Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od zdrady


ruda-grazyna

Rekomendowane odpowiedzi

Od razu uprzedzam,że nie chodzi o uzależnienie od seksu,bo to troszeczkę coś innego. Kocham swojego partnera,ale mam przymus zdradzania go. Nie muszę bzykać się z kim popadnie,ale lubię innych mężczyzn,zwłaszcza,jeśli spotkam takiego w swoim typie. Mam jasno określony swój ideał,i jeśli poznam takiego-robię się totalnie nakręcona,sama go podrywam,aby zaliczyć,często to się przeradza w dłuższą relację. Obiecywałam już sobie,że będę spokojna,ale kompletnie nad tym nie panuję. Jak tylko zauważę w swoim otoczeniu gościa,który spełnia moje wymagania,to liczy się dla mnie tylko to,aby go mieć. Ostatnio bardzo mnie nosi,tym bardziej że mój partner mnie nudzi,kocham go bardzo,ale jest taki nudny.

Nie szukam tutaj rozwiązania problemu,ale ciekawa jestem,od czego to zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruda-grazyna, uzależnienie od bycia ku...... chu.........

też jest? :lol:

 

weź powiedz mu prawdę i daj mu odejść a nie marnuj jego czasu i uczuć

 

nie będę ci dobrze życzył takim ludziom to życzyć tylko bólu i cierpienia jakich inni dostają za niewinność

typowy psychopata albo os narcystyczna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będę ci dobrze życzył takim ludziom to życzyć tylko bólu i cierpienia jakich inni dostają za niewinność

typowy psychopata albo os narcystyczna

 

-tez nie pochwalam Twojego zachowania ruda Grażyna , ale jestem w stanie Cie zrozumieć . Każdy ma swoje demony , sobie wlaściwe , które znają nasze słabości i w nie celują bez litości .

Pragniesz się z tego uwolnić jak piszesz , ale sił brak i pomimo dobrej woli wciąż upadasz .

Ja nie mam pojęcia jak Ci pomóc , wspomóc , napewno Cię nie potepię jak Ci Kajfasze powyżej , ale może znajdż jakiegos psychologa - terapeutę , co by Ci zmienił Twoje destrukcyjne zachowania etc .

Taki seks jaki uprawiasz może Cię zaprowadzić do wielu problemów . Możesz stracić rodzine , dom , zarazić się HIV , HCV . ,możesz trafić na zboczeca , który Cię okaleczy , maniaka który będzie Cię prześladował itd .

To ,że nadal jedziesz na swoich zdradach bez złych konsekwencji to tylko kwestia czasu . Z czasem coś sie powali i nic nie pomoże milośc do męża , podziurawiona zdradami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie jest milosc do męza. to jest bezpieczne zaplecze. niech go straci a i latanie po chlopach sie skonczy

jak mam ochote na ogorek kiszony i mleko to mam jeszcze rozum, ze po tych smakolykach naraz moge rzygac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będę ci dobrze życzył takim ludziom to życzyć tylko bólu i cierpienia jakich inni dostają za niewinność

typowy psychopata albo os narcystyczna

 

-tez nie pochwalam Twojego zachowania ruda Grażyna , ale jestem w stanie Cie zrozumieć . Każdy ma swoje demony , sobie wlaściwe , które znają nasze słabości i w nie celują bez litości .

Pragniesz się z tego uwolnić jak piszesz , ale sił brak i pomimo dobrej woli wciąż upadasz .

Ja nie mam pojęcia jak Ci pomóc , wspomóc , napewno Cię nie potepię jak Ci Kajfasze powyżej , ale może znajdż jakiegos psychologa - terapeutę , co by Ci zmienił Twoje destrukcyjne zachowania etc .

Taki seks jaki uprawiasz może Cię zaprowadzić do wielu problemów . Możesz stracić rodzine , dom , zarazić się HIV , HCV . ,możesz trafić na zboczeca , który Cię okaleczy , maniaka który będzie Cię prześladował itd .

To ,że nadal jedziesz na swoich zdradach bez złych konsekwencji to tylko kwestia czasu . Z czasem coś sie powali i nic nie pomoże milośc do męża , podziurawiona zdradami .

najlepiej niedobór odporności + zmiany naskórne od kiły ale wtedy musi wyglądać

dobrze że nie jestem chrześcijaninem i nie muszę bliźnim dobrze życzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruda-grazyna, jak byś kochała to byś nie zdradzała i nie wciskaj kitu, że jest inaczej. Oby ktoś kiedyś też ci doprawił rogi do samego nieba to się przekonasz i miejmy nadzieję, że mąż cię nakryje kiedyś na tym co robisz i pooooleeeeciszz. Amen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od razu uprzedzam,że nie chodzi o uzależnienie od seksu,bo to troszeczkę coś innego. Kocham swojego partnera,ale mam przymus zdradzania go. Nie muszę bzykać się z kim popadnie,ale lubię innych mężczyzn,zwłaszcza,jeśli spotkam takiego w swoim typie. Mam jasno określony swój ideał,i jeśli poznam takiego-robię się totalnie nakręcona,sama go podrywam,aby zaliczyć,często to się przeradza w dłuższą relację. Obiecywałam już sobie,że będę spokojna,ale kompletnie nad tym nie panuję. Jak tylko zauważę w swoim otoczeniu gościa,który spełnia moje wymagania,to liczy się dla mnie tylko to,aby go mieć. Ostatnio bardzo mnie nosi,tym bardziej że mój partner mnie nudzi,kocham go bardzo,ale jest taki nudny.

