Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomoc dla potrąconego psiaka.


Gość lakuda

Rekomendowane odpowiedzi

ja z góry przepraszam za ewentualne bluźnierstwa, które na pewno tu się pojawią..

ostrzegam, że osoby powyżej 18 r ż nie powinny czytać tego posta

 

---------------------------------------------------------------------------

 

jechałam ostatnio samochodem z łodzi do olsztyna;

widziałam wypadek z psiakiem w roli niestety głównej..

najpierw jechał z naprzeciwka tir... walnął psa, ten się skurczyl w sobie, przeczekał całą długość tira pod tirem, potem potrącił go kolejny samochód - tym razem osobowy, który jechał za tirem..

 

pomijam całą historię dzwonienia po strażach miejskich, wizytach po okolicznych wet..

po prostu zabrałam psa kilkaset km i dowiozłąm do polikliniki weterynaryjnej;

 

i teraz następująca sprawa..

strasznie źle się czuję moralnie i gdyby nie to, nie ważyłabym się pisać tego posta... ale..

 

pies miał usg, 2 razy rtg, z 5 razy cewnikowanie ( niestety sam nie może się wysikać) , morfologię, biochemię, badania przez specjalistę internistę, neurologa, miał też rezonans magnetyczny... i teraz taka sprawa..

 

dziś pytałam dr wet jak pies.. dowiedziałam się, że fatalnie... ze nie otwiera oczu, że ledwo żyje, że nie chodzi.. ( ma po wypadku padaczkę, a poza tym spondylozę zaawansowaną, atonię mm pęcherza moczowego i skurcz cewki moczowej ( tzn, sama nie może się wysikać) no i tzw zespół schiffa scherringtona ( taka żadko spotykana choroba ukł nerwowego)

 

 

weszłam do pokoju w którym był pies... wyobraźcie sobie, że mimo dyskomfortu na mój zapach zamerdał ogonem, próbował wstać - ba, nawet jej się udało..

no i pani stwierdziła, że w takim razie nie ma co jej mącić w głowie i jeśli jej nie zabieram, to lepiej, żebym jej nie odwiedziała..

 

i powiem tak.. gdyby znalazł sie wśród Was ktoś, kto zapewniłby suczcze dobrą śmierć ( myślę, że to max do 2 lat, choć szczerze sądzę, że w ciągu pół roku zejdzie) :( to ja bym ją chętnie oddała... suni trzeba kilka razy dziennie zrobić cewnikowanie; no i dziewczynka nie może chodzić..

 

a jeśli chcielibyście pomóc suni, to ja mogę się nią zająć, gdybym miała jakieś wsparcie albo finansowe, albo dosyłaną dla niej karmę..

 

no strasznie mi głupio i nigdy jeszcze nie byłam w podobnej sytuacji..

od wszystkich dokoła dowiedziałam się, że lepiej by było, gdybym psa zostawiła, by zdechł - zamarzł na poboczu, bo teraz wszyscy mają problem, a ja musze zapłacić za badania ( których jest masa i w 300zł się nie zmieszczę napewno)

 

gdybym od każdego z użytkowników / gdyby ta sunia na gwiazdkę od Was dostała chociaż po 1 zł na święta, to juz by była niezła sumka na cewniki, na karmę dla psów z chorymi nerkami..

 

oczywiście regularnie wysyłałabym zdjęcia i psa i rachunków na karmę, leki itd..

 

po prostu nic innegoi nie przychodzi mi do głowy..

 

mozna jeszcze zostawić sunię na poliklinice, gdzie siedzi sama, czeka na śmierć, no ale przynajmniej nie w temp -10 st celcjusza..

ale u mnie/ u kogoś, kto by ją pokochał / a jest przeuroczą staruszką w stylu owczarka niemieckiego) . no i to zależy od Was..

ja zrobiłam co mogłam..

jeśli macie chociaż po 1 zł do oddania w słusznej sprawie - będziemy obie wdzięczne..

i obiecujemy regularnie dawać "sprawozdania" na co pieniążki byłyby wydane..

 

przepraszam za wszelkie uniesienia..

 

po prostu nie byłam w stanie przejechać z czystym sumieniem obok wypadku z psem w roli głównej..

0000001.jpg.a15aa36b2766af08b09227144a3d982e.jpg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no jeśli będzie jakieś większe zainteresowanie sprawą suni, to otworzę konto..

 

tylko jesli nie będę miała - póki co na kilka miesięcy ( tak do lutego) wsparcia finansowego, to nie mam co jej brać, bo matka mnie wyrzuci z domu..

sunia na prawde nie może chodzić.. ten neurologiczny, żadki zespół polega na tym, przednie łapy nagle są w skurczu, a tylne jakby ulegają paraliżowi..

niestety spadła mi wczoraj z półpiętra ze schodów :(

 

waży ok 30 kg, ja mam spora nadwagę, nie byłam w stanie jej utrzymać/ złapać..

to było na prawdę straszne.. gdybym wiedział, że mogę na \was liczyć, to nawet jutro bym ją wzięła z polikliniki, żeby miała godna, spokojną śmierć..

bo niestety jestem aktualnie osobą bezrobotną; z depresją; osobą nadwrazliwą.. no i chcę wrócić na studia od lutego ( właśnie weterynaria) więc raczej nikt mnie na tak krótki okres czasu nie zatrudni..

 

jutro wstawię jej zdjęcia..

 

 

kocham Was i dziękuję, że nie jesteście obojętni..

 

[Dodane po edycji:]

 

zrobiłam dzieciom kuskus z miodem i mlekiem, ale się zajadają :105:

buziakuję mocno ..

