Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja niszczy mój związek


Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

 

Jestem 23 letnią kobietą w związku. Od paru lat cierpię na depresję. Nigdy wcześniej (przed zapadnięciem na chorobę), nie odczuwałam potrzeby poklasku, wsparcia, poczucia empatii od partnera. To się zmieniło wraz z pojawieniem się depresji.

Mój mężczyzna wie o tym, że cierpię na depresję. Ale on jest człowiekiem słabo empatycznym, za to twardym, pewnym siebie. Nigdy nie rzucał mi komplementów czy miłych słówek.To nie jest typ wrażliwca czy romantyka i nie ma co liczyć na to, żeby nagle się taki stał. Nigdy wcześniej mi to nie przeszkadzało, aż do tego czasu...

Mam wrażenie, że stałam się strasznie egoistyczna, skupiona na sobie, mam dużo więcej wymagań wobec partnera z kategorii uczucia i emocje i ich okazywanie. Kiedy nagle łapie mnie depresja, wtedy próbuje wtulić się mocno w mojego faceta, ale czuję że to nie wystarcza, że chcę empatii. A on choćby bardzo chciał, to nie potrafi mi jej okazać. W takich momentach myślę, ze go już nie kocham. Kiedy mija mi uderzenie depresji, wszystko wraca do normy i znów czuję że kocham. Nie wiem co dalej będzie z nami...

 

Z moim mężczyzną nie będę rozmawiać o mojej depresji (wstydzę się jej, mam potrzebę bycia twardą) i potrzebach, bo on ie potrafi wczuwać się w uczucia, przeżycia innych, ani okazywać uczuć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Just, Spróbuj z nim porozmawiać na temat swoich oczekiwań względem niego, zdobądź się na szczerość.

W związku szczerość to podstawa.

Może Twój partner nie umie okazywać uczuć i współodczuwać bo nigdy go tego nie nauczono. Ale nie musi to oznaczać, że mu na Tobie nie zależy. Każdy ma wady i zalety. Jeśli będąc w stanie depresji nie akceptujesz zachowania się Twojego partnera wobec Ciebie, to niekoniecznie świadczy to o braku zainteresowania z jego strony.

Sama dostrzegasz, że to Ty masz inne wymagania bo potem wraz z poprawą stanu wszystko wraca do normy. Więc zdobądź się z na szczerą rozmowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, obecnie leczę się u innego. choć w zasadzie teraz mam przerwę. Nie czuję się baardzo fatalnie, ale czasem mam napady właśnie depresji. Zwłaszcza teraz, kiedy ta fatalna pogoda tak długo się utrzymuje, a ja mam pełno rzeczy na głowie. Załącza mi się prokrastynacja.

 

Monika. Nawet nie wiesz jak strasznie ciężko rozmawia mi się o moich potrzebach, uczuciach. U mnie w domu rzadko rozmawiało się o potrzebach emocjonalnych itd. Wszyscy są tacy twardzi i taka postawa jest dla mnie wzorem do naśladowania. Boli mnie, że ja nie mogę się w nią wpisać. Nie nawiedzę swojej wrażliwości.

 

-- 13 wrz 2013, 22:46 --

 

boję się, że mój facet mnie zostawi... bo jestem beznadziejna ;/ wie, że jestem chora itd. (chociaż odnoszę wrażenie, że nie chce tego zaakceptować). Pomaga mi, widzę że bardzo chce abym wyszła z problemów i tego stanu zatrzaśnięcia. On jest taki silny, odważny i nigdy się nie poddaje. A ja zupełnie na odwrót i on to widzi. Co raz częściej odnoszę wrażenie (z rozmów, jego sposobu patrzenia na życie), że nie do końca akceptuje fakt, że ja jestem zdemotywowana. Nie potrafię rozwiązywać swoich problemów. Nawet nie podejmuje żądnych działań, aby się ich pozbyć. Zapytałam się go dziś: czy jak nie uda mi się, to czy mnie zostawi? Na co on odpowiedział: jeżeli nic z tym nie zrobisz - tak. :hide::cry::cry::cry:

nie chcę go stracić :cry:

chciałabym dla nie zrobić wszystko...., ale w moim przypadku chcieć nie znaczy móc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×