Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marihuana, dziwne skutki uboczne, czy to przez to? Pomocy!


norma96

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was wszystkich serdecznie, mam bardzo duże problemy ze zdrowiem, mam takie dziury że nawet nie pamiętam czy kiedyś było normalnie, czy też nie... Ale wiem, że na pewno nie miałem takich problemów jak teraz, chodziłem z czystym sumieniem, o nic się nie martwiłem, regularnie chodziłem do szkoły.

 

Może na początku powiem coś o Sobie, mam na imię Kamil, 19 lat. Marihuanę palę ogólnie od 2 lat, od roku dzień w dzień bardzo duże ilości (3 wiadra, kilka fifek na dzień) , nie pamiętam już kiedy miałem dzień przerwy, papierosy palę od pierwszej gimnazjum do teraz, ale bardzo staram się to rzucić.

 

Może jest to dość nietypowy problem, ale chciałbym się dowiedzieć co wy o tym myślicie, zaczynamy.

 

Od kilku miesięcy zauważyłem, że jest ze mną coś nie tak, nie umiem nawiązać kontaktu wzrokowego, gdy się patrze ja kogoś jak ktoś gada to tak jakby mnie zamurowało, czasem widzę jak ktoś się śmieje ze mnie w towarzystwie, ale to są kumple z osiedla, oni mnie nie zostawią tylko po prostu widzę to, mam takie dziwne obawy, obserwuję, wiem że jak ktoś się śmieje to od razu myślę że to ze mnie, czasem nie wiem nawet czy dobrze chodzę, ruszam rękoma... Nie umiem się odezwać czasem do kumpli z którymi żyje tyle lat w bloku, palimy dzień w dzień razem i nie umiem... Moje średnie towarzystwo to 19-27 lat. Mam problemy ze snem, ciągle muszę ruszyć ręką, nogą obojętnie oby tylko nie spać, będę rzucał się na drugie boki i w głowie tylko sobie mówię ... "boże, co się ze mną dzieje, czemu ja jestem taki dziwny, chciałbym być normalny jak inni, miałem ochotę wczoraj się nawet popłakać, usnąłem dopiero około 4 godziny, a położyłem się o 1:30 po filmie. Gdy jestem ze znajomymi czasem nie wiem też co mam robić, ktoś coś mówi ktoś się śmieje a ja muszę udawać śmiech a wogóle mnie to nie śmieszyło, nie wiem czuje się jak taki odludek, nie wiem co się ze mną stało, mam 19 lat, skończyłem tylko gimnazjum, dalej do szkoły już nie szedłem, mam jakieś schizy, obawy ciągle przed czymś co tak na prawdę nie powinnem się tym przejmować... Myślałem nad jakąś chorobą, ale moja mama mówi mi że ja jestem i byłem zawsze zdrowy... Nawet jak rozmawiam z mamą, babcią to staram się unikać kontaktu wzrokowego, nie wiem co jest ze mna, ja mam jakieś zaburzenia? Zawsze było wszystko okej, proszę o waszą pomoc! :(

 

/edit.

 

