Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem - osobowość-bluszcz


Ona25

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

postanowiłam napisać, ponieważ zaczynam mieć niejasne problemy z niedawno zawartą znajomością. Przejdźmy do konkretów, nie chcę tutaj kogokolwiek zanudzać przydługimi elaboratami, a jedynie przedstawić moją sytuację w jak najbardziej zwarty, rzeczowy sposób.

Kilka tygodni temu poznałam pewną osobę. Pod wpływem czasu - z tematów typowo ogólnych zaczęłyśmy przechodzić do tych bardziej szczegółowych, ona miała akurat przykrą sytuację w domu, więc naturalnym wydawało mi się, aby być w tym momencie blisko. Pocieszałam, uspokajałam, głaskałam. Minęło trochę czasu, ona była mi wdzięczna, ale jednocześnie nabrała nawyku zwierzania mi się z każdego problemu - myślałby kto, że powinnam się cieszyć, że tak szybko mi zaufała i uczyniła powierniczką swoich sekretów, ale... I tu rodzi się główna konkluzja.

Zdążyłam już zauważyć, że tamta osoba jest samotniczką, raczej unika spotkań z ludźmi, rzadko kiedy wychodzi, a jeśli już - zawsze twierdzi, że ze mną jest jej najlepiej. Wykazuje wyraźne znaki sugerujące, że już zdążyła uznać mnie za wartość stałą i niezmienną w swoim życiu, co dla mnie jest dziwne, bo jakby nie patrzeć - nasze kontakty nie trwają nie wiadomo jak długo. Widzę też, że ma strasznie niską samoocenę, wypiera się wszystkiego, co mówię o jej talentach czy zaletach, a jednocześnie da się spostrzec, że w ten sposób pragnie uwagi i atencji, zaprzecza każdemu słowu, jednak sprawia jej ono przyjemność. Każdorazowo przeprasza za 'chwile słabości', a jednak nazajutrz jest tak samo - stało się to, boli ją tamto, zrobiła sobie coś w to, źle się czuje z tamtym. Tego typu dywagacje zajmują większą część wspólnego czasu.

Widzę, że jest wartościowym człowiekiem, przekonuję ją o tym, ale zarazem... ma potwornie słaby, uległy charakter. Idealizuje mnie albo podnosi do rangi wybawicielki. W sumie rozumiem to - mogła nigdy nie mieć osoby, która poświęciła jej całkowicie swoją uwagę, jednak jej całkowite lgnięcie do mnie... zaczyna już trochę przerażać.

Jakiś czas wcześniej byłam w toksycznym związku, który pochłonął wszystkie moje siły, oddałam się komuś za bardzo, później za to gorzko zapłaciłam, ale teraz jest już dobrze, nawet lepiej. Nie wiem jak mam oceniać obecną sytuację - z jednej strony doceniam nową znajomość, a z drugiej obawiam się, że po raz kolejny natrafiłam na osobowość-bluszcz, który owinie się kurczowo wokół mnie i nie puści. Należy też przyznać, że po wpadce z poprzedniego związku - nabrałam o wiele więcej dystansu, chłodnej logiki i racjonalności, wobec czego pewne typy charakterów zaczęły niezmiennie mnie drażnić. Nie lubię, gdy ktoś nie robi czegokolwiek, aby uporać się z problemem, pozwala sobie na stagnację, bierne wycofanie się, rezygnuje z życia na swoje życzenie albo wyolbrzymia własne nieszczęścia dla... nie wiem sama czego. I dlatego proszę Was bardzo o opinię - czy warto dalej się angażować czy może odpuścić?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona25, zapytałaś, czy kontynuować znajomość, czy sobie odpuścić. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie, kiedy dasz sobie i swojej znajomej czas. Po kilkumiesięcznej znajomości i spotkaniach nie warto zaprzepaszczać być może fajnej i wartościowej przyjaźni. Spotykaj się, obserwuj, rozmawiaj i wyciągaj wnioski. Jeżeli "schemat" Waszych spotkań będzie się powtarzał, tzn. jeżeli znajoma nadal będzie absorbowała Twoją osobę swoimi problemami, nie dawała Ci wolnej przestrzeni, przedstawiała się jako bezbronną istotę, którą Ty masz się zaopiekować, a ona będzie Ci dozgonnie wdzięczna, to powiedz stanowczo, co Ci nie odpowiada, jak Ty widzisz Waszą znajomość. Zdrowa relacja powinna opierać się na asertywności i umiejętności stawiania granic. Nie jestem w stanie orzec, czy Twoja znajoma ma osobowość-bluszcz, jak to określiłaś. Być może Twoja znajoma jest typem "toksycznej znajomej", która minimalizuje Twoją swobodę i miejsce na prywatność. Totalnie absorbuje Twoją uwagę swoimi sprawami, kłopotami, bolączkami i ciągle musi być w centrum zainteresowania, udając przy tym "nieporadną" i "zagubioną", chociaż jej zachowanie jest ściśle wykalkulowane na określone profity, chociażby psychologiczne, np. żeby się dowartościować. Zaocznie trudno mi oceniać jakość Waszej znajomości. Osobiście radziłabym przyglądać się znajomej. Być może nie będzie trzeba od razu rezygnować z tej znajomości, ale ją zmodyfikować w taki sposób, by pasowała ona i satysfakcjonowała i Ciebie, i znajomą. Więcej na temat toksycznej przyjaźni możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/toksyczna-przyjaciolka. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×