Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

WITAM , ciekaw jestem jaki jest stosunek forumowiczów do religi , oczywiście nie chodzi mi tylko o religię chsześcijańska która wydaje się być domyślną opcją w naszym kraju gdzie ponad 70 % deklaruje chsześcijaństwo ..

Pytanie moje jest takie : czy odczuwasz potrzebę wiary w Boga ? co daje wam wiara ,

jaki wymiar według ciebie powinan miec wiara i jaką rolę odgrywa w krztałtowaniu ludzkiej psychiki .

A może jest wogule nie potrzebna?w takim razie czemu nie wierzysz ?

 

Mam nadzieje że takiego tematu nie było :) zapraszam do dzielenia się swoimi refleksjami ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w Boga, ale do jakiejkolwiek religii konkretnej mam dystans bo moim zdaniem Bóg nie ma nic wspólnego z tym co ludzie wymyślają na Jego temat, a ludzie często wymyślają bzdury tylko po to żeby jakaś grupa ludzi miała pieniądze np. chrzty, komunie święte itd. Moim zdaniem Bóg stworzył ten świat i prawa które nim rządzą, a ludzie muszą sobie sami radzić ze swoimi problemami bo ciągłe wołanie do Boga jak nam źle to pójście na łatwiznę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg jest jeden, to ludzie różnie go postrzegają - nie bardzo wiem po co, być może dla wyróżnienia się. Dla mnie największą obłudą jest tworzenie instytucji, ceremonii i innych tego typu rzeczy dla zobrazowania wiary czy Boga - tak naprawdę, to sami jesteśmy jego wizerunkami przez to jacy jesteśmy, co i jak robimy, jak idziemy przez życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy odczuwasz potrzebę wiary w Boga ?

Nie.

 

jaki wymiar według ciebie powinan miec wiara

Intymny, jak seks. Nie powinna wychodzić poza sypialnię. Wtedy byłoby o wiele mniej wojen. Ludzie mają tendencję do wyręczania swoich bogów w wymierzaniu sprawiedliwości według jednego, konkretnego nurtu moralnego. Przez to giną miliony niewinnych, normalnych ludzi.

 

Natomiast jak już jesteśmy przy doktrynach moralnych a nie religijnych, to mnie najlepiej może opisać satanizm. Wiara jedynie w siebie, w swoje możliwości, przyjemności i zaspokajanie potrzeb swoich i swoich bliskich, byle nie krzywdzić innych.

 

Jedyną zaletą wiary jaką widzę jest trzymanie ciemnego ludu w ryzach. Masz być dobry, to czeka na ciebie życie wieczne! Tylko nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego skoro ten świat nie jest sprawiedliwy, to tamten miałby być. Próba wiary? To strasznie fajny musi być ten bóg, skoro robi takie próby...

 

w takim razie czemu nie wierzysz ?

Dziwne pytanie... Po prostu nie wierzę. Bo nie widzę. Bo wierzę w naukę i widzę siłę prania mózgów. Człowiekowi można wmówić wszystko, można wmówić, że jest sobie miłosierny bóg, a kto go nie czci, ten jest sługą szatana i zasługuje na śmierć (nie tylko w Islamie, katolicy też mieli swoją inkwizycję). Potem dobry, normalny człowiek, któremu od najmłodszych lat funduje się takie pranie mózgu, ma wyrzuty sumienia (prowadzące czasem nawet do samobójstwa), bo jego naturalne potrzeby są niezgodne z tym co ksiądz powie z ambony.

