Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie widze sensu dalszego zycia


zagubiony5777

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio stracilem wszelka nadzieje ze moje zycie moze byc lepsze, budzę sie rano i nie mam sily wstac bo mysle po co, chce umrzec... jestem umowiony na wizyte u psychiatry dopiero za 9 dni i nie wiem jak to wytrzymam. wiele waznych spraw teraz przede mna a ja widze ze to nie ma sensu. Cale moje zycie jest nic nie warte i sam sie dziwie co mnie jeszcze trzyma przy zyciu. tylko nie mam wyboru, chocbym ze soba skonczyl to przyjedzie wtedy policja, pogotowie dziennkiarze beda mieli robote na tydzien, pojawia sie glupie komenty na onecie - nie dadza mi spokoju. nie wiem co ze soba zrobic :( najgorsze jest to ze jak pojde do lekarza to powie mi ze jestem zdrowy tylko mam taka osobowosc :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony!!!!

 

Dobrze,ze idziesz do specjalisty. Nad terapia tez pomysl.

Na pocieszenie Tobie powiem,ze sama bylam w takim stanie, moze podobnym do Twojego, a bylo to koncem wrzesnia. Minely 4 miesiace....jest lepiej, o wiele lepiej.

Napisz prosze cos wiecej.Od kiedy masz poczucie choroby? Ile trwa juz ten Twoj stan? Ile masz lat? A moze pamietasz od czego zaczelo sie Twoje pograzenie, obnizenie nastroju itp (jakies wydarzenie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka, ja tez czasami tak mam. W moim przypadku działa uspokajająco muzyka, może lubisz słuchać jakiejs? Polecam sciagnac/kupic jakas nową z gatunku który lubisz, nowosci, jesli sie tylko mi podobaly prawie zawsze dzialaly na mnie bardziej kojąco niż to co juz mialem na komputerze. Jesli lubisz czytac ksiazki wypozycz nowa, jesli lubisz filmy/seriale sciagnij/wyporzycz nowy. Wiem ze moze pojawic sie uczucie niecheci zaczynania czegos nowego, przełam je! Ja tez mam takie uczucie, ale gdy juz je przelamie jest dobrze. pozdrawiam.

 

ps: gdy powiesz lekarzowi o swoich myslach, na pewno nie odprawi cie z kwitkiem, nie martw się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylem pol roku temu u lekarza i niestety powiedzial ze to moze osobowosc lekowa i nic nie zrobi. ja od dziecinstwa mam leki ,zly nastroj, bywalo lepiej ale teraz jest strasznie, sylwester, swieta problemy w pracy,samotnosc nadwyrezyly moje juz i tak slabe sily.wlasnie zaczalem 26 rok zycia niestety jestem slabym nedznym i samotnym i glupim czlowieczkiem ktory nie jest nic wart. brakuje mi tylko odwagi by skonczyc ze soba.mam tylko nadzieje ze lekarz da mi jakies leki dzieki ktorym bede mogl funkcjonowac normalnie. Bo do psychologa juz nie pojde.Zadna terapia psychologiczna na mnie nie dziala. ja czuje ze sie oszukuje zagluszajac to co mnie boli. juz nie potrafie zajac sie czyms innym zapominjac o problemach bo one nie znikna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony!!

 

Dziala, tylko teraz nie masz sily na nia pojsc.Nie poddawaj sie. To tylko w Tobie jest ten stan głębokiego przygnebienia. Ty nie jestes tym stanem. On w Tobie tkwi i musisz go wygonic!

Jestes mlody i cale zycie przed Toba.

Przemysl ta terapie. Warto byloby pojsc tez po jakis wspomagacz do psychiatry.

Ide sie polozyc.Jutro pobudka wczesnie ...do pracy.

 

dasz rade!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylem pol roku temu u lekarza i niestety powiedzial ze to moze osobowosc lekowa i nic nie zrobi.

