Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zakochałem się w mężatce - co robić : (


Marek1991

Rekomendowane odpowiedzi

Witam może to głupie ale zakochałem się w starszej od siebie mężatce. Spędziłem z nią bardzo dużo czasu w pracy około 3 lat - ciągle rozmawialiśmy , żartowaliśmy , b.dobrze dogadywaliśmy się , zdarzało się klepniecie tu i tam. Całe 3 lata po 8 godzin dziennie przebywania z nią sprawiły , że ją kocham. Nie wiedziałem i nie czułem tego uczucia kiedy ona była na co dzień z pracy. Teraz jak 3 dzień już jej w pracy nie ma bo zwolniła się to aż mnie skręca - ciągle patrze w miejscie gdzie siedziała , ciągle jej mi brak - czas mi wolno leci , płakać mi się chcę - nie wiem co robić. Dodam , że ona też nie raz mówiła o kochaniu mnie lecz nigdy nie dowiedziałem się czy to prawda. Teraz odeszła ma męża dzieci...Wiem , że to chore ale na uczuciem nie da się zapanować. Nie ciśnijcie mnie bo nie przeszkadzam jej w życiu prywatnym nie dzownie , nie wypisuję - ona napisała raz więc odpisałem. Czemu życie jest tak bez sensowne , że akurat ja zawsze zakocham się w niewłaściwej osobie. Ja mam 23 lata ona 31. Wiem , że to spora różnica ale uczucie jest. Kiedy się z nią żegnałem płakałem...jak o niej zapomnieć.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyną receptą na zapomnienie- która znam to niestety.. jest czas! to okrutne,ale tak jest..

Miłość rodzi się nie wiadomo gdzie i kiedy... Takie to życie zawsze jest pokręcone.

Mam nadzieję, ze szybko uda Ci się zapomnieć o tej kobiecie...

Pamiętaj! Ona ma dzieci i męża... Według mnie nie można tego rozbijać. To świństwo. Chyba, ze kobieta sama zdecyduje.

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedzi. Nie myślcie o mnie źle ja nic nie mam zamiaru rozbijać bo nie jestem takim chamem. Masz racje ja też nigdy bym nie pomyślał , że zakocham się w mężatce i to tyle starszej ale jak widać na uczucie nie ma siły. Spędziłem z nią bardzo dużo miłego czasu ( bez skojarzeń ) i to zaowocowało to uczucie które na pewno nie jest zauroczeniem - jeśli ja się zakochuje to znaczy , że jest to szczere , gdyż mam z tym problem ogólnie. Ta kobieta jest dla mnie b.ważna. Nigdy bym jej nie pozwolił zrobić krzywdy...szkoda tylko , że ja tak naprawdę nie dowiedziałem się czy ona coś do mnie czuję. Mam jej numer tel i ona czasem się na pewno odezwie , raz na ruski rok wpadnie do firmy pogadać z znajomymi ale to nie to samo...brak mi już jej... Ale cóż w życiu niestety już tak jest więc zastosuję się do Waszych rad - zapomnieć chociaż będzie mega ciężko.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, przeżywałem coś dość podobnego parę lat temu. związałem się, choć nie jestem pewien czy słowo "związałem" nie jest tu nadużyciem, z 13 lat starszą kobietą. z dwiema córeczkami. pokochałem całą trójkę. była wtedy w separacji (obecnie jest po rozwodzie), ale oprócz tego.. kochała kogoś innego. kogoś o bardzo złym na nią wpływie. no i wtedy ja wkraczam na scenę :mrgreen: ratuję niewieście serce i próbuję pomóc zapomnieć o problemach z mężem i pewnym fatalnym panem-miłością jej życia, zwanym dalej D. byłem trochę pogotowiem psychologicznym. trochę seksualnym. były momenty, że czułem się jak ten jedyny. chwilowe. raz usłyszałem, że mnie kocha. planowaliśmy wspólne życie. zastanawialiśmy się jak poradzę sobie we wspólnym wychowywaniem dziewczynek. jednak ciągle był D. i chyba byłby zawsze. to był dla mnie fatalny związek. i mimo, że nigdy, nikogo tak nie kochałem, to po roku i usłyszeniu pewnego zdania, w pewnej sytuacji, odszedłem. odchorowałem to prawie rocznym zapijaniem się, codziennym jaraniem zioła. zacząłem palić nawet fajki, których nie znoszę. wszystko w celu autodestrukcji. wszystko żeby zapomnieć. to fatalny sposób, ale w końcu zapomniałem.

 

-- 27 sie 2011, 00:12 --

 

jejku. przeczytałem własny post i stwierdzam, że nadal mam spory problem z mówieniem/pisaniem o tym. zero ładu i składu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś napiszę , mam w realu koleżanki co są mężatkami , a jedna się nią stanie lada chwila . Mam o nich fantazję seksualne ,żywce przeniesione z porno :oops: , jedną zapraszałem do kina , drugą na spacer . One wiedzą ,że rentę socjalną mam nie bez powodu traktują mnie jak dużego chłopca , nigdy nie powiedziałem żadnej Kocham cię .Jak bibliotekarce , powiedziałem pa kotek , nie powiedziała mi nic złego tylko posłała uśmiech , który brzmiał , wiem,żeż chory i dziecinny , ale sobie mów i tak nic nie będzie . Do mojej psycholog też mówię ,że mi się podoba i ona mi mówi,żem dziecinny i to prawda jest , bo dziecinny jestem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991 zauważyłeś,że pchasz sie w związki bez przyszłości..zagmatwane..co to brakło wolnych kobiet,może wybrałbyś się do psychologa,przepracował to co jest problemem,zachęcam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, witaj w klubie, też mam tak jak Ty. A człowiek, o którym sporo myślę ma gromadkę dzieci, żonę, jest ode mnie kilkanaście lat starszy i na koniec... wcale nie jest atrakcyjny. Wszystko dlatego, że wykonywał w moją stronę pewne gesty, że poczułam... że mu się podobam. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, z czasem będzie lepiej, ból po "rozstaniu" zelżeje. Byłoby dobrze, gdybyś stracił z nią kontakt, nawet ten "od czasu do czasu", ponieważ podtrzymywanie go nie jest w tym wypadku niczym pozytywnym.

