Skocz do zawartości
Nerwica.com

dziwny zwiazek


Rekomendowane odpowiedzi

witam serdecznie

Postanowilam napisać do Was moi mili aby poznac Waszą opinie na poniższy temat. Nie oszukujmy sie, dobrze jest aby ktos trzeźwym okiem spojrzał czasem na Ciebie i powiedzial co myśli i dlatego proszę o poświęcenie dla mnie chwilki czasu :)

Przejde moze do sedna aby nie zawierac za duzo czasu.

Jestem w rocznym zwiazku z osoba mlodsza ode mnie o 4 lata (on - 22)- nie wiem juz sama czy ma to znaczenie ale pisze.

Nie powiem poczatkowo mialam spore obiekcie co do wieku jego ale jak to w zyciu bywa uczucia wziely gore. Niby to jestesmy szczesliwi ale tak do konca tego nie wiem bo rzadko sie zdarza ze to mi powie Nie naleze do ksiezniczek ktore oczekuja codziennie bukietu roz ani deklaracji o sile uczucia ale chyba ten mily sms jakis czule zdrobnienie to nie az tak wiele. Widujemy sie rzadko przez nasze rozne godziny pracy - w ciagu tyg sa juz co raz rzadsze smsy i min lub dwu rozmowy przez telefon Czas na spotkanie co caly weekend On jest osoba bardzo skryta jestem cierpliwa staram sie wszystko zrozumiec ale czasami mam wrazenie ze nie jestem czescia jego zycia( a mowi ze chce ze mna slub dzieci itp) a jedynie dodatkiem. NIe ma potrzeby dzielenia sie ze mna co go boli co go drazni co dobrego sie przytrafilo Ciezko jest mu tez dac znac ze np wrocil do domu a jak pisze to zwyczajnie i oschle - jestem w domu Moze i sie czepiam moze i zbyt wiele wymagam sama juz nie wiem Jest cudownym mezczyzna bardzo dojrzalym bardziej niz ja ale tu temat samego zwiazku co oczekuje po co mu jestem jest nie do przejscia bo chyba sam tego nie wie Co mnie bardzo boli bo ja bedac z nim wiem czego oczekuje jak chcialabym zeby ten zwiazek wygladal a tym bardziej po co z nim jestem i dlaczego. Kolcem w caloksztalcie , co mi dalo do myslenia byla jego rozmowa z byla dziewczyna na gg ( nie szperalam mu na kompie zeby nie bylo wyszlo przypadkiem jak wlaczylam swoje gg) Rozmowa jego wygladala mniej wiecej tak- zaluje po dzien dzisiejszy ze sie rozstalismy, tesknie za Toba , ona mu pisala ze sa inne strasze on ze tak wie ale ... ze teraz wie czego chce a wtedy nie wiedzial Wiecie jak mi to wytłumaczył? Ze to było przekomarzanie sie z nia Ze na pewno nie chcial mnie zdradzic - pomimo ze proponowal jej spotkanie ale ona odmowila- co o tym sadzicie. Sprawa jest przedawniona bo minely 3 miesiace ale nadal mnie boli i co raz czesciej o tym mysle i mam ochote mu to nappisac Od tamtej pory mu nie ufam w sprawach damsko meskich pozdrywal dla mnie kontakty z bylymi ale nie wierze jemu Wiem ze jestesmy w stanie zbudowac cudowny zwiazek jak bysmy zaczeli bardziej nad tym pracowac i sie dogadywac pytanie czy starczy sił i czy ja zapomne o tej rozmowie bo na obecna chwile nawet teraz mam ochote nappisac mu chociazby smsa .... Na dodatek ciezko sie klocimy ale o głupoty i mamy wrazenie ze te klotnie wynikaja z tego nie widzenia sie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj zachodzie słońca :D

 

Kwestia różnicy wieku między Wami może cokolwiek oznaczać tylko wtedy, gdy sami nadacie temu znaczenie. Jeśli nie rzutuje na jakość Waszych relacji, to raczej nie ma sensu doszukiwać się w tym jakichś podtekstów. A jeśli komuś innemu to przeszkadza... to już sprawa tego kogoś, nie Wasza ;)

 

Brak potrzeby dzielenia się z Tobą tym, co drażni i boli Twojego chłopaka może wynikać z różnych przyczyn. Ze zranienia (niewykluczone, że to jego sposób na obronienie się przed powtórnym zranieniem, a oprócz tego może już "oduczył się" ufać ?), z chęci obrony Ciebie (by powody jego bólu nie przytłoczyły również Ciebie, inną możliwością może być nie umiejętność powiedzenia Ci czegoś). trudno nawet wyrokować, czy powód jest jeden, czy kilka (oraz czy wymieniłem wszystkie możliwe wyjaśnienia).