Nie szukam tutaj rozwiązania problemu,ale ciekawa jestem,od czego to zależy.

Od własnej moralności,uczciwości,lojalności,skur*ysyństwa i srania na emocje 2 osoby.

I tych 2 cech ostatnich nie brakuje jak widzę,rozwiązania nie ma,topic o podobnej treści był jak widzę,zostawie ten jeszcze na moment, może ktoś ma co do napisania,jeśli nie,ten do kosza,a dyskusja niech będzie w poprzednim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ruda-grazyna, jak byś kochała to byś nie zdradzała i nie wciskaj kitu, że jest inaczej.

Coś w tym jest. Tzn. widzę też drugą stronę medalu bo można kogoś kochać ale przy tym przypadkowo się kimś zauroczyć (bo nie oszukujmy się, autorka drugiego męża w ten sposób nie szuka) tyle że po to mamy rozum żeby się kontrolować.

 

variable, ale jakie to wygodne... "jestem uzalezniona" ;) Moze stoja za tym inne problemy ale na forum raczej nie znajdzie sie ich rozwiazania

Cóż, jestem zdania że uzależnić się można od wszystkiego, aczkolwiek śmiem podejrzewać że nie ma to miejsca w tym przypadku. Żeby nie dostać osta, powiem to trochę "naokoło", żeby nie mówić ze autorka jest taka czy owaka: takie zachowanie jakie autorka przejawia to zwykłe dziwkarstwo ;) Nie powiem żeby zdziwiło mnie jeśli ktoś faktycznie skategoryzuje to niedługo, nada mądrą nazwę, tak jak kiedyś mówiło się "puszczalska" a dziś już "nimfomanka" ;) "Może stoją za tym inne problemy" - cóż, zgodzę się, tym problemem jest zapewne charakter. Wystarczy zwrócić uwagę jak ona opisuje wady swojego faceta: jest nudny. Raz - ciekaw jestem (wiem, niskie to, plotkarskie, ale jednak) czym przejawia się rzekoma nuda, dwa - na tym forum możliwe że szybciej znajdzie się rozwiązanie niż gdzie indziej. Podejrzewam że w wielu innych miejscach autorka usłyszałaby pierdolety w stylu "musi być jakiś powód", "to nie twoja wina", "musisz z tym walczyć" - a my powiemy dość krótko i zwięźle - kobieto, przestań zachowywać się jak portowa kobieta wyzwolona, kropka! Jak nie dajesz rady - to faktycznie zostaw faceta, ani słowem nie wspominając mu prawdziwego powodu (możesz gościowi świat zrujnować) i hajtnij się z kimś z branży porno. Nie tylko będziesz mogła dymać się na lewo i prawo za pozwoleniem mężusia, ale jeszcze kasa z tego będzie :)

 

Zresztą autorka wprost twierdzi że nie szuka rozwiązania, chce tylko wiedzieć dlaczego tak jest. Ponownie, żeby nie obrażać autorki: jakby mi moja koleżanka Basia powiedziała że ma problem bo czuje niekontrolowaną potrzebę nieustannego zdradzania męża to bym powiedział jej zwyczajnie "Baśka, ty zwykła k*rwa jesteś". Autorki nie znam osobiście więc jej tak nie powiem, życzę jedynie szybkiej, ironicznej karmy :)

 

A jakby faktycznie coś chciała zrobić to śmig do lekarza po leki obniżające libido i sprawa załatwiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ano mozna.. i nie twierdze ze nie ma pokus nawet jak sie kogos kocha... ale jakos mozna sie oprzec ze zwyklego szacunku do partnera.

Ano dokładnie, dlatego wspomniałem że po to mamy rozum, żeby się kontrolować :)

 

deader, to chyba nie jest kwestia libido

Jak najbardziej się zgodzę, ale cóż, dajemy porady, nie..? ;) Ja bym zaczął od "leczenia objawowego" żeby mieć dzięki temu sposobność rozgryźć problem, nie mając głowy zaprzątniętej tylko wypatrywaniem fajnej klaty. Jednej tylko rzeczy zapomniałem faktycznie dodać - zanim zaczniesz stosować cokolwiek co tu napisano - wybierz się do lekarza. Do profesjonalisty. Klauzula sumienia każe mi poinformować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×