Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sekret życia?


Zupapomidorowa

Rekomendowane odpowiedzi

Moja znajoma, która ma ewidentne problemy ze sobą - niska samoocena, uzależnianie się od partnerów, z miejsca staje się hubą na ich plecach tak, że faceci uciekają w podskokach, jest mega zdesperowana. Co ciekawe od 18tego roku życia (teraz ma 26) chodzi na oto taką terapię:

http://www.sekret-zycia.pl/

My spotkałyśmy się po latach i ona twierdzi, że wiele nauczyła się dzięki tej terapii. Płaci 80 zł od spotkania raz w tygodniu. Powiem szczerze, że jak ją słucham i widzę w jakim stanie emocjonalnym jest to włos się na głowie jeży, jestem pewna, że to jakaś ściema jest ta naturoterapia i grosza bym nie dała za coś takiego.

Co sądzicie o tego typu terapiach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, obejrzałam filmiki na tej stronie i to co na nich mówi ta para jest bolesne dla moich uszu. Takie naiwne, śmierdzi jakąś ściemą. Moje DDA się uaktywnia przez to, że spotykam się z tą dziewczyną i chcę jej jakoś pomóc. Ale chyba odpuszczę sobie tłumaczenie jej, że według mnie ta terapia to jest niewiele warta i szkoda jej energii i pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz jej, że to NIE JEST PSYCHOTERAPIA.

Nie jest to LECZENIE ! A robienie ludziom krzywdy ... szczególnie jeśli ona jest chora, to jej stan tylko się pogłębia.

 

Jak chce się leczyć to niech szuka wykwalifikowanego psychologa, psychoterapeutę (najlepiej z certyfikatem Polskiego Tow.Psychiatrycznego lub Pol.Tow.Psychologicznego) .... a nie żadnych oszołomów w postaci bioenergoterapeutów ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, masz racje. Nie mam dużej wiedzy w sprawie tych pobocznych różnych dziwnych terapiach ale też mi się wydaje, że to nie jest leczenie. Że to jakaś ściema. Już i tak dużo jej uświadomiłam - powiedziałam, że ma problemy z samooceną i że dawno nie widziałam tak zdesperowanej kobiety. Ona później jeszcze mi się zwierzyła, że anoreksje miała, ż żonatymi spała - to całkiem mi się odechciało kontaktów z nią.

Wiecie, napisze jej, że to ściema, ale już mi się nie chce ludziom pomagać po tym jak moja przyjaciółka za moją namową poszła do psychologa. Zaczęła się ciąć. Była u niego dwa razy twierdząc, że psycholog powiedział, że generalnie jest okej, a jej samej ostra praca pomogła. Od tamtej pory ja jestem ta zła a ona coraz wredniejsza. Chociaż ją znam i wiem, że coś ściemnia i będzie tylko gorzej jak się nie ogranie.

Mam po prostu dość nawracania tych opornych ludzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak robić debila z siebie i z ludzi.

 

:yeah:

 

Posmiac to sie moge z glupich obrazkow w necie i place tylko za net co miesiac, a ciekawe ile sesja u jogina? :lol:

Niezly biznes rozkrecil na naiwnych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, racja racja. A lepsze od tego szajsu są seriale Monty Pythona, które można znaleźć w sieci.

Zapytam tą dziewczynę w jakim celu poszła na tą terapie, której link wkleiłam. Ona wcześniej coś mówiła o depresji i anoreksji w latach młodzieńczych. Ciekawe co teraz mi powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, tłumaczę Ci, że nie pomogło bo jest osobą zależną od tego by być z facetem, byle jakim byleby był. Dopiero co była w 2,5 letnim związku z facetem, który ją bił i ona jego prała. Nie kochała go ale było im dobrze w wyrze. Sądzisz, że ta osoba jest zdrowa i pomaga jej "cudowny" Sekret Życia?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokojoko, tak samo mozna pozwierzac sie przyjaciolom, anie psychologowi.

.

 

Nieprawda... Psycholog ma inne podejscie... A najlepiej isc do dobrego terapeuty.

Byles na terapii?

Przyjaciele wespra, ale nie koniecznie Cie zrozumieja, a terapeuta przerabial rozne historie, ma psychologiczne podejcie i moze doradzic sposob terapii, przerobienia problemu. Przyjaciele najczesciej pociesza, ale nie podejda do problemu tak jak terapeuta... Z reszta psycholog a terapeuta to dwie rozne bajki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, to beznadziejnie, ze nie pomogly...

A mozna zapytac z jakimi (ogolnie) problemami tam trafiles? Chodzi mi czy to byly terapie nastawione na konkretny problem np. nerwica, depresja, DDA, AA...

Mi inwidualna troche pomogla na NN...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natrectwa i lęki.

natręctwa sam wyeliminowałem.

 

-- 29 sty 2014, 23:56 --

 

a terapie grupowe były nastawione na różne problemy, byli schizofrenicy, byli ludzie cierpiący na depresję.

też im to nie pomagało ;)

jednak sam kontakt z ludźmi, to, że zobaczyli iż nie są sami dużo im dał.

 

-- 30 sty 2014, 08:07 --

 

Luktar, jak zabierzesz jej jedno złudzenie to zastąpi je innym.

musiałabyś pchnąć ją na tor samodzielnego myślenia, bądź przebudować światopogląd.

mase sceptycznych lektur, które mogłabyś jej polecić znajdziesz na racjonaliście.

 

samo "to jest ściema" nic nie wskura, bo nie dasz rady polemizować z Jej doświadczeniem, a raczej tendencyjną interpretacją jej doświadczenia, na pewno słyszała od wielu ludzi krytyczne komentarze już ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×