Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile czasu trzeba czekać aż antydepresanty zaczną działać?


Zupapomidorowa

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ciężki nawrót depresji - brak sił, bóle całego ciała i "inne cudowności"...

 

Pierwszy psychiatra przepisał mi 2 miesiące temu Escitalopram 50 mg, jednak za namową psychoterapeutki poszłam do innego i od miesiąca biorę rano Lamotrix 100 mg a na noc Lamotrix 25 mg.

 

Po tym drugim przez tydzień czułam się świetnie, ale szybko wróciłam do poprzedniego kiepskiego stanu.

 

To już 2 miesiąc leczenia i wydaje mi się że jest coraz gorzej - doszły jeszcze trzęsące się ręce.

Ile trzeba czekać aż te tabsy postawią człowieka na nogi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś tu chyba pomieszałaś z tymi lekami. Esci 50 mg? Może 5 mg albo to sertralina 50 mg była? Drugi lek to stabilizator, na ciężką depresję to się bierze coś silnie przeciwdepresyjnego, a nie Lamotrix, hmm.

 

A odpowiedź na pytanie jest raczej standardowa 3 tyg. - 1,5 miesiąca. Wtedy można już zwykle coś powiedzieć o ich działaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie powiedzial, ze akurat te pilsy Cie postawia na nogi. 2 miesiace to juz nie najgorszy czas, by okreslic czy dany lek ruszy, czy nie. Mozesz poczekac jeszcze miesiac dla pelnej pewnosci.

 

Skoro piszesz, ze masz nawrot - dlaczego nie wrocisz do poprzedniego leku?

 

Co to za psychoterapeutka, ktora wtraca sie w farmakoterapie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupapomidorowa, no! Teraz wygląda to dobrze. Fajny zestaw, powinno już coś tam działać. Zawsze możesz zwiększyć sertralinę do 150 mg i lamotryginę do 100 mg (ale powoli, żeby wysypki nie było). No i czekaj, czekaj, czekaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej Esci (lub jakiś tam inny z SSRI - sorry nie mam mozgu, nie pamietam) przez miesiac ale nowy psychiatra wrzucił mi Setaloft zamiast niego. Więc nowy SSRI rozkręca się od miesiąca, a stabilizator od dwóch tyg.

 

Po dorzuceniu stabilizatora prze kilka pierwszych dni zaczęłam czuć się jak człowiek, był napęd i dobre samopoczucie, niestety od tygodnia znów czuję się jak gówno, wrak, ledwo zipie, muszę się do wszystkiego zmuszać. Czemu te wahania są? czemu to tak skacze? mam dość!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, dziękuję za odpowiedz.

po prostu meczy mnie ten zjeb mózgownicy. Jednego dnia planuje przyszlosc, wracam do hobby, nie widze przeszkod by sie realizowac, zwieksza sie swiadomosc, inaczej widze swoje miejsce wsrod ludzi - lepiej, a nastepnego zjazd, w glowie brak perspektyw na przyszlosc, mysli o tym zeby odejsc by inni nie cierpieli przez moja chorobe, bóle calego ciała...

 

no zwariowac mozna

 

pragne juz tylko tych dobrych dni ale przez te tragiczne powątpiewam czy to moze się stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, jesli tak znasz sie na lekach, to moglbys mi powiedziec czemu stabilizator tak szybko i dobrze chwycil? czy jezeli dodany jest stabilizator to juz mozna mowic o chorobie dwubiegunowej? bo to chyba przy niej zapisuje sie ten lek? ja poki co mam zdiagnozowana depresje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupapomidorowa, Seratralina to dobry lek zawsze sie tam kreci kolo tej pierwszej trojki ale z tego co pamietam ty jestes art tak jak ja i pewnie cale te groove ktore po ssri jest zmiazdzone jest dla ciebie wazne, wiec zastanow sie nad tym co ci polecilem. a jak z tym chlopakiem? jestescie razem cos sie wydazylo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, mi wlasnie SSRI pomagaly przy tworzeniu bo mnie aktywizowały. I teraz od bardzo dawna (nie brałam leków dwa lata) na Setralinie znów zaczęłam malować. A rok praktycznie tego nie robiłam. Tylko te dni "zjazdowe" mnie przerażają.

 

A z chłopakiem jestem. Rok nam stuknął. Leczy się i jest na terapii. Ma się lepiej niż ja i mnie wspiera. Agresor zniknął i poszerzyła mu się świadomość dzięki lekom i terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, moze za bardzo panikuje. Czlowiek to juz by chcial stanac na nogi i zaczc zyc i czuc sie jak czlowiek a nie worek stechlych kartofli. Stabilizatory tez na depreche przepisuja czy juz moge doszukiwac sie dwubiegonowki itp?

 

fajnie ze juz lepiej sie czujesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×