 

mocno tulę i dobrej nocy życzę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda potwierdzam wypowiedz powyżej, jesteś naprawde bardzo dobrym, wspaniałym człowiekiem.

 

Jakbym była zdrową osobą w sensie że nie popadałabym w ta cholerną chorobę to z chęcią wziełabym takie zchorowane zwierzątko.

 

A tymczasem może wszyscy którzy czytają ten temat jakos wspomożemy psiaka??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lakuda po pierwsze bravo!

 

Z chęcią pomogę finansowo suni (fakt bogata to ja nie jestem, ale na pewno każda złotówka się liczy), tylko jest taki problem, że nie mam pieniędzy fizycznie tylko wirtualnie na komórce - jeśli uda Ci się założyć konto na które można wpłacać pieniądze z komórki (przypuszczam, że takie coś jest już możliwe) to możesz na mnie liczyć - mam nadzieję, że istnieje taka możliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakby byli chętni, to ja naprawdę będę skanować i wysyłać rachunki za leczenie, za karmę, za cokolwiek związanego z ulepszeniem życia suni..

jesteście strasznie kochani..

 

a suni tak mi żal... :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda brawo:)

 

ja kilka dni temu tez zabrałam pieska z drogi,na szczęście mój jest zdrowy,a raczej zdrowa:)

 

jesli przywieziesz ja do mnie zaopiekuje się tez Twoja sunią:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, DZIĘKUJĘ!!!!!!

 

 

 

W TAKIM RAZIE JUTRO JADĘ ZNÓW NA UCZELNIĘ I MÓWIĘ, ŻE ADOPTUJĘ PSIAKA..

 

 

co prawda jest mocno kłopotliwa, bo trzeba ją cewnikowac i kupę robi pod siebie, ale do kurwy nędzy, nie można być aż tak obojętnym..

nawet na psa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lakuda brawo:)

 

 

jesli przywieziesz ja do mnie zaopiekuje się tez Twoja sunią:)

 

 

to jest zupełnie cudza sunia.. ślepa, głucha jak pień.. z zaćmą.. ze zwyrodnieniem kręgosłupa..

dałam ogłoszenie we wszystkich lecznicach i schroniskach, że znalazłam taką sunę, al póki co nikt się nie zgłasza.. obawiam, się, że ktoś po prostu ją wyrzucił... ( jeb////////ać skury*******************ynów jeban****************ch)

tak bardzo mi źle :(

 

matka mnie jeszcze skrzyczałą, jak zaproponowałam, że wezmę sunię do domu..

 

a;e jeśli mogę na Was liczyć, jutro przejadę się na uczelnię i powiem, jaka jest sytuacja.. :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej a może ktoś ma doświadczenia z aukcjami charytatywnymi na Allegro?

Jest sporo dobrych ludzi na świecie ,można by spróbować poszukać domu lub innej pomocy dla suni .

Zamieścił bym zdjęcie suni Ania mi przysłała ,ale nie mogę znaleźć kabla .

Jak ktoś chce to niech da nr komórkowy wyśle MMS i wkleimy zdjęcie .

Na PW nr jak coś .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ukłony to raczej w TWOJĄ stronę!!!

 

a co do niektórych ludzi.. masakra... tego kotka którego teraz zabrałam też ktoś znalazł... ktoś wyrzucił kotkę z dwoma małymi bo były chore... :-|

weterynarz ma tam u siebie jeszcze sporo takich niechcianych, chorych kotów, leczy je na własny koszt i pokrywa koszty kastracji jeśli ktoś takiego kicia weźmie... także przy okazji - jeśli jest tu ktoś z Podkarpacia kto chciałby przygarnąć kotka... chętnie podam namiary na tę lecznicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne, że pomożemy, każda złotówka się liczy a Ty, Aniu, jesteś naprawdę złotym człowiekiem o wielkim sercu...

A JA NIESTETY czuje się źle :(

moja matka mi mówi, że zrobiłam więcej niż ktokolwiek inny dla tego psa, ale i tak tkwi we mnie przekonanie, że poszłam na łatwiznę..

echh... źle mi i już

 

odezwe się jutro, jak porozmawiam z paniami dr z polikliniki..

 

 

 

 

p.s

 

mówiła już, że jesteście kochani??

 

[Dodane po edycji:]

 

Hej a może ktoś ma doświadczenia z aukcjami charytatywnymi na Allegro?

Jest sporo dobrych ludzi na świecie ,można by spróbować poszukać domu lub innej pomocy dla suni .

Zamieścił bym zdjęcie suni Ania mi przysłała ,ale nie mogę znaleźć kabla .

Jak ktoś chce to niech da nr komórkowy wyśle MMS i wkleimy zdjęcie .

Na PW nr jak coś .

 

 

Kotku, nie mam zaufania do allegro..

 

tam pełno naciągaczy, poza tym ktoś kliknie, nie zapłaci a prowizje trza będzie płacić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu zadeklarujmy się tutaj. Ja deklaruję co miesiąc regularnie wpłacać po 10 zł. .

 

 

 

:shock::shock::shock:

 

 

 

cewnik w hurcie, to po niecałą złotówkę wyjdzie chyba.. + karma.. napewno odejdą koszty zastrzyków i tp, bo to to umiem sama zrobić..

 

z resztą tak na 100% to powiem Wam jutro..

 

 

D Z I Ę K U J Ę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

tak wygląda zespół schiff scherringtona który ma ta sunia..

 

z tym, że niestety jest wlk owczarka niemieckiego i nie może się sama wysikać.. musi być kilka razy dziennie cewnikowana.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×