Zapomniałem dodać, że to prawdopodobnie stało się po zerwaniu z moją dziewczyną, którą szczerze kochałem, trwało to 2 lata, potem się załamałem i zacząłem palić, ale to może być tylko przypuszczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz przestać palić bo masz dziury. To raczej samo nie minie, jak odstawisz też przez dłuższy czas nic dobrego w kierunku braku dziur nie będzie szło. Aby to się udało i miało sens, taki ze nie będziesz myśleć ,,po uj to wszystko, przecież nic nie mam, nic nie osiągnąłem, to czemu mam nie palić'' aby tak nie myśleć, musisz usystematyzować swoje życie i osiągać jakieś cele, coś innego musi ci sprawiać przyjemność. Będzie to trudne bo nie masz prawidłowo wykształconego mechanizmu osiągania celów, twój układ nagrody był zawsze szybko zaspokajany, po przez używki, teraz aby wytworzyć taką reakcję będziesz musiał,coś zaplanować, zrealizować i cieszyć sie z sukcesu, nie zawsze będzie to coś co osiągniesz szybko. Masz nałogowy system regulowania uczuć, dlatego masz te wszystkie schizki jesteś uzależniony, po prostu. Dwie drogi, albo się ogarniesz, albo idz na odział dzienny i tak nie pracujesz z tego co piszesz a tam sie przynajmniej dowiesz co sie z tobą dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz przestać palić bo masz dziury. To raczej samo nie minie, jak odstawisz też przez dłuższy czas nic dobrego w kierunku braku dziur nie będzie szło. Aby to się udało i miało sens, taki ze nie będziesz myśleć ,,po uj to wszystko, przecież nic nie mam, nic nie osiągnąłem, to czemu mam nie palić'' aby tak nie myśleć, musisz usystematyzować swoje życie i osiągać jakieś cele, coś innego musi ci sprawiać przyjemność. Będzie to trudne bo nie masz prawidłowo wykształconego mechanizmu osiągania celów, twój układ nagrody był zawsze szybko zaspokajany, po przez używki, teraz aby wytworzyć taką reakcję będziesz musiał,coś zaplanować, zrealizować i cieszyć sie z sukcesu, nie zawsze będzie to coś co osiągniesz szybko. Masz nałogowy system regulowania uczuć, dlatego masz te wszystkie schizki jesteś uzależniony, po prostu. Dwie drogi, albo się ogarniesz, albo idz na odział dzienny i tak nie pracujesz z tego co piszesz a tam sie przynajmniej dowiesz co sie z tobą dzieje.

 

Witaj, Kontrast, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź!

 

Zanim odpowiem na twoją odpowiedź skierowaną do mojego pytania chciałbym jeszcze opisać nietypowe zachowanie np. ze wczoraj.

 

Zawsze jak jestem ze znajomymi na różnych "bezpiecznych" miejscach, gdzie walimy wiadro, itp. to od razu po tym jak walne wiadro to nie wiem co jest ze mną ale od razu chce mi się drugie, patrze na kolegę jak się dusi, ledwo oddycha po wiadrze a ja ściągam je ze spokojem i chciałbym kolejne, jak ktoś wali wiadro to patrze na wiadro zamiast na osobę, która do mnie coś mówi, wiem dziwne... Jest też sytuacja taka, że jak walne kilka wiaderek to zaczynam czasem głupio gadać coś typu "wal te wiadro już, idziemy spowrotem, itp." Jest też tak, że bardzo lubię się czymś przechwalać, chwalić, od razu jak coś dostanę to zawsze muszę to komuś w jakiś sposób powiedzieć, np. jak mam pieniądze to też to mówię, jak se kupie buty też to powiem, ale widać przecież że ktoś ma to w dupie co ja mam, co będę miał, bo przecież ich to nie interesuje. Mam też dziwny styl stania lub siedzenia... Jak siedzę to muszę mieć nogi że tak powiem szeroko rozłożone, a jak stoję to np jedną nogę muszę o coś oprzeć, tak samo jak stoję koło czegoś co da się złapać to ja się tego chwytam, trzymam i stoję, dziwne... Na ogół jestem bardzo spokojnym człowiekiem.

 

Dobrze więc teraz co do twojej odpowiedzi Kontrast,

 

