Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem ze samoakceptacją


Vian

Rekomendowane odpowiedzi

Da się.

Leczy się przyczynę, przez którą pojawił się brak akceptacji siebie.

Czy takie sformułowanie rozpoczęcie wątku świadczy o tym,

że wątek powstał poprzez przeniesienie postu z innego wątku?

Mimo to pozwolę Sobie zabrać głos: Jeśli człowiek z brakiem akceptacji nazywa się zna technikę "afirmacji",

ew. ma dostęp np. do książeczki Sondra Ray "Zasługuję na miłość", gdzie tą technikę opisano ,

to może zacząć pisać afirmacje... można zacząć od zaraz o afirmacji podstawowej:

Ja, "imię osoby" , zasługuję na miłość. I są o tym notki w sieci, ale najkrócej...

piszemy w zeszycie frazę:*(wersja dla Jasia Kowalskiego):

 

Ja, Jasio, zasługuję na miłość, Ty Jasiu, zasługujesz na miłość". On, Jasio, zasługuje na miłość ...

 

Ja, imię, ...afirmacja, Ty, imię, afirmacja...On, imię ,afirmacja...

Piszemy te 3 zdania wielokrotnie w zeszycie , wiele razy dziennie.

a także powtarzamy je sobie pod nosem podczas spaceru z psem.

Można nagrać swój głos na mp3 i słuchać przez słuchawki, do Was należy kreatywne rozwinięcie wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby dojść przyczynę, obok każdej afirmacji / najlepiej je pisac / trzeba zostawic sobie miejsce na tzw. odczucia, jakie wywołuje w nas to stwierdzenie, np.

AFIRMACJA : - ODCZUCIA :

Ja, Jasio, zasługuje na miłość - nie , to nieprawda ! czuję gniew !

Ja, Jasio, zasługuje na miłość - przeciez nikt mnie nie kochał !

Ja, Jasio, zasługuje na miłość - rodzice zawsze bardziej kochali siostrę !

 

itd... po jakims czasie, mozna wylać siebie wszystkie powody, dla których uważamy siebie samych za niezasługujących na miłość. Czasami są one absurdalne. Zamiast negatywnych odczuć i sprzeciwu, jaki odczuwamy w zetknieciu z afirmacją, zaczniemy sie do niej przekonywać, i wtedy zacznie działać. Ja osobiście do kazdej afirmacji dodawała słowa " i czuję sie z tym bezpiecznie i niewinnie", które tez wywoływała mnóstwo emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak bylam na 1szej terapii, to terapeuci wrecz wmawiali nam, ze mamy prawo do.... (m.in. uczuć itd.). Uczyli jak wyrazac i przyznam, ze na mnie to podziałało. Bardzo dbali o bezpieczestwo. ryzykowanie to bylo dobre doswiadczenie, ktore tak naprawde sprawiało (przekraczanie wlasnych ograniczen), ze czułam się pewniejsza i bardziej siebie akceptowalam. wlasnie ryzykowanie, przelamywanie barier

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×