 

Nie jestem pewny, czy odpowiedzią bliską prawdzie nie jest presja. I niekoniecznie chodzi tu o tzw. "wiercenie dziury w brzuchu" (nierzadko obierane, jako ograniczanie, odbieranie "przestrzeni w związku"), ale być może chodzi o Twoje "twarde stąpanie po ziemi". Na tyle twarde, że mogłoby powodować u Twojego chłopaka poczucie "bycia gorszym/słabszym od Ciebie".

To wyjaśnienie sugerowałyby Twoje słowa, że wiesz czego od związku oczekujesz, a on raczej tego nie wie.

 

Tyle w kwestii możliwych (choć niekoniecznie trafnych) wyjaśnień.

 

A w kwestii rozwiązań, najlepszym chyb byłaby szczera rozmowa o tym czego Wam w związku brakuje, co przeszkadza, a co wspólnie moglibyście zmienić, a do czego po prostu przywyknąć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zachód słońca, mi sie nie podoba jego rozmowa z ta dziewczyna, skoro zaproponowal jej spotkanie, czyli mial ochote zrealizowac to co powiedzial, poza tym wyraznie Ciebie oszukal, dla mnie taki facet bylby juz skonczony. Natomiast jezeli chcesz z nim utrzymac zwiazek to porozmawiaj jasno o swoich oczekiwaniach -jezeli mu zalezy na Tobie i zwiazku to sie postara przynajmniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje Wam Kochani za odpowiedz Przeanalizuje to co napisaliscie byc moze racja tu z moja presja moze to u mnie tkwi problem za wiele oczekuje a byc moze wynika to u mnie z niskiej wlasnej wartosci ( to juz inny temat...) boje sie ze pojdzie do innej i dlatego chce zeby bylo prawie idealnie ...

Mnie tez sie nie podoba i boli po dzien dzisiejszy jego rozmowa z nia Nie wiem czy warto wracac do tego tematu Bo on raz wytlumaczyl i to ja teraz "dramatyzuje" ale masz racje Agusia mowiac ze proponujac jej spotkanie chcial zrealizowac to co powiedzial

Ciezko z nim sie rozmawia bo jest osoba zamknieta niesmialo i skryta tyle ze jak taki niesmialy to po co pisze jak pisze do bylej ...

znowu metlik w głowie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zachodzie słońca, tylko nie dochodź do wniosku typu "jestem winna tylko ja" - takie wnioski zawsze są nieprawdziwe. W relacjach międzyludzkich na szczęście (i na kłopoty również) zawsze pracuje się wspólnie, choć niekoniecznie w takich samych "proporcjach".

 

A Twoja niska samoocena nie jest tak zupełnie "innym" tematem. Gdy nie masz zbyt dużego poczucia własnej wartości, praktycznie zawsze głównym powodem Twojego trwania w związkach będzie obawa przed jego odejściem... a to zawsze jest zdecydowanie gorszy "motywator", niż łączące oboje uczucie ;)

 

Gdy dostrzeżesz w sobie własną wartość, najprawdopodobniej nie będziesz podchodziła do związków (albo przyjaźni), szczęścia jak do czegoś, czego "nie jesteś godna". A wtedy również inaczej będziesz traktowana przez partnera, przez otoczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za wsparcie

Nie wiem z czego wynika moje niskie poczucie wlasnej wartosci Skad to sie bierze w czlowieku Przeciez kazdy z nas jest wyjatkowy nosi w sobie piekno Ma skarby jakim sa szczere uczucia a mimo wszystko nie potrafimy tego doceninic Nie potrafimy sobie uzmyslowic ze jestesmy wyjatkowi Podejrzewam ze nie jest to tylko moj problem ale takze wielu z nas :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×