 1...........

Chyba nikt nie ma prawa mieć mi za złe , że chcę zakończyć tą nierówną walkę.

5 lat temu byłem pewnym siebie, radosnym i zaradnym facetem..............

ranem wyglądam nie lepiej. I włosów ileś lat temu też było więcej więc nie bój żaby

A ja wyczuwam jakąś zatrważającą, potworną zmianę. I nie chodzi bynajmniej o zmianę stylówy i mejkapu.

intel, a na co konkretnie chorujesz?

wyglądasz mądrzej teraz

Z Twoich opisów zupełnie inaczej sobie Ciebie wyobrażałem.

Po pierwsze myślałem, że jesteś większy i wyglądasz groźniej.

Twierdzisz, że masz zapędy psychopatyczne, a w ogóle tego po Tobie nie widać.

Powiedz mi jedno. Czy ludzie się Ciebie boją?

Bo mnie niestety tak. Ponoć wyglądam jak typ spod ciemnej gwiazdy, a niektórzy nawet mówili, że jak seryjny morderca.

No ale ile ludzi tyle opinii. Dla jednych wyglądam jak ciota i narkoman, dla innych jak morderca. Niby wytwarzam jakąś dziwną aurę, że ode mnie ludzie uciekają.

Reasumując. Widzę w Twoich oczach nadzieję. W sumie gdyby nie ona, to dawno byś już nie żył.

Pozdrawiam Cię.

Widzę zniszczenie... jakby nie minęło 5 lat, a 20, i to jeszcze ciężkich.

Współczuję i życzę powodzenia...

ale w czym?

Boze, Robert

Intel nie poddawaj się na to zawsze jest czas.....

.........i jeszcze chcą abym w takim stanie "resocjalizował" się kilka lat w więzieniu,ponieważ stwierdzili że jestem całkowicie zdrowy,

heheheheh.

Na co choruję?diagnozę mam CHAD mieszane.. Jakieś takie oporne na leczenie.

Po tej metamorfozie jakoś śmierć nie wydaje mi się czymś przerażającym. Z pewnością moja śmierć byłaby bardziej przerażająca dla bliskich niż dla mnie.

Bo czyż może być gorzej? Fizycznie zapewne może , gdyż teraz jestem bardzo sprawny, ale psychicznie? Nie wydaje mi sie.

Oczywiście nie traktujcie tej wypowiedzi jako zagrożenie samobójstwem.

Z pewnością , gdyby decyzja o tym dojrzała, nie będę tym faktem Was obciążał i robił afery z tego.

Puki co "Płynę , lecz kra na de mną zamarza"

No Intel, nieciekawie z Tobą jest. Pocieszę Cię tylko, że ja też jestem właśnie nieco rozjebany ale to swoją drogą.

Intel, ja myślę, że Ty pikujesz samolotem w dół, że zmierza to do jakiegoś roztrzaskania się, że jeszcze tylko wysoki pułap i odległość od ziemi dzielą Cię od katastrofy. Kurde Intel, no katapultuj się jakoś no, wyskocz ze spadochronem czy coś w tym stylu, trzeba opuścić pokład bo idzie na dno. Potrzebny Ci jakiś bardzo silny bodziec, który wybiłby Cię z tej bezwładnej orbity zmierzającej ku pustce, i to musi być z dużą siłą zrobione by wystarczyło na przywrócenie odpowiedniej trajektorii.

Trochę jestem najeba.ny i dlatego trochę mówię od rzeczy, ale może coś w tym jest, jakiegoś abstrakcyjnego,a zarazem logicznego.

Walcz k.urwa!

Walcz k.urwa!

Właśnie to robię , ale efekty są takie jak na załączonym obrazku.

Najlepsza w tym wszystkim jest opinia biegłych

-"...u badanego nie stwierdzamy objawów choroby psychicznej ani zakłóceń czynności psychicznych"

oraz -"wykluczono zaburzenia psychotyczne , depresję , ruminacje suicydalne"

Dodam , że byłem badany dokładnie w takim stanie jak teraz wyglądam na zdjęciu.

Również w takim samym stanie przebywalem pół roku w areszcie, jako osoba zdrowa psychicznie.

Stosując Twoją analogię to mam wrażenie że jedynym wyjściem z sytuacji jest strzelić sobie w łeb zanim pikujący samolot roztrzaska się o ziemię.

Nikt mi nie dał spadochronu.Nie mogę więc wyskoczyć i w tym skoku szukać ratunku. Taka jawna niesprawiedliwośc losu.

Intel opinia biegłych?????

Matoły........NIE PODDAWAJ SIE!!

Na to zawsze jest czas.....