Gdy sobie wszystko przemyślałem wraz ze wczorajszym dniem również doszedłem do wniosku, że muszę przestać palić, bo mnie to powoli niszczy od środka/psychicznie i może nawet fizycznie czasami. Wiem, że to nie będzie łatwe oraz wiem, że zajmie mi ta kuracja bardzo dużo czasu, ale przynajmniej nie będę miał już takich dziur oraz problemów. Co do mojej koncentracji to nie umiem się wogóle skoncentrować, tak jakbym nie używał mózgu, serio czasem sobie tak nawet myślę... Co do tego - "musisz usystematyzować swoje życie i osiągać jakieś cele" nie bardzo rozumiem, od razu mogę powiedzieć że bardzo, ale to bardzo interesuję się kulturystyką oraz chodzę na siłownie [mam w bloku, w piwnicy z kumplami] minimum 5-6 razy w tygodniu. Mam też odżywki/suplementy całą szafkę prawie, jest to moje główne zajęcie, tylko jak połączyć z tym cele, często jestem leniwy, mam schizy wogóle myśleć o zawodach kulturystycznych jak ja wyjdę na środek i zrobię z siebie debila bo będę na skutkach ganji. Ostatnio nawet sobie pobiegałem kilka dni po godzinie z kolegom i czułem się po tym lepiej, ale bieganie nie należy raczej do moich głównych zainteresowań. Co do siłowni chciałbym z nią powiązać jakieś cele, ważę 78 kg, 179 cm. Ćwiczę już kilka lat, wyglądam na prawdę dobrze, ale nie będę się przechwalał, czy może mi ktoś pomoc odnaleźć prawidłową drogę, bardzo bym prosił o bardzo, ale to bardzo dokładne wiadomości iż czasem nie skumam wszystkiego przez te zaburzenia. Bardzo proszę was o pomoc. Macie pytania? Pytajcie śmiało, odpowiem szczerze, bo mi zależy na wyleczeniu swojej duszy i zacząć sportowy tryb życia bez ćpania i picia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może masz jakieś ciągoty autoagresywne, niskie poczucie własnej wartości, dlatego dodajesz coś materialnego co nabyłeś, w rozmowie, albo po prostu nic nie robisz a to jedyne czym możesz się pochwalić i na tym aktualnie budujesz swoja wartość. To skomplikowane aktualnie masz zaburzona całą piramidę masłowa, nie masz celów wyższych, prawdopodobnie ruch i siłownia uratowały cię od depresji. Ciężko stwierdzić czy to występuje bez palenia i to chyba należy do specjalistów.

Musisz przestać palić, przestać przebywać i robić to co do tej pory robiłeś. Zająć czyś wolny czas, który ci zostanie aby tak nie myśleć o tym. Jakaś praca, te ćwiczenia mogą zostać, jakieś zajęcie cokolwiek. Paradoksalnie to powinieneś zacząć robić cokolwiek, nawet za darmo, aby zobaczyć, ze coś takiego też sprawia ci przyjemność, gdy masz odpowiednie podejście. To jest jak trening po którym czujesz sie lepiej, jesteś napuchnięty, po zrealizowanym celu/pracy też czujesz się dobrze a ,,puchnie''' wtedy twój mózg, tworzą się w nim nowe ścieżki nowe mechanizmy myślowe, które musisz utrwalać, powielać, aż ,,nowe życie '' będzie dla ciebie oczywiste, niewymuszone, a palenie trawy po krzakach stanie się wspomnieniem. Pisze ci o tym nie bez powodu, bo jak zacznie tylko nie palić, to zaczniesz myśleć nadmiernie, cierpieć, dostaniesz bólu dupy, że nie możesz palić. Jak zaczniesz działać a jesteś jeszcze młody to wszystko za jakiś czas się ustatkuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Ci Kontrast bardzo za pomoc! Wziąłem twoje słowa głęboko do serca i już 3 dni jestem czysty, wogóle tego nie tknąłem, nie ciągnie mnie już do tego, silna wola dała o sobie znać :) Czuje się o wiele lepiej, spostrzegam świat inaczej, lepiej mi się myśli i nie mam już takich dziur, co prawda to tylko 3 dni, ale na prawdę efekty już widać, polecam każdemu który miał taki sam problem, odstawcie te palenie, bo to sprowadza na dno, jeszcze raz Ci dziękuje! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Mam, miałem takie same problemy, no może nie wszystkie, ale ciągle się oglądam za siebie, ciągle spięty... Paliłem kilka razy, wciągałem kilka razy . Myślę też, że któregoś razu u znajomych, ktoś mi coś wrzucił do kawy, bo potem miałem takie schizy że masakra. Myślałem, że mnie chcą wywieź do lasu. Od tam tej pory, już tam moja noga nie stanęła. Dzisiaj mam wiele różnych schiz. Często kontrolowane. Czasami się mocno nasilają. Coś nie chce mi się wierzyć, że po paleniu przez rok dzień w dzień, Ty po 3 dnia nie palenia czujesz się świetnie i nie ciągnie Ciebie do palenia. Nie wykluczam. Nie znam się. ale dla mnie to bardzo dziwne i czy aby nie robisz sobie jaj ? Przypuśćmy, ze nie, więc nie wiem Masz wielkie zdolności samo uleczania. Takie też bywają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i Panie?) proponuję, żebyście znaleźli gdzieś w necie coś nt. 'bad trip' i ogólnie o 'BHP' palenia ganji. Ja żałuję, że znalazłem te informacje po fakcie (po paru niefajnych jazdach). Przynajmniej teraz wiem o co kaman, a wiedza wyzwala ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i Panie?) proponuję, żebyście znaleźli gdzieś w necie coś nt. 'bad trip' i ogólnie o 'BHP' palenia ganji. Ja żałuję, że znalazłem te informacje po fakcie (po paru niefajnych jazdach). Przynajmniej teraz wiem o co kaman, a wiedza wyzwala ;)