Byłeś u złego lekarza. To był internista, psychiatra, psycholog? W ogóle bez sensu ci powiedział, albo ty go źle zrozumiałeś. My tu wszyscy cierpimy na różne zaburzenia lękowe, ale psychoterapia wielu osobom pomogła. Moje zdanie jest takie, że powinieneś powiedzieć o tym lekarzowi że myślisz o śmierci, masz nawet może myśli samobójcze. Oni coś takiego powinni potraktować poważnie, bo to nie przelewki. Osobowość lękowa nie pojawia się od tak znienacka, zostałeś pewnie wychowany bez poczucia własnej wartości (tak jest czy się mylę), dodatkowo dochodzi stres w życiu codziennym - szkoła, praca, jakieś niepowodzenia emocjonalne, samotność - i wiadomo, każdy by się kiepsko poczuł, nawet zdrowy. Pamiętaj że nie jesteś sam, tu na forum jest 16 tysięcy nerwowych :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że u zdrowych ludzi przychodzą też te złe, gorsze dni. Zdrowi az tak bardzo nie zwracają na nie uwagi, reaguja zlością, emocjami, których nie muszą rozumieć. To jeszcze nie powoduje u nich poczucia choroby.

Ja natomiast mam dzisiaj wlasnie gorszy dzień, dzień powątpiewania,ze juz nie mam siły,że nie mam energii,zeby pokonać chorobę. Tłumaczę sobie to w ten sposób,że poprostu przyszedł ten gorszy dzień. Odczuwam dzisiaj w sobie przygnębienie.I ciężko mi powiedzieć czy spowodowała to ostatnia rozmowa na sesji terapeutycznej cz też nie. Jeszcze chyba nie powinnam spodziewac sie efektów swojej pracy...o ile ją w ogole wykonuję....

Powiem w poniedziałek terapeutce o moich odczuciach.

A tak w ogóle to jutro idę do lekarza....do kontroli.Moze to nieuświadomiony lęk wywołuje u mnie taki stan....bo boję się tego co usłyszę od specjalisty. Dodam,że w kwietniu ub.r. mialam poważny zabieg, pierwsza kontrola w czerwcu...wszystko było dobrze, wyniki rewelacyjne. Teraz sobie wkręcam podwiadomie .....a co będzie,jeśli okaże się,że nie jest dobrze?......

Jutro wizyta, a wyniki za około 3 tygodnie.Ciekawe jak wpłynie na moją psychikę czas oczekiwania czy wszystko jest ok. NIepewność rozmienia mnie na drobne .

 

Zagubiony!!!!

 

Są lepsze i gorsze dni. Żeby mogło być lepiej, to musi być najpierw gorzej. Spróbuj tej terapii, daj sobie szansę.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio stracilem wszelka nadzieje ze moje zycie moze byc lepsze,budze sie rano i nie mam sily wstac bo mysle po co,chce umrzec...
Nic nowego, depresji nie odkryles, inni przed Toba zjedli na niej zeby.
jestem umowiony na wizyte u psychiatry dopiero za 9 dni i nie wiem jak to wytrzymam.
Wezmiesz urlop i wytrzymasz.
wiele waznych spraw teraz przede mna a ja widze ze to nie ma sensu.Cale moje zycie jest nic nie warte i sam sie dziwie co mnie jeszcze trzyma przy zyciu.
A zalazl Ci ktos tak fest za skórę? Moze chcialbys sie kiedys odegrac? A moze jest jakas fajna panna z którą chcialbys zjesc kolacje i sniadanie? A moze chcialbys sie na wlasne oczy przekonac czy na Marsie zalozą kolonie w 2015? No i oczywiscie ta slynna komisja sledcza jaka sie zawiąże po klęsce futbolu 2012 :DDDDDD Zobacz ile jeszcze sensacji przed Tobą ;)
tylko nie mam wyboruu, chocbym ze soba skonczyl to przyjedzie wtedy policja, pogotowie dziennkiarze beda mieli robote na tydzien, pojawia sie glupie komenty na onecie-nie dadza mi spokoju.
No teraz to sie w tym jasnowidzeniu pogubiles: jako ze bedziesz martwy to chyba masz gdzies co napisza na onecie. Zreszta rozczaruje Cie - codziennie sie ktos w tym kraju wiesza i jakos na pierwszej stronie onetu nic o tym nie mowia. No, chyba ze jestes jakims znanym politykiem, dzialaczem spolecznym, wysokim urzednikiem, rektorem jakiejs uczelni, biskupem...

