Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z emocjami


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Nie wiem gdzie mam szukać pomocy, może ktoś z Was mi w jakiś sposób pomoże..

Całe życie szukałem zrozumienia, wsparcia, kogoś z kim mógłbym się powygłupiać itd. (w domu tego nie miałem- wychowałem się w domu dziecka).

Znalazłem odpowiednią osobę- przeżywam coś, czego nigdy wcześniej nie znałem. Dziewczyna daje mi tyle radości, uśmiechu... Pierwszy raz czuje się tak na prawdę kochany.

Problem polega na tym, że ja się duszę. Duszę się tym szczęściem... W jednej chwili jest pięknie jak w bajce, a za chwile zaczynam prowokować ją do kłótni, żeby "odetchnąć", później w jednej chwili jakby nigdy nic chcę, żeby już było normalnie, dobrze. - Tak się dzieje przynajmniej raz w tygodniu.

Całe życie czegoś szukałem, po to, żeby odpychać to kiedy wreszcie znajdę...

Z jednej strony tesknię za jakimś spokojem, stabilizacją, z drugiej doprowadza mnie to do szału.. Dlaczego??

Wiem, że w ten sposób niszczę to, co jest między mną, a nią ale nie potrafię nad tym zapanować.

Dodam, że mam 27 lat. Jestem Aspołeczny, Introwertyk...

 

Krzysiek.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony tesknię za jakimś spokojem, stabilizacją, z drugiej doprowadza mnie to do szału.

 

Masz objawy DDD. No wiesz. W końcu wychowałeś się bez rodziców... Więc to chyba też tłumaczy te cechy DDD. Nie miałeś prawdziwego domu.

A nie myślałeś, by udac się do jakiegoś terapeuty??

 

A od którego roku życia byłeś w DD? Czemu? Bo to chyba najważniejsze, a nic o tym nie napisałeś.

I jak się z tym czułeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W domu dziecka byłem odkąd skończyłem 3 lata- rodzice zginęli w wypadku.

Moje życie BYŁO bardzo burzliwe, nerwowe. W bidulu była bardzo kiepska atmosfera- znęcanie fizyczne i psychiczne. Zaliczyłem poprawczak i wyrok w więzieniu. Na wolności jestem dopiero 3 lata.

Po wyjściu z więzienia nabyłem TIKI. Byłem z tym u kilku neurologów- leczyli mnie lekami przeciwpadaczkowymi chociaż EEG nic takiego nie wykazało. Położyli mnie nawet w szpitalu na obserwacji, ale cóż, lekarze nie wiedzieli co to jest. Na karcie wypisu dostałem te same leki (silne dawki) i zaleconą wizytę u psychologa.

Oczywiście poszedłem, z nadzieją, że on mi powie czemu je mam, a może jakoś je uspokoi. Otworzyłem się przed nim, jak nigdy przed nikim- opowiedziałem mu kawał życia ze łzami w oczach- a on nic! kiwał głową i nic nie mówił. Wyszedłem od niego i więcej nie poszedłem do żadnego psychologa. Po czasie sam stwierdziłem, że to moja psychika wywołuje te tiki. Przynajmniej wiem, kiedy mogę się ich spodziewać.

Leki odłożyłem, już i tak mam sporo skutków ubocznych przez nie.

Przez całe swoje życie czuje się INNY. Jakbym tu nie pasował..

O czymś takim jak DDD słyszę po raz pierwszy. Przed momentem widziałem taki dział tutaj na forum. "Idę" zobaczę.

Bardzo Ci dziękuje za zainteresowanie..

Człowiekiem jest każdy, sztuką jest być ludziem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiokrk, Trochę znam temat ,Twoje obawy przed zranieniem po takim dzieciństwie są naturalne,postawa chciałbym a boję się...doskonale to znam wiem jak to męczy cieszę się,że znalazłeś osobę dzięki której czujesz się tak kochany innej drogi nie widze jak psychoterapia u psychoterapeuty z certyfikatami znajdż odpowiedniego.Jedna wizyta u psychologa bądż psychoterapeuty nie załatwia sprawy to sa problemy do przerpacowania,które wymagają czasu ,cierpliwości,ale opłaca się praca nad sobą by odnależć spokój w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiokrk, możesz się podpisac pod DDD, ponieważ nie miałeś prawdziwego domu, a w tym, w którym byłeś, nie było za dobrze. Także idź poczytaj, możesz się wiele dowiedziec. I tak jak Svafa napisała, idź do psychoterapeuty. I nie - raz, dwa, trzy. A na dłużej. Jak zaczniesz płakac, trzasc sie itp. to terapeuta powinien zapytac czy moze Cię przytulic, czy takie tam, ale na pierwszej wizycie nie wiem, czy to robią, też musi Cię poznac, więc nie ma co uciekac. Poza tym jak jeden Ci nie podpasuje, to idź do drugiego. Nie od razu wszystkim pasuje dany terapeuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×