 

Warto przeczytać: http://cia.bzzz.net/dupa_henryka

 

A jak ktoś chce, to może też obejrzeć pierwszą część Zeitgeist, sporo mówi o pochodzeniu różnych wierzeń i religii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, czuję silną potrzebę wiary w Boga, chociaż coraz trudniej mi poweidzieć jaki ten "mój" Bóg jest... Wierzę, że jest jeden Bóg niezależnie od religii jaką się wyznaje, religia, te wszystkie rytułały to tylko ludzki wymysł. Mam potrzebę wierzyć, że ten świat i moje marne istnienie służy jakiemuś wyższem celowi. Dla mnie: brak Boga = samobójstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wierzę ,ale jeśli ktoś nie wierzy nie dyskutuję ,każdy ma prawo do własnych ocen i opini ,czasem w trudnych chwilach ,poszukuję boga w swoim życiu czasem się modlę ,kiedy spoglądam na niektóre sprawy pod kątem religi łatwiej jest przetrwać trudne chwile ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, czuję silną potrzebę wiary w Boga, chociaż coraz trudniej mi poweidzieć jaki ten "mój" Bóg jest... Wierzę, że jest jeden Bóg niezależnie od religii jaką się wyznaje, religia, te wszystkie rytułały to tylko ludzki wymysł. Mam potrzebę wierzyć, że ten świat i moje marne istnienie służy jakiemuś wyższem celowi. Dla mnie: brak Boga = samobójstwo.

Ja gdyby nie wiara dawno bym też zeszła z tego świata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się właśnie śmierci nie boję - bo patrzyłam jej kilka razy w oczy. Kilka ciężkich ataków astmy i niemal wstrząs anafilaktyczny przekonały mnie dość wcześnie, że umrzeć mogę w każdym momencie. I że to wcale nie jest straszne. Tyle tylko że uznałam że bez sensu jest się w takim razie zabijać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś bardzo wierzyłam...jak było mi smutno i zle szukałam schronienia w kościele,to była moja oaza spokoju płakałam tam w ciszy i samotnosci teraz straciłam wiare bo gdzie jest BÓG kiedy ja cierpie dlaczego się odwrócił???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, aby Bóg się od Ciebie odwrócił. Gdyby mógł ingerować w Nasze losy, nie pozwoliłby na wiele złego, które dzieje się na świecie. Właśnie ta jego 'bezsilność' sprawia, że jest mi bardziej bliski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważasz, że Bóg nie ingeruje w nasze losy? Czyli, że jesteśmy pozostawieni sami sobie w tej nędznej ziemskiej egzystencji...?

 

może ja odpowiem...mamy wolną wolę jak już powiedziała zimbabwe, i to my wybieramy swoją drogę tylko że Bóg nie pozostawia nas samym sobie, On czuwa, po prostu czuwa nad nami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

whisper to normalne że masz wątpliwości,każdy je ma,ale dobrze że zastanawiasz się nad tym ;)

 

Ja jeszcze chciałam dodać że strasznie nie lubię w kościele tych wszystkich rytuałów, regułek, chyba lepiej pośpiewać wesołe pełne radości pieśni( w kościele same takie smutne są) niż powtarzać regułki bez sensu!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaki wymiar według ciebie powinan miec wiara

Intymny, jak seks. Nie powinna wychodzić poza sypialnię. Wtedy byłoby o wiele mniej wojen. Ludzie mają tendencję do wyręczania swoich bogów w wymierzaniu ,

 

Ludzei czesto chcą zamanifetować swoje poglądy( religijne społeczne, polityczne ) , zdarza się że dochodzi do wojen i rzezi na tym tle .... , Ludzie chca czesto w imię swojego Boga (jak zwał tak zwał ) osądzac ludzi i stawiać jakieś górnolotne cele , które nie zawsze sa dobre dla tych którzy myśla inaczej , są w mniejszości , lub wierzą w "innego Boga "

Moim skromnym zdaniem Jest Jeden Bóg , tak uważam i tak chce uważać , bo tak już jest ze mną , , nie chce zostać sam , bo uważam że gdybym przestał wierzyć w Boga , czułbym się samotnie sam ze swoimi lekami , problemami , sam ze sobą całkowicie...

