Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomocy!


ktosss

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Nazywam sie Mateusz mam 18 lat. Chcialbym opisac moj problem w nadzieji ze ktos mi pomoze..

Wszystko zaczelo sie rok temu od niechodzenia do szkoly nie wiem sam czemu nie chodzilem moze dla szpanu moze poprostu nie lubialem i przez to nie zdalem.. W te wakacje zaczolem dziennie palic marihuane przenioslem sie do innej szkoly w nadziejii ze ją ukończe.. Na poczatku wszystko bylo ok pozniej znowu przestalem chodzic do szkoly, najnormalniej mialem wyjeba** nie gadalem prawie z nikim tylko siedzialem i zamulalem (caly czas palilem marihuane codziennie). Stracilem wiekszosc znajomych bo przestalem utrzymywac z nimi kontakt poniewaz palilem. Teraz oprocz tych z ktorymi pale nie mam nawet z kim na piwo wyjsc.. Jest mi wszystko jedno co bede w zyciu robil i jak bede zyl. Strasznie zle traktuje rodzicow przeklinam do nich awanturuje sie. Jestem strasznie agresywny w domu, a w zyciu codziennym jestem narnolmalniejsza ciotą. Bardzo duzo czasu spedzam przy komputerze. Zapisalem sie teraz do zaocznej szkoly i moje dni wygladaja strasznie: jak wstaje rano pierwsze co robie to wlaczam komputer, pozniej ide palic wracam do domu i znowu komputer nic nie robie w domu 0 pomocy rodzicom, nie jem praktycznie wcale.

Jak mi sie uda z kims innym wyjsc niz z ludzmi z ktorymi pale to nie mam nawet o czym z tym kims rozmawiac..

Nie chce juz tak zyc bo skoncze w rynsztoku wiec prosze Was o pomoc! Co robic!!?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestać palić i ogarnąć się? Przecież to oczywiste, znajdź sobie motywację jakąś, jakąś pasję. Zajmij się czymś związanym z informatyką, bo skoro siedzisz tyle przy kompie to na pewno w jakiś sposób Cie to interesuje. Więc możesz to fajnie spożytkować.

Wielkiej filozofii tu nie ma, a palisz na tyle krótko, że jeszcze możesz to bez problemu zrobić.

 

Ja właśnie jestem spalony, ale palę okazjonalnie, raz na jakiś czas. I tylko wtedy, gdy mam dobry nastrój, bo nie ma sensu palić na doła, właśnie tak najłatwiej popłynąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktosss, człowieku, jeśli po takim okresie palenia masz takie problemy z psychiką to dobrze Ci radzę - przestań palić. a mówi to człowiek, który sam do tego doszedł i próbuje ogarnąć to bezsensowne ćpanie. tak ćpanie, bo jeśli palisz okazyjnie i czerpiesz z tego przyjemność to wtedy jest to palenie, w Twoim przypadku (dzień w dzień) jest to już ćpanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, łatwo się mówi ale najgorszym jest zatracenie się w letargu.. Beżowa, musisz sobie znaleźć jakieś zajęcia dzięki którym będziesz mogła się cały czas rozwijać i wyładowywać energię.. O ironio, mówi to człowiek, który sam nie może sobie poradzić z własnym życiem . pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie każde zajęcie jest bezsensowne- tak odczuwam to w środku, codziennie się ZMUSZAM do zrobienia sobie jedzenia; jestem też nieustannie wyczerpana, po przebudzeniu jestem zmęczona, w ciągu dnia zmęczona i tak w kółko;

w kółko net, muza

brakuje znajomych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie wiem co opisujesz.. często miewam taki stan.. ze zmęczeniem mam identycznie.. jestem non stop wyczerpany.. co do znajomych to kiedyś z tym problemu nie miałem, ale od kiedy palę trawę zacząłem się robić coraz to bardziej aspołeczny.. nie mam o czym z ludźmi rozmawiać.. i właśnie dlatego została mi garstka znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszesz,że tez jesteś non stop wyczerpany a jeszcze przed chwilą zalecałeś mi działanie :), to 'trochę' jest sprzeczne czyż nie :)