Nie ma sensu, żebyś odreagowywał na siłę szukając "substytutu".

Trzymaj się..

 

New-Tenuis, myślę, że każdy potrzebuje pewnej uwagi, adoracji, i nikt z reguły nie pozostaje na zabiegi "atencjonalne" głuchy, ślepy, i obojętny. To, że facet, jak stwierdziłaś: "nie jest atrakcyjny" niczego nie zmienia, niczego nie wnosi - bo - co z tego..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem wiem , że muszę o niej zapomnieć nie zrobię nic głupiego tylko bardzo ciężko kiedy w kobiecie podoba mi się dosłownie wszystko. i w dodatku ją kocham..super charakter , ładna , zgrabna i co najważniejsze cudownie się z nią czas spędzało. Myślę o niej co dzień kiedy jestem w pracy a jej stanowisko puste...ciężko mi z tym ale dam radę. Co do tego czy ona coś czuła do mnie to nie wiem mówiła mi , że mnie kocha ja nigdy nie wierzyłem bo ona niby żart niby serio a nie pytałem się czy naprawdę. Na pewno b.się jej podobam i też jej się fajnie ze mną czas spędza ale nie ma sensu już w tych sprawach się niczego doszukiwać , gdyż i tak nic z tego. Dodam też , że pocałowałem ją raz , przytulałem a ona nie odpychała mnie...czasem odpychała ale ja wiem kiedy kobieta naprawdę odpycha a kiedy tylko to udaję by nie wyjść na kij wie jaką...ehhh trudno jaKOŚ dam radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991,

bardzo ciężko kiedy w kobiecie podoba mi się dosłownie wszystko. i w dodatku ją kocham

Marku, nie idealizujesz jej zbytnio? Czy to, że ją "kochasz" uświadomiłeś sobie po jej odejściu z firmy? Nie jest tak, że rzucasz się w jej stronę "tylko" dlatego, że jej już nie ma?

 

mówiła mi , że mnie kocha

W jakich okolicznościach?

 

Na pewno b.się jej podobam

Skąd ta pewność?

 

Dodam też , że pocałowałem ją raz

yyy.. To nieco wykracza poza sferę koleżeńskich znajomości z pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dyskusja się już rozwinęła tak więc dyskutujmy.

 

1.) idealizuje ją bardzo dlatego , że miałem dziewczyny wcześniej i z żadną tak fajnie mi się nie gadało , żadna mi się tak nie podobała tak więc idealizuję.

2.) Właśnie z tym kochaniem to nie wiem czy to żart czy co...nigdy nie spytałem , zawsze jak szedłem na urlop mówiła , że tęskni...ale z kochaniem nie wiem czy to serio.

3.)Podobać jej się podobam bo sama powiedziała jacy się jej podobają i rozmawialiśmy bardzo szczerze na różne tematy i sama przyznała , że podobam jej się naprawdę.

4.)Pocałunek to nie był żaden ślimak czy dłuższy...to zwykły pocałunek

 

 

ale ona ogólnie zaprzeczała ale tak jakby tego chciała....sam nie wiem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, chodzi mi o to, że wiedząc, że z Tobą nie będzie, zrobiła Ci nadzieję, rozkochała w sobie... Tak wnioskuję z tego, co napisałeś, ale oczywiście, mogła to zrobić nieświadomie, może po prostu nie układa jej się z mężem i instynktownie rozgląda się na boki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, Marku, wydaje mi się, że nawet jeśli była Tobą zauroczona, to opamiętała się - podkreślam, że to moje subiektywne odczucie.

Gdyby zależało jej na tym, by kontynuować Waszą znajomość, zacieśnić ją etc. już byś o tym wiedział...

Nie będę truła "zapomnij", ale myślę, że powinieneś spróbować się otrząsnąć.

Było, minęło..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1991, Marku, wydaje mi się, że nawet jeśli była Tobą zauroczona, to opamiętała się - podkreślam, że to moje subiektywne odczucie.

Gdyby zależało jej na tym, by kontynuować Waszą znajomość, zacieśnić ją etc. już byś o tym wiedział...

Nie będę truła "zapomnij", ale myślę, że powinieneś spróbować się otrząsnąć.

Było, minęło..

 

 

Dziękuje Atalia bardzo dobrze mi przetłumaczyłaś i , że sam na to nie wpadłem :) tylko z jednej strony może jej zależeć ale wie , że nie może tej przyjaźni rozwijać dlatego , że ma męża , dzieci i podejrzane byłoby spotykać się z innym. Tak więc nigdy się nie dowiem jak to jest/było. Czy naprawdę jej zależało lecz opamiętała się i teraz będzie starać się zapomnieć czy bawiła się mną ( w to drugie raczej nie wierzę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bawiła...

Myślę, że ot - pochlebiało jej zainteresowanie młodego chłopaka, a że jej to sprawiało frajdę, to zamiast uciąć sprawę na wstępie flirtowała sobie. Przynajmniej to wnioskuję na podstawie postów i znajomości ze sporą grupą moich koleżanek w wieku między 30 a 40 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×