Czego ty chcesz od tego zdjęcia ?! Ja nie dostrzegam niczego złego. Po prostu trochę jesteś starszy i w innym ujęciu.

A na zdjęciach wychodzi się bardzo, bardzo różnie...

I wygląda to tak, jakbyś wyszukiwał czegoś na siłę. Dobijał się.

Mi ostatnio lekarka powiedziała że widać po mnie chorobę psychiczną.

Żebym poszedł do psychiatry bo sam sobie z tym nie poradzę. I to jest powód do podłamki.

A mam odwrotnie niż ty. Mi moja gęba wydaje się w miarę sympatyczna a tu taka niespodzianka ;-)

Wszytko jest OK.

Muszę tylko wziąć się w garść

To chyba naprawdę jest trochę kwestia ujęcia. Na drugim zdjęciu faktycznie wyglądasz na mocno zmęczonego, ale to też sprawa fryzury, okularów itd.

OCZY

Porównaj OCZY.

Reszta to otoczka, ale oczy mówią wszystko.

W oczach jest już rezygnacja, beznadzieje, utęsknienie końca

Fakt, spojrzenie zupełnie zmarniało.

Jak mozecie oceniać negatywnie jego zdjecie, przecież to go jeszcze bardziej dobije i pograzy w chorobie. Wiadmo że kazdy w chorobie psychicznej wygląda conjamniej marnie.

Nie przesadzajcie że aż tak strasznie wygląda. Każdy z nas w dołku wygląda kiepsko.

Intel doszukuje się wszystkiego już i szuka potwierdzenia w nas by odejść...także nie dajmy się zwieść

intel, to prawda,że oczy są zwieciadlem duszy....

Jak mozecie oceniać negatywnie jego zdjecie, przecież to go jeszcze bardziej dobije i pograzy w chorobie. Wiadmo że kazdy w chorobie psychicznej wygląda conjamniej marnie.

 

Nie przesadzajcie że aż tak strasznie wygląda. Każdy z nas w dołku wygląda kiepsko.

 

Intel doszukuje się wszystkiego już i szuka potwierdzenia w nas by odejść...także nie dajmy się zwieść

Dzięki za troskę.

Lecz nie to było moim celem.

Nie szukam potwierdzenia żeby odejśc. W sprawach dla mnie istotnych nie interesuje mnie zdanie innych.

Owszem, wysłucham, czasami wyciągam wnioski jeśli czyjeś zdanie jest spójne, poparte doświadczeniem itd , ale generalnie robię i tak to ,na co mam ochotę.

Więc bez obaw.

Chodziło mi oto "aby słowo ciałem się stało"

Żeby zobrazować moją udręke.

Jak widać niezasłużenie spadłem z całkiem wysokiego konia.

Na zdjęciu sprzed 5 lat widać pewnego siebie i zadowolonego z życia faceta z przyszłością.Miałem wtedy poczucie, że MOGĘ OSIĄGNĄC WSZYSTKO CO TYLKO ZECHCĘ

A teraz przyszłośc....mam już za sobą,hehehe

Reasumując.

Na moją decyzję o odejściu absolutnie nie będzie mialo zdanie innych.

Żadne słowa nie są w stanie mnie zranić chociażby w częsci tak jak rani mnie to co się stało z moim umysłem , uczuciami, emocjami.

Tak więc co po niektórzy mogą spokojnie mnie nazywać kryminalistą i patologią.

SOBIE z pewnością z tego powodu nic nie zrobię

ta choroba została spowodowana pobytem na śledczaku?hm...w psychiatryku byś zachorował prawie natychmiast wiedząc że nie możesz liczyć na zwolnienie jak bęxziesz "grzeczny",czy poprawi się twój stan psychiczny.w więzieniu jeszcze jest jakieś życie.w psychiatryku niema życia.psychiatryk=pogrzeb za życia.a szczególnie bez powodu kiedy przykleją ci łatkę niebezpiecznego dla otoczenia niemowlęcia/4 latka który nawet nie umie zabić muchy hehehehehe XD

Nie -choruję nieprzerwanie od 5 lat.

Do śledczaka trafiłem półtora roku temu w stanie jak na zdjęciu, w momencie kiedy choroba po 3 latach rozpieprzyła mnie dokumentnie.

Pod wpływem choroby i setek tabletek psychiatrycznych NAPRAWDĘ NIE WIEM DO KOŃCA CO ROBIŁEM.

No ale w/g biegłych -piesków prokuratury jestem calkowicie zdrowy, a 3 zamknięte i 3 dzienne oddziały psychiatryczne jakie zaliczyłem oraz renta z tytułu choroby psychicznej to nic takiego.