Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak potoczyły się wasze losy po rozwodzie?


Rekomendowane odpowiedzi

Co mamy pisac. Kobiety stanowczo za szybko wychodza za maz kiedy jeszcze zycia nie znaja. Teraz sa zupelnie inne kryteria wyboru potencjalnego partnera bo juz wiemy czego NIE chcemy.

KIedy zdecydowalam sie na rozwod byl moj maly koniec swiata i nie wierzylam, ze cos sie zmieni. Ale minelo troche czasu i odkrylam zupelnie nowa jakosc zycia. Jestem wrecz wdzieczna bylemu mezowi ze przegial o jeden raz za duzo i pomogl mi podjac te decyzje. Lubie swoje nowe zycie i nigdy nie bylo mi tak dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cieszę się Waszym szczęściem :) to dowód na to, że po rozwodzie też można życ. Ja kiedyś myślałam, że zostanę "wykleta" jako rozwódka :roll: A po rozwodzie dopiero zobaczyłam świat. I siebie przede wszystkim :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam męza, ale moja najlepsza kolezanka jest po rozwodzie, maz ja zdradzał ponad rok czasu z inna i okłamywał, namawiałam ja bardzo do tego rozwodu i zeby go kopneła w dupsko, pamiętam jak byłam przy niej , jak mało nie łykneła tabletek , ale teraz jest ok. Z tego małzeństwa wp0akowała sie od razu w związek z facetem tez beznadziejnym jak przed męzem tak i przed tym ostrzegałam ja ,ale oczywiscie nie chciała słuchac, ma troje dzieci teraz dwoje z mezem, drugie z drugi ,z którym tez sie rozstała. Teraz ma faceta bardzo przystojnego, bezdzietnego, który dba o te jej dzieci lepiej niz ci pieprzeni tatusiowie jest szcześliwa i zycze jej jak najlepiej i nie odradzam tego faceta, facet jest dwa lata od niej młodszy, nie ma własnych dzieci. Jej dzieci maja 1,5 roku 13 lat i 7 lat, trójka chłopaków i mysle ze pozbycie sie tamtych facetów było najlepsza decyzja w jej życiu.To bardzo wazne kogo ma sie obok i jak ta osoba zachowuje się na co dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, wiesz... czasami, a tak na prawdę zawsze, właśnie dla nich jeszcze się trzymam i żyje. Bo mam jakaś odpowiedzialność. Kogoś kogo kocham i kto mnie kocha :)Moje Trzy ogony :)Które w tej chwili są dla mnie najważniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, mam ten tekst w calosci na mojej stronce o psiakach :D

' To tylko pies, tak mówisz

tylko pies...

a ja ci powiem

że pies to często jest więcej niż

człowiek

on nie ma duszy, mówisz...

popatrz jeszcze raz

psia dusza większa jest od psa

i kiedy się uśmiechasz do niej

ona się huśta na ogonie

a kiedy się pożegnać trzeba

i psu czas iść do psiego nieba

to niedaleko pies wyrusza

przecież przy Tobie jest psie niebo

z Tobą zostanie jego dusza...''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, znam, czytałam i kolejny raz się popłakałam (poprosze o adres strony. ja zapraszam na naszą stronę nieformalnej organizacji :) )

 

wiem, że zrobię offa :roll: ale w takim razie wstawie jeszcze jedno piękne opowiadanie

 

 

 

 

Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie.

Nagle za krzaka wyszedł Diabeł:

- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.

- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.

- I co z tego - prychnął Diabeł - nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.

Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:

- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.

- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł.

Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.

- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.

- Dobrze - odparł dobry pies.

- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.

- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?

- Właśnie o to chodzi.

- Jak to? - zdumiał się pies.

- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.

I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM..."

 

 

 

Anna Starek poprostuania(at)gmail.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×