To są ekstremalnie rzadkie przypadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każde długotrwałe przyjmowanie srodków psychoaktywnych będzie mialo finalnie negatywne konsekwencje. A wiedząc jaki syf jest z zielsku sprzedawanym w Polsce, to tym bardziej nie ma się co dziwić, że masz takie jazdy teraz. Najlepiej udaj się do jakiejś poradni leczenia uzaleznień, żeby ktoś jasno i rzeczowo Tobie przedstawił jakie są konsekwencje kupowania zioła na "czarnym rynku", to wszystko stanie się dla Ciebie jasne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest ten syf w polskim "zielsku"? Pytam serio.

I mniej serio: a gdzie kupować jak nie na czarnym rynku? :)

Nie używam zielska długotrwale. Dlaczego miałem te złe konsekwencje - wydaje mi się, że wiem, i że teraz umiem palić bezpiecznie. Pewnie powiesz, że się oszukuję. Może i tak :) Bo "długotrwale przyjmuję" inną substancję psychoaktywną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Syf - a Ty myslisz, ze to ziolo, ktore kupujesz, to takie czyste? Zerwane I ususzone? Ten towar nasaczany jest roznymi substancjami chemicznymi, o ktorych istnieniu byc moze nawet nie masz pojecia.

uzylam stwierdzenia "czarnego rynku" przewrotnie bo przeciez wiem, ze w Polsce legalnie nie da sie ziola kupic.

Nie mam zamiaru Cie moralizowac I wnikac czy trwale jarasz czy nie bo mnje to nie obchodzi, to Twoje zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za niechęć do moralizowania :)

I masz rację - o istnieniu wielu substancji nie mam pojęcia. Dlatego właśnie pytałem co konkretnie jest syfem, którym nasączany jest "towar". Jeśli wiesz, to - proszę - powiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tak czy siak robia prsed sama sprzedaza, glownie Ci ostatni z lancucha sprzedazy. To sa tzw. eteranki, nie wiem jak jeet teraz ale kiedys czesto bym wybor na zielko mocne I slabsze, to mocne to wlasnie eteranki byly ale dostawalo sie go mniej za ta sama cene.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nie bardzo wiadomo, po co mieliby to robić.

2. Smród eteru jest wykrywalny na pierwszy rzut nosa.

3. Gdyby to faktycznie była prawda, byłoby od groma przypadków zapłonu/eksplozji par eteru.

4. Zdajesz sobie sprawę co nastąpiłoby po próbie podpalenia jakiejkolwiek substancji nasączonej eterem - a to się zwykle z zielskiem praktykuje.

 

Po co bajki zmyślasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i Panie?) proponuję, żebyście znaleźli gdzieś w necie coś nt. 'bad trip' i ogólnie o 'BHP' palenia ganji. Ja żałuję, że znalazłem te informacje po fakcie (po paru niefajnych jazdach). Przynajmniej teraz wiem o co kaman, a wiedza wyzwala ;)

To są ekstremalnie rzadkie przypadki.

Takim optymistą bym nie był. Net jest pełen dramatycznych opowieści o fatalnych jazdach, które trafiają się jak ktoś spali za dużo / nie tam, gdzie trzeba / nie z tymi ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie pytałem co konkretnie jest syfem, którym nasączany jest "towar". Jeśli wiesz, to - proszę - powiedz.

 

http://wolnekonopie.org/2012/08/22/skazona-marihuane-zawdzieczamy-prohibicji-zobacz-co-piszczy-w-trawie-cz-1/

 

i właśnie ten nieszczęsny brix jest ostatnio na topie...

...niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×