a dlaczego palisz?, jak miałeś dużo znajomych to to oznacza, że ogólnie najgorzej nie było

brak tematów do rozmów to chyba efekt palenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszę tak bo chcę Cię w jakiś sposób zmotywować.. i kurewsko wierzę w to co piszę.. dlatego to pisze;) od kiedy doszedłem do tego, że trzeba życ a nie stać w miejscu sam próbuję to realizować;)

 

tak, kiedyś miałem sporo znajomych i nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości.. mimo chciałem się bardzo zmienić, być kimś 'lepszym', dziwne.. a palić zacząłem niefortunnie.. po prostu nałożyło się na siebie trochę problemów.. zaczęło przestawać zależeć mi na swoim życiu tak jak kiedyś i dlatego zapaliłem.. żeby poznać nowy smak.. poczuć się inaczej.. dotknąć nowego..

 

tak mi się wydaje, że brak tematów to efekt palenia.. potrafię będąc gdzieś ze znajomymi 'zamknąć' się w swojej głowie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha, zaskakujące, ale chyba chciałbyś, żebym się ocknęła i zapowiedziała tu - tak podejmuję walkę o siebie, trzeba żyć a nie wegetować i to by dobrze na Ciebie wpłynęło, bo poczułbyś WSPÓLNOTĘ, och też bym tak chciała, ale ja nic nie postanawiam, bo siła musi przyjść z wnętrza mojego

'poczuć się inaczej' - czyli czułeś jakieś braki, czyli też trochę chyba czułeś pustkę, ale raczej małą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi Słonko ;) Nie potrzebuję żadnej wspólnoty, taki po prostu jestem, ludzie często się przez to na mnie wkurwiają, bo gdy mówi mi ktoś o swoim problemie mój mózg automatycznie zaczyna szukać jego rozwiązania.. jakiejś rady.. bo co innego? przecież nie powiem Ci, idź się zabić. mówię Ci to, w co wierzę. 'od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt, załamałeś się? to wykopałeś sobie grób'. tak, właśnie w to wierzę. Masz rację musisz poczekać na siłę.. ale ona sama nie przyjdzie, musisz jej pomóc! rozumiesz? inaczej możesz przeczekać całe życie..

 

tak, jakieś braki czułem.. ale to raczej z tego powodu, ze zawsze za dużo myślałem. to moje przekleństwo. chciałbym czasami umieć wyłączać świadomość i po prostu przeczekać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli Ty masz taki mechanizm, może on być wkurzający, bo ja nie chcę rad! one NIE SĄ ODKRYWCZE, mam prawo narzekać, są oczywiście granice, ale nie przechytrzę głębi przeżyć

ja to wiem,że przeczekuję życie i nikt nie musi mi o tym przypominać! na litość...

wiem wiem wiem

a tanimi radami to dopiero można zabić człowieka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po czym to stwierdziłaś?:D

mnie napięcie/lęk też strasznie męczy.. to tak jakbym ciągle był niewyspany. a prawdopodobnie przez to ze tak się do palenia przyzwyczaiłem (dodatkowo od małego byłem strasznie energiczny, strasznie..) cały latam jak coś robię. niby jestem zmęczony ale i tak mnie nosi jakbym wypił 5 kaw naraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jest, to najbardziej destrukcyjne odczucie, paraliżuje

większość rzeczy nie robimy z powodu lęku (lęków uświadomionych i nieuświadomionych)

zawsze jest ten strach albo lęk, bo inaczej przecież szlibyśmy do przodu, rozwijali się, Ci co, są bardziej lękliwi łatwiej się poddają i dłużej regenerują, nie da się tego przeskoczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×