Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dieta bulimiczki...


Luśka83

Rekomendowane odpowiedzi

Przez 3 lata walczyłam z bulimią. Nie było łatwo. Ale udało się. Nie wymiotuję od 2 lat. Przytyłam jednak 20 kg. 3 tygodnie temu rozpoczęłam dietę 1500 kalorii. Z początku czułam się wspaniale, mimo iż nie chudłam. Czułam się mimo to lżejsza i miałam lepszy humor. Ostatnio zaczęły się napady objadania się... I tu wszystko co piękne legło w gruzach...

Zaczęły się wyrzuty sumienia, mdłości i takie dziwne znane mi poczucie przejedzenia, przepełnienia i chęci zwrócenia. Wymiotowałam jednak tylko 1 raz od tego czasu. Teraz objadanie się trwa już nie pół godziny, lecz cały dzień ( z przerwami naturalnie). Jednak po prostu nie chce mi się wymiotować :!: I nie robię tego :!:

Potrzebuję pomocy, bo nie chcę się opychać. Ale nie potrafię przestać. :cry:

Pomocy :!::!::!::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luśka83, bulimiczką jest się całe życie niestety... głęboko w podświadomości.

sam fakt, że znowu przechodzisz na dietę to znak ostrzegawczy, że znowu zaczynają się kłopoty...

imo dieta 1500 kcal nie jest dla Ciebie. Spróbuj np. MM - http://dietamm.com/ znam sporo osób, które na niej schudły.

 

poza tym - nie piszesz nic o ćwiczeniach. z samego siedzenia i niejedzenia/jedzenia mniej nie schudniesz.

jeśli przejdziesz na dietę niskokaloryczną możesz sobie jeszcze bardziej zepsuć metabolizm.. czego skutkiem jest szybkie tycie po zakończeniu diety - organizm odzwyczaja się od spalania/przetwarzania większej ilości pokarmów.

jak dietować to z głową. i zawsze ćwicząc!

jakbyś miała więcej pytań to wal śmiało na pw ;)

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie. przede wszystkim pomyśl o tym, że robisz to dla zdrowia, a to że schudniesz będzie efektem ubocznym.

moja propozycja jest taka, że nakupuj sobie warzyw, owoców, i jeśli chcesz, to się nimi objadaj. przejdzie Ci bardzo szybko ;) albo jogurty. ile można zjeść jogurtów dziennie?

zrób tak, jak robią w programie "Downsize me" - wyrzucają całe niezdrowe jedzenie jakie osoba z nadwagą ma w domu, kupują masę warzyw, owoców, jogurtów, wody niegazowanej. zapewniam Cię, że po zjedzeniu całego gotowanego brokuła albo kalafiora nie będziesz już głodna. i nie martw się, że będziesz jadła często. pięć posiłków dziennie jest konieczne, ale niech to np. będą owoce z jogurtem. wiem, że dieta warzywno-owocowo-jogurtowa jest do dupy i mało smaczna, ale warto spróbować ;) jeśli np. musisz jeść kanapki, to rób je z chleba orkiszowego albo gruboziarnistego. w ramach przekąsek polecam parę migdałów albo orzechów (ale najlepiej nie orzeszków ziemnych, bo są dodatkowo w tłuszczu).

kup sobie jeszcze chrom i magnez i bierz je. pomogą Ci opanować chęć jedzenia słodyczy.

poza tym jakieś ćwiczenia: na początek spacery, później może jakiś fitness?

wiem, że łatwo się mówi, ale ja kiedyś miałam epizody bulimii, anoreksji i ogólnie rzecz biorąc jestem więźniem mojej obsesji związanej z wagą, ale staram się myśleć mądrze i mądrze się odżywiać. moją jedyną słabością jest piwo, a to niestety jest dużoooo kalorii, bo 350 na jedną butelkę :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ASENTRA? Dla mnie była zbawienna! Po latach anoreksji, a potem bulimii anorektycznej trafiłam do pewnej Pani psychiatry, która od razu przepisała mi Asentrę. Na początku brałam 200mg/dzień. Teraz już tylko 50mg/dzień. Czuję się tak zdrowa, jak nigdy! Myślałam, że to już koniec... Teraz cieszę się prawdziwą normalnością jedzenia! Normalnością życia!

Pierwszy tydzień, faktycznie był nie za ciekawy. Czułam, że ja to nie ja. Nie mogłam spać, byłam dziwnie pobudzona, miewałam nocne drgawki. Jedyne, co powstrzymało mnie w tym okresie od odstawienia leku to zanik obsesyjnego myślenia o jedzeniu. Potem, z każdym dniem było już lepiej, stawałam się sobą. A teraz jestem wykształconą, pełną planów młodą kobietą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też od roku nie wymiotuję. I właśnie od tego czasu utyłam 20 kg. Bardzo chciłabym schudnąć. Tylko nie mam motywacji aby się do tego zabrać. Stale mówię, że od jutra. Wiem, że do wymiotowania już nie wrócę. Ale chciałabym się zmobilizować. Widzę, że to chyba jest typowe, że po wyleczeniu się z bulimii tyje się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od dzisiaj biorę się za siebie i przestaję się objadać.