 

nie wiem co ze soba zrobic :( najgorsze jest to ze jak pojde do lekarza to powie mi ze jestem zdrowy tylko mam taka osobowosc :(

A skad wiesz ze tak powie? Przeciez nie planujesz sie leczyc u ogolnego tylko u psychiatry. Chyba, ze nie lubisz psychiatrow.. No cóż, w takim razie faktycznie masz pecha..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam sie tylko zastanawiam czy w koncu lekarzowi uda sie zdiagnozowac co mi wlasciwie jest ? Raz sie dobijam doluje, mam najczarniejsze mysli na swiecie, kompletnie nie kontroluje tego co robie, swoich emocji, dzialan, zachowuje sie czasami jak jakis psychopata, daze do roznych rzeczy za wszelka cene....poprostu jestem znierownazony...potem to mija jestem normalnym facetem, odpowiedzialnym a nawet ambitnym, robie wrazenie osoby rzetelnej, milej...tylko ze to tylko na chwile....sam juz nie wiem jaki jestem...jestem niby normalnym gosciem do ktorego wszyscy maja normalne wymagania a jednak czuje sie jakis inny....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POgubiłeś się w tym wszystkim, rozmieniłeś się na grosze Zagubiony. To normalne w takich stanach. Żeby dowiedziec się jaki naprawdę jesteś proszę spróbuj terapii. Jest niezbędną sprawą w takich sytuacjach.Jesteś surowy dla siebie.Nie akceptujesz siebie w takich stanach, dlategl właśnie powinienes udać się na terapię. Ja chodzę,mam czas na przemyślenia, może zmiany......szukam......caly czas szukam siebie w rzeczywistości, która mnie otacza. Mam nadzieję,ze kokon, w którym jeszcze tkwię rozerwę wreszcie. Stanę o własnych siłach nie lękając się teraźniejszości i przyszłości. Tego Tobie także życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciesze sie ze Tobie pomaga terapia :) jak dlugo chodzisz ? do psychologa czy psychiatry ?ja dzisiaj mam straszny dzien, mialem sie uczyc bo jutro mam egzamin na studiach ale nie moge sie na niczym skupic,kompletnie nie mam sily nic nic robic, wstalem o 11 bo wczesniej nie mialem sily sie ruszyc z lozka bo i tak mi wszystko jedno...dawno nie mialem takiego kompletnego braku motywacji. poprostu masakra. jeszcze fakt ze koncze studia za kilka miesiecy-strasznie dobijajacy- zmarnowalem ten czas na nauke glupot, nudne zajecia, dolowanie sie. dobija mnie to totalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony

 

Na terapie psychodynamiczną chodzę prywatnie do terapeuty.Ona jest psychologiem , ma dwóch superwizorów i nalezy do Polskiego Towarzystwa Terapeutów....to ważne.

Chodzę do Niej od końca października dwa razy w tygodniu. A od stycznia raz wtygodniu.

To krótki okres czasu. Zdaję sobie sprawę,że musi to trochępotrwać. Od razu Krakowa nie wybudowano. Fakt,że mam poczucie swojej choroby. Ale to co mam robic? Uzalac sie?

Na początu musialam się zmuszaćdo wszystkiego. Teraz tez tak jest. Ale na początku choroby, która zaczęła objawiać się poprzez somatykę...bylo gorzej, nie chcialo mi się wstawac z łóżka, 2 miesiące wegetowałam na zwolnieniu lekarskim.Nigdzie z domu nie wychodziłam, nie miałam ochoty,żeby widziec sie z kimkolwiek. Zastanawiałam się kim jestem, po co tu jestem na tym świecie, takie myśli glęboko egzystencjonalne mnie dręczyły.Bałam sie tych mysi bo wcześniej się poprostu nad tym nie zastanawialam...to dla mnie nowosć,ze tak się wyrazżę. I tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu........daję sobie radę. Chodzę juz do pracy. Terapia jest dla mnie ważna. Okazuje się,że tak naprawdęto siebie nie znam nie znam swoich lęków, ich źródła, mechanizmów choroby. Choruje dusza od emocji. Chcę to rozwiązac, wyzdrowieć.

