Skocz do zawartości
Nerwica.com

ucisk ciała przez ubranie, zasłonięte okna


samosamo

Rekomendowane odpowiedzi

często gdy mam coś do zrobienia w domu - zadanie związane z pracą (czy wcześniej ze studiami), jakieś zadanie wymagające przysiąścia parę godzin przy biurku bardzo się rozpraszam, denerwuję, irytują mnie odgłosy z ulicy, rozprasza to, że przez okno ktoś mnie widzi z przeciwnego bloku (w dzieciństwie nie lubiłem gdy ktoś patrzył jak piszę). słowem nie lubię gdy ktoś jest obok i ocenia mnie. dlatego często w takich sytuacjach zasuwam kotary szczelnie i nawet w dzień wolę palić sztuczne światła a mieć zasunięte zasłony. dodatkowo zauważyłem, że lepiej się czuję w takich sytuacjach gdy jestem dość mocno ubrany - koszula z kołnierzem, zapięte rękawy, lekka czapka. zakładanie jakichś luzackich, nieprzylegających, krótkich ubrań rozluźnia mnie całkowicie, myślę o duperelach, tym mocniej nie mogę się skoncentrować. tłumaczę to sobie tym, że od dziecka gdy spałem mocno opatulałem się kołdrą, tylko tak czułem się bezpiecznie i mogłem zasnąć. czapka noszona w domu (wiem, chore...) też daje mi takie poczucie komfortu. dodatkowo nadmienię, że tego forum używam jako kolejnej wymówki by nie zacząć tego co sobie zaplanowałem na weekend, mnóstwo zaległej pracy a ja uwaliłem kolejny weekend. wszystko tak przekładam w nieskończoność. biorę antydepresanty ale weekendy to totalna deprecha... zawsze o tej porze w niedzielę zderzam się z rzeczywistością i flegmatycznie zabieram się do obowiązków.

 

Mam zdiagnozowaną depresję / zaburzenie osobowości mieszane i zero pomysłów jak w tym wieku wykształcić w sobie sumienność i odpowiedzialność.

 

L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Skomentować mogę, ale niewiele to chyba wniesie, ponieważ mam akurat odwrotnie w większości tego o czym tu piszesz. Tzn: nie cierpię zasłoniętych okien, gdybym nie musiała, to nigdy bym ich nie zasłaniała, ale nie chcę robić wieczorem przedstawienia sąsiadom:). Po drugie nienawidzę ciasnych rzeczy, przylegającego kołnierzyka itd. Przykrywam się owszem mocno , ale nie mogę nawet w piżamie wytrzymać. Nie daj Boże jak mnie coś pod szyją uwiera. Tak ,że nie wiem co to oznacza. Mam Tylko tak samo jeśli chodzi o odwlekanie wszystkiego:( Nie mogę się za nic zabrać, dopiero jak przysłowiowy nóż mam na gardle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samosamo,

 

Nie jestem psychologiem, ale jedyne co mi się nasuwa na myśl z tego co piszesz......nie lubiłeś nigdy gdy Cię ktoś oceniał i był z boku.Za to rekompensujesz sobie to wszystko zewnętrznie poprzez np. obcisłe ubrania, a jak byłeś maly to opatulałeś się mocno koldrą czyli tworzyłes wokół siebie strefę bezpieczeństwa.

Wydaje mi się,ze może Tobie brakować tak naprawdę bliskości, ale mogę się mylić.

Problemy mogą brać się juz z dzieciństwa, .....nie wiem.....

 

A jeśli chodzi o weekend....znam to z autopsji.....nie umiesz sobie zorganizowac czasu. Nie zmienisz tego, jeśli na początku na siłę nie będziesz stosował się do jakiegoś grafiku. Fajnie byłoby gdybyś sobie nawet napisał na kartce ....stworzył taki plan zajęć na weekend i zaczął odhaczać to co zrobiłeś. Napewno będzie tak,że nie od razu wykonasz wszystkie zadania. Satysfakcję powinno Ci dać nawet jedno wypełnione do konca zadanie. Nawet gdy będzie sie Tobie wydawało,że to jest bez sensu......trzymaj się grafika.

A jeśli strój luzacki Cię rozprasza......to zmień go, poprostu ubierz się tak jak lubisz,żebyś potrafił się zmobilizować.

 

Każdy ma jakieś swoje przyzwyczajenia, które mozna zmieniać. Ja np. nie zasnęłabym bez odzienia.Wrecz sobie tego nie wyobrażam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie się wydaje, że ty starasz się odizolować jak najbardziej od innych ludzi zasuwasz rolety i chowasz się przed nimi pod ubraniem, w taki sposób żeby Cię było jak najmniej widać :)... nie wiem ...jeśli tak jest to może zastanów się , dlaczego nie chcesz aby inni na ciebie patrzyli, dlaczego Cię to rozprasza, czego się boisz?piszesz , że nie lubisz jak inni Cię oceniają, czyli że myślisz, że inni ocenią Cię negatywnie....może dlatego, że sam siebie oceniasz negatywnie, czyli masz niskie poczucie własnej wartości, ale to tylko moje domysły, najlepiej udać się do psychologa, a nie bazować tylko na tabletkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktos moglby jakos skomentowac moj poprzedni post? kazdy komentarz jest mile przeze mnie widziany bo sam chce dojsc co jest przyczyna moich dziwactw. dziekuje z gory za kazdy pozytywny glos i pomocny trop

 

Ja uważam, że te tak zwane "psychologiczne przyczyny" twojego zachowania są zupełnie nieistotne, nie ma znaczenie, czy robisz, to co robisz, bo chcesz sobie coś w ten sposób zrekompensować, ukryć się przed ludźmi, itd. To wszystko nie ma znaczenia, znaczenie ma to, że czujesz, to co czujesz i robisz, to co robisz, nie szukaj przyczyn tych zachowań, a przyjrzyj się temu, co się w Tobie dzieje kiedy to odczuwasz. Jest pewnie w Tobie walka pomiędzy tym co jest, a tym, co chciałbyś, żeby było, przyglądanie się tej wewnętrznej walce może ewentualnie sprawić, że problem sam częściowo zniknie, kiedy uświadomisz sobie, że jedna część twojej psyche chce to (cokolwiek) robić, a inna się przed tym wzbrania, jeszcze inna obserwuje to z boku. Kiedy sobie uświadomisz coś, czego teraz nie jesteś świadom, to doznasz ulgi, przynajmniej na tym polu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×