 

[Dodane po edycji:]

 

Będę jadła dużo jajek - bo one poprawiają przemianę materii i sycą, poza tym są tanie. Na warzywa mnie nie stać, bo musiałabym je kupować dodatkowo. Taka dieta na przemianę materii jest bardzo dobra. Można też jeść płatki owsiane i jogurty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciastka z płatków owsianych moim zdaniem są rewelacyjne!!! Ja sie nimi najadam strasznie, a i smakuja mi w sumie tak jak typowe słodycze;] Tylko wiadomo sama je przygotowuje... W tedy nie mam wyrzutów sumienia, że najadam się "niewiadomo czego":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:)

Dieta białkowa wcale nie jest taka dobra.

Też miałam przypisaną Asentrę po tym jak już seronil (chyba) nic mi nie pomagał.

W odżywianiu przy bulimii najważniejsze jest to, żeby spożywać jak najniższą ilość węglowodanów prostych, które wzmagają wydzielanie insuliny doprowadzając do hipoglikemii poposiłkowej no i w rezultacie do ataku głodu...

Tak w ogóle to studiuję dietetykę i od 5 lat mam bulimię:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jeść normalnie i żyć normalnie?!

Przez tydzień staram się jeść minimum-sok i jakas zupa z torebki-a na weekend juz nie wytrzymuje i jem ile sie da nie wiem ile wtedy potrafie zjeść kcal-napewno powyżej 5000 i to wciągu godziny. Mam tego dosyć.

Dzisiaj skolei chodze cały dzień i myśle cały dzień tylko o jedzeniu - i jem i już wymiotowałam 3 razy. Czuje sie fatalnie. Co siąde do nauki to znowu myśl o jedzeniu. Jestem zmęczona i senna. Musze uczyć się do sesji bo mam przez to wszystko tyle zaległości ale nie potrafie skupić się na niczym oprócz jedzenia. Co gorsze z każdym gęsem czuje, jak każda część ciała rośnie. To jest przerazające. Jak wy sobie radzicie, albo radziliście? To jakiś totalny obłęd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

mam podobnie:/ Chociaż wiem, że takie mało kaloryczne odżywianie do niczego nie prowadzi, jeszcze gorzej wpływa na nas, bo przyczynia się czy tak czy tak do napadu! To jest bez sensu! Ale i tak widzę, że większość z nas tak robi... Nie powinno się schodzić poniżej 1200 kcal...

Myślenie obsesyjne o jedzeniu to już w ogóle jakaś porażka...

wszystko siedzi w naszych głowach niestety. Patrzę na osoby, które np zjedzą kanapkę, jakąś drożdżówkę, później batona i wcale nie są jakieś grube, a ja sobie nie wyobrażam siebie żebym miała tak normalnie jeść! Zresztą ja już chyba nie wiem co to jest normalne jedzenie:/

Wyjście--? psychoterapia. Zresztą o którą u mnie w lbn ciężko:/ Poza tym ja niby chcę tej terapii, a jak przychodzi co do czego, to i tak się wycofuję:/

Nawiązując do Twojej wypowiedzi: nie wiem, ja sobie z tym wszystkim nie radzę, nie wiem jak mam nad tym zapanować. Myślę o jedzeniu na okrągło...

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

mam podobnie:/ Chociaż wiem, że takie mało kaloryczne odżywianie do niczego nie prowadzi, jeszcze gorzej wpływa na nas, bo przyczynia się czy tak czy tak do napadu! To jest bez sensu! Ale i tak widzę, że większość z nas tak robi... Nie powinno się schodzić poniżej 1200 kcal...

Myślenie obsesyjne o jedzeniu to już w ogóle jakaś porażka...

wszystko siedzi w naszych głowach niestety. Patrzę na osoby, które np zjedzą kanapkę, jakąś drożdżówkę, później batona i wcale nie są jakieś grube, a ja sobie nie wyobrażam siebie żebym miała tak normalnie jeść! Zresztą ja już chyba nie wiem co to jest normalne jedzenie:/

Wyjście--? psychoterapia. Zresztą o którą u mnie w lbn ciężko:/ Poza tym ja niby chcę tej terapii, a jak przychodzi co do czego, to i tak się wycofuję:/

Nawiązując do Twojej wypowiedzi: nie wiem, ja sobie z tym wszystkim nie radzę, nie wiem jak mam nad tym zapanować. Myślę o jedzeniu na okrągło...

 

pozdrawiam

 

 

Chyba też zapomniałam co to jest normalne jedzenie. Bo albo jest ograniczanie do minimum, czyli herbata przez cały dzień, albo atak, kiedy się "pożera" wszystko. Dziwne jest to, że mamy w jakimś stopniu tego świadomość, ale jednoczesnie nie potrafimy nic z tym zrobić.-bynajmniej ja nie potrafie. Widze, że jesteś z lublina;) Ja od pewneo czasu również tu studiuje. Mam nadzieje, że w końcu uda mi się zdecydowac na jakąś terapie i pójde. Chociaż piszesz że ciążko w lbn. Jeszcze nie znam dobrze tego miasta, ale czytałam, że na langiewicza jest ponoć dobra poradnia, może tam spróbuj poszukać. Jeżeli nie pomogą to może chociaż podpowiedzą inne dobre miejsce. Pozdrawiam i życze spokojnych świąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×