Pierwsze symptomy objawily się końcem sierpnia. Apogeum było we wrześniu i październiku.

Nie wiem ile czasu będęchodzila terapeutyzować się.......poprostu.......chodzę na terapię ...bo chcę.....wierzę w nią.

 

Zrób tak samo, będzie Tobie łatwiej Będziesz miał świadomość,że robisz coś w tym kierunku,że akceptujesz chorobę,że zmagasz sie z nią,żeby w końcu wyzdrowiec.

Bo leki....to wiesz......wspomagają w takim przypadku, nie leczą. Jak przestanie sięje brać.....to niestety...wszystko wraca, nawet ze zdwojoną siłą. One nei powodują,że poznajesz siebie, wręcz przeciwnie......masz świadomość,że jesteś uzależniony bo sobie nie radzisz. Natomiast zażywanie leków podparte terapią.......to efekt gwarantowany, ale cieżka charówka nas sobą.

Często boimy się nowego, boimy siewyjscia poza określony, wyuczonyu przez nas schemat. Przeraża nas myśl,ze coś mogloby yć inne, nowe....bo tego nie znamy. To normalna reakcja.

Strach okazuje się ma wielkie oczy. Ale trzeba to zrozumiec , emocje przepracować na terapii.

 

Zagubiony.....zapisz siena terapię. Przecież nie powiesz mi,że wolisz stagnację.

Wiem, łatwo powiedzieć........ale robisz to dla siebie, dla nikogo innego.

 

Pozdrawiam.

Monika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony5777,

 

To co piszesz o sobie, przedstawia taki w sumie typowy

obraz postrzegania siebie w przypadku zaburzen depresyjnych

Napisałeś, że konczysz studia - to brawo, coś osiągnąłeś w życiu :D

To jednak kłoci się ze sposobem, w który siebie postrzegasz (jak kogoś bezwartościowego)

 

Ja życzę CI, żeby Ci się udało wyjść z tego bez leków. A do tego potrzebna jest właściwa psychoterapia - regularna, co najmniej raz w tygodniu. Trzymam kciuki!

 

Aha, no i nie każda forma psychoterapii może być 'strzałem w dziesiątkę'. Ja od października uczęszczałam na terapię kognitywno-behawioralną. Działało tylko do pewnej chwili. Teraz myślę o zmianie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech jestem już zmęczona terapiami, lekami, szpitalami. To już jakieś 25 lat - głównie ptsd depresja i nl to skutki uboczne. 4 lata sobie radziłam i nagle jakieś załamanie choć były symptomy wcześniej ale je zignorowałam... teraz się biję z myślami czy warto znowu przez to przechodzić skoro efekt jest tylko czasowy. Skoro tyle lat żyłam z problemami i mnie szlag nie trafił to poradzę sobie i teraz a zaoszczędzę kolejnego zawodu... w końcu znam już mechanizmy tej choroby. Po co marnować sobie znowu czas na chodzenie po lekarzach, szpitalach. Ja się zmieniam ale co z tego - ludzie którzy mnie otaczają nie i co zmieni kolejna terapia i faszerowanie się lekami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qrde Monika1974, skutkuje nie łap mnie za słówka ;) być może ja już tak mam Słońce - być może taka smutna jest już moja natura (to prawdopodobne bo od dziecka na 'coś' cierpię - ja musiałabym zmienić cała siebie, całą swoją osobowość i charakter - ale chyba nie w tym rzecz aby się dostosowywać - raczej trzeba zaakceptować siebie). Mam gorszy okres - jęczę jak najęta - przepraszam :cry: nie chciałam Cię zdemotywować. Terapia i tak ogromnie mi pomogła - póki co zrozumieć wiele spraw i wiele zmienić w moim postępowaniu wobec siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×