Chce się obracać i żyć według jakiegoś konkretnego systemu wartości i idei , i BRAĆ Z niego to co dobre dla mnie ale odrzucać to co Złe i nielogiczne wg. mnie .. , Rozmowa z Bogiem to rozmowa też z samym sobą ,,,, można sie jakoś kontrolowac w pewien sposób , czy opracować na d sobą

 

Wiara jedynie w siebie, w swoje możliwości, przyjemności i zaspokajanie potrzeb swoich i swoich bliskich, byle nie krzywdzić innych.

 

TAK

wiara w siebie i innych ludzi , wiara w przyjaciół , zaufanie tym którzy są tego warci ...

 

Scrat

Jedyną zaletą wiary jaką widzę jest trzymanie ciemnego ludu w ryzach.

 

Myślę że to ta zła strona religi (z punktu widzenia wierzącego ) .. ja nie chciałbym aby ktoś mną kontrolował mówił co mam robić ..

Traktuje religie , wiare jako wzorzec zachowań , postawy życiowe - system wartości i bla bla bla bla... itd , nie poddaje sie ślepo , nie wyłączam swojego myślenia , nie staje się robotem który tylko odmawia modlitewki , śpiewki , i daje na tace pare groszy co niedziela , czy za pogrzeb 500 zł ...

 

daje ile chce biore to co najleprze , ucze sie od ludzi :

Kontakty z ludźmi świeckimi , osobami zakonnymi , dają duzo dobrego , fakt że trafiają sie nieuczciwi księża , pedofile , lub tacy co chca forsy albo panienek ,,, i te fakty najbardziej bolą i sa widoczne w kościele gdzie coś takiego nie powinno miec miejsca , a jak już się zdarzy , jesli się z takim czyms zetkniesz to łatwo sie jest zniechęcić , do całego kościoła , skreślić wszystkich ... mysle że to nie w porządku ..

 

 

 

w takim razie czemu nie wierzysz ?

 

 

Dziwne pytanie... Po prostu nie wierzę. Bo nie widzę. Bo wierzę w naukę i widzę siłę prania mózgów. Człowiekowi można wmówić wszystko, można wmówić, że jest sobie miłosierny bóg, a kto go nie czci, ten jest sługą szatana i zasługuje na śmierć (nie tylko w Islamie, katolicy też mieli swoją inkwizycję). Potem dobry, normalny człowiek, któremu od najmłodszych lat funduje się takie pranie mózgu, ma wyrzuty sumienia (prowadzące czasem nawet do samobójstwa), bo jego naturalne potrzeby są niezgodne z tym co ksiądz powie z ambony.

 

Pytanie było normalne , takie standardowe , z ciekawości ...

 

Kiedyś była inkfizycja , to były kaprawe czasy , wogule kiedyś w kośicele było masakrycznie , wygląda na to że jest o wiele lepiej ...

Mysle że sie inaczej działa w kościele teraz , bardziej humanitarnie ...

Nie czuje że ktoś robui mi pranie mózgu , a czasem ma wyrzuty sumienia .... nawet dawno temu myśli sam0bójcze .... i dobrze że tylko na mysleniu się skończyło ..

 

A czesto tak jest że ksiądz gledzi i przynudza z ambony : owija w bawełne i nie wiadomo o co mu chodzi . zero konretów zero jakiegoś odejścia ... i jak tu sie nie zniechecac i nie spać na mszy .. ??

miedzyinnymi z tego powodu chodze do Duszpasterstwa Akademickiego , masza św wygląda zupełnie inaczej niż masówka w każdą niedziele w churtowym kościele.. :P skupiam się na tym co mnie powinno interesowac w danej chwili , cała oprawa i podejście ojca zakonnika do prowadzenia mszy jest inna , zupełnie inny klimat.. trudno to opisac , poprostu czuje się w tym miejscu lepiej niż gdzie indziej, to mi odpowiada ..

 

 

Zakonnicy mają fajne podejście do życia , przynajmniej ci których znam ..

 

Teologiem nie jestem , ale swoje uważam i szanuje każdego kto ma inne zdanie , bo może ja się myle.. nie wiem .. ale zostane przy swoim ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×