Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak właściwie wygląda nawiązywanie związku?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie zaczelam byc ze swoim partnerem do poki nie dowiedzialam sie istotnych o nim rzeczy. To nie jest takie hop siup. Co prawda z czasem ludzie sa ze sobą szczęśliwi albo i nie. Ja np. Bardzo się pomylilam. Kazdy popelnia bledy. A ludzie zaczynaja ze soba byc jesli czuje ze zaczyna istniec jakies uczucie zwane miloscia (rzekomo) ktore poznuej zmienia się moim zdaniem w zwyczajne przyzwyczajenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób przechodzą od bycia znajomymi

nawiazuja relacje towarzyskie..najlepiej kogos poznac przez swoich znajomych. Ludzie to przeciez piramida..jeden znajomych ma 3 znajomych, tych 3 ma nastepnych 3 a spotykajac sie z jednym jest szansa ze pozna sie nastepnych. Ja tak przynajmniej poznaje ludzi... no i na forumowych zlotach poznaje sie sporo ludzi gdzie z czescia utrzymuje blizsze kontakty. W 3miescie mamy taka grupe forumowa ze mucha nie siada i spotykamy sie co tydzien/dwa :D

W jaki sposób przechodzą od bycia znajomymi/nie znającymi się ludźmi do bycia parą.

polubia sie a potem cos zaiskrzy. U mnie tak bylo. Najpierw tylko lubilam mojego faceta a potem jakos niepostrzezenie stal sie nieodlaczna czescia mojego zycia..nie wyobrazam sobie teraz nikogo innego przy mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie się poznają i automatycznie wiedzą czy ktoś jest dla nas atrakcyjny fizycznie czy nie. Nie czarujmy się, najpierw kogoś widzimy, potem poznajemy. Co do bycia parą to ludzie podejmują taką decyzję, gdy mogą być sobą i nie muszą nikogo udawać, mają wspólny język, dobrze się rozumieją przez co chcą spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Do tego jest między nimi "to coś" co ich do siebie przyciąga. Uważam, że aby związek był długotrwały trzeba mieć wspólną podstawę by coś zbudować. Mówiąc o podstawie mam na myśli podejście do religii, rodziny oraz spędzania wolnego czasu (np. nie widzę na dłuższą metę gdy ktoś kocha imprezowy styl życia a druga osoba woli siedzieć w domu, gdyż prędzej czy później powstanie konflikt).

 

Aczkolwiek nie wiem, aktualnie moja wiara w miłość gaśnie, gdyż widzę jak ciężko jest znaleźć z kimś wspólny świat. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak se myślę że szanse na to że spodobamy się wzajemnie fizycznie, mentalnie, intelektualnie, statusowo są niewielkie na samym fizycznej fascynacji gdy reszta nas dzieli się długo nie pociągnie. A bez pociągu fizycznego nawet jak nie wiem by dobrze się gadało i tak nie wyjdzie to ponad przyjaźń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie się poznają i automatycznie wiedzą czy ktoś jest dla nas atrakcyjny fizycznie czy nie.

U mnie akurat tak nie bylo..ani ja nie podobalam sie jemu ani on mnie ale fajnie nam sie gadalo a im bardziej sie poznawalismy tym bardziej wzrastal pociag fizyczny. Nie na darmo sie mowi, ze najseksowniejszym organem jest mozg. Ale moze dlatego ominelo nas zakochanie bo zakochujemy sie przewaznie w fizycznosci a nie w czlowieku jako calosci.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez się przyłącze do dyskusji, może wyciągnę coś dla siebie bo moje doświadczenia są marne.

Ostatnie normalne relacje z dziewczynami miałem w 3klasie gimnazjum , potem szczątkowe w 1 i 2 klasie technikum. Od tamtej pory mój świat się zmienił i zacząłem się odcinać od świata.

Od niedawna to się zmienia, mam nadzieje że tempo wzrośnie bo wyniki są wprost proporcjonalne do ilości wkładanego wysiłku a rosną niemalże do kwadratu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, przeciez dostales konkretna odpowiedz od candy

Nie rozmawiam z candy ani nie jestem zainteresowany jej opinią na jakikolwiek temat.

 

u mnie to zawsze było banalnie czyli poznanie się przez znajomych lub internet. Dobre pierwsze wrażenie i wzajemnie zainteresowanie, następnie spotkania sam na sam-rozmowy i pierwsze kontakty fizyczne. A potem jeszcze częstsze spotkania, seks, mieszkanie razem.

Czyli w zasadzie wszystko zaczyna się od tego, że obie strony się sobie podobają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie było tak, że facet w jakiś sposób mi się spodobał, ale nie chodzi o fizyczne podobanie się tylko. Po prostu jakiś rodzaj sympatii, zainteresowania trzeba poczuć na początku.

Tak w sumie to chyba mi się jeszcze coś takiego nie zdarzyło dwustronnie.

 

Ale w ogóle to od początku szkoły średniej miałem tylko 3 znajome z którymi regularnie rozmawiałem przez dłuższy okres czasu i ze 3 z którymi rozmawiałem krótkotrwale. Chyba musiałbym znaleźć sposób by poznać tak ze 100 dziewczyn, może wtedy by się znalazła taka że nawzajem byśmy się sobie podobali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, nie wiem ile masz lat, ale ja pierwszego mężczyznę, który mnie zainteresował z wzajemnością spotkałam kiedy miałam 21 lat. Owszem, im więcej znasz ludzi tym większe prawdopodobieństwo, że spotkasz kogoś interesującego.

29. Tylko nie wiem gdzie je spotykać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze mówiąc, nie rozumiem problemu poznawania ludzi. Nowych ludzi poznawałam albo poprzez starych kumpli lub na imprezach (to było jak miałam 20 lat) potem poznałam facet na wyjeździe za granicę do pracy (to było jak miałam 20 z kawałkiem). kolejnych dwóch partnerów